Korespondencji było sporo, bo pozwany na początku (już w sprzeciwie? sprzeciw i
kolejne wyjaśnienia i wnioski dowodowe złożył w 2-3
kawałkach dosyłanych przed terminem rozprawy) wnioskował o przekazanie do właściwego
jemu terytorialnie sądu (które to przekazanie
rejonowy właściwy dla powoda najpierw postanowił, ale okręgowy wskutek zażalenia
powoda odrzucił).
Do nakazu złożył sprzeciw w terminie, w wyniku sprzeciwu sprawa przeszła do cywilnego
(pomyliłem się co do egzekucji z Nc, jednak
był wyrok i po uprawomocnieniu egzekucja komornicza z C).
Była też pomoc prawna tamtego sądu (na wniosek pozwanego?) z zawezwaniem stron na
przesłuchanie pozwanego (OIDP nie stawił się).
No jednak obowiązuje domniemanie doręczenia, pierwsze pismo odebrał, sądu IMHO o
zmianie adresu doręczeń nie powiadomił.
Nie wiem, czy odebrał od komornika, wymagałoby to szukania w aktach kancelarii.

Czy sąd odpis wniosku pozwanego o przywrócenie terminu, uchylenie klauzuli wyk.,
doręczenie tytułu wyk. i wstrzymanie wyk.
orzeczenia doręcza powodowi dla ustosunkowania się (czekać czy jednak zamawiać akta)?

Egzekucja (zajęcie kwoty na rachunku przedsiębiorcy) odbyła się półtora roku temu.


-----
> To ile tych korespondencji było, skoro sąd wysłał tylko jedną z nakazem zapłaty, i
co w tej sprawie pisał dłużnik?
[...]
> To nie ten przypadek - dłużnik nie dlatego uchybił terminowi, bo zosał prawidłowo
powiadomiony, ale miał jakąś przeszkodę, tylko w
> ogóle nie został powiadomiony, więc termin na odwołanie jeszcze nie upłynął.