eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawoZakonnica orzecznikiem ZUS i ginekologiem › Re: Zakonnica orzecznikiem ZUS i ginekologiem
  • Data: 2024-05-06 07:24:25
    Temat: Re: Zakonnica orzecznikiem ZUS i ginekologiem
    Od: Marcin Debowski <a...@I...zoho.com> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    On 2024-05-06, Shrek <...@w...pl> wrote:
    > W dniu 06.05.2024 o 06:40, Marcin Debowski pisze:
    >
    >> W Polsce jest kompletna patologia, przynajmniej oceniając z mediów, ale
    >> my zdaje się dyskutujemy w szerszym kontekscie.
    >
    > Wydawało mi się, że rozmawiamy o całkiem konkretnych przypadkach - i
    > były one w Polsce.

    Jak mamy gadac o tej konkretnej zakonnicy skoro nie mamy pojecia jakie
    jest jej zdanie? W momencie gdy dyskusja zeszła na mundur + lekarz to
    już jest problem ogólny.

    >>> Pytanie bez sensu - mam i ma tak zostać (a w zasadzie moja żona, bo
    >>> przecież tak naprawdę to nie ja jej wybieram lekarzy).
    >>
    >> Oj wcale nie bez sensu. Jest dość oczywiste, że w jakimś stopniu
    >> zaufałbyś nawet takiemu lekarzowi (vs sam prowadził ciąże żony/z żoną),
    >> czyli sam wiesz, że przesadzasz w drugą stronę.
    >
    > Nie przesadzam - przypadki przeciągania procedury przez katofaszystów
    > poza okienko czasowe miały miejsce - wydaj mi się, że wręcz jeden z
    > celebrytów antyaborcyjnych się tym chwalił że dzięki niemu świat był
    > bogatszy o kilka osób które chwilę pocierpiały i zmarły a ich rodzice
    > pozostali w traumie do końca życia. A twoje pytanie jest z serii czy
    > jakbyś był na bezludnej wyspie to umierając oddałbyś córkę pod opiekę
    > księdzu przeniesionym z innej wyspy za pedofilię:P

    Nie, bo opieką córki mogę się zająć sam, a do ciąży to powinna być
    wiedza i diagnostyka. Poza tym jak pedofil to już wiadomo że pedofil, a
    jak ksiądz to niekoniecznie wojujący katopojeb. Nawet w Polsce.

    >> Nie widziałem, ale to nie znaczy, że wszedzie tak księża myślą.
    >
    > Może i nie wszędzie - ale słychać tych pierwszych przy bierności drugich.

    A co mają się aktywnie produkowac bo ktoś erdolniety coś palnął? Ani to
    znacząca osoba ani jakiś autorytet.

    >> A, że
    >> zalezy to m.in. od stopnia zdziczenia lokalnych hierarchów to jestem
    >> całkiem pewien.
    >
    > Więc możesz być calkiem pewny że takie jest właśnie stanowisko kościoła
    > - choćby się ograniczało do "nie popieram (przynajmnej oficjalnie) ale
    > rozumiem".

    Żeby oszukiwać/kłamać przy diagnostyce?

    --
    Marcin

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1