eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawoZ zycia NFZ › Re: Z zycia NFZ
  • Data: 2020-12-18 10:10:55
    Temat: Re: Z zycia NFZ
    Od: "J.F." <j...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    Użytkownik "Robert Tomasik" napisał w wiadomości grup
    dyskusyjnych:5fdbcac9$0$525$6...@n...neostrada.
    pl...
    W dniu 17.12.2020 o 17:13, J.F. pisze:
    >> https://www.rmf24.pl/fakty/polska/news-pacjent-zmarl
    -150-metrow-od-szpitala-jest-postepowanie-nfz-e,nId,
    4932730
    >
    >"Do zdarzenia doszło w przychodni zdrowia. Jeden z pacjentów miał
    >> zasłabnąć. Doszło u niego do zatrzymania krążenia. Od razu podjęto
    >> akcje reanimacyjną. Na miejsce nie skierowano jednak żadnej karetki
    >> pogotowia, bo żadnej dostępnej nie było pobliżu. Najpierw przybyła
    >> straż pożarna, w ciągu 10 minut na miejsce doleciał również
    >> śmigłowiec Lotniczego Pogodowa Ratunkowego. Co ważne, od miejsca, w
    >> którym doszło do tragicznej sytuacji do szpitala jest około 150
    >> metrów. Mężczyzny ostatecznie nie udało się uratować. "

    >Ten artykuł pokazuje bezsensowność procedur. Wysyłanie Straży
    >Pożarnej w
    >razie braku karetki ma na celu spowodowanie przyjazdu ratowników,
    >którzy
    >udzielą profesjonalnej pierwszej pomocy. Wadą rozwiązania jest, że
    >wozem
    >bojowym nie wolno chorych i rannych wozić.

    A w przypadku zagrozenia zycia ?

    No i moze dowiezli defibrylator, ktorego w przychodni moglo nie byc..

    >W wypadku przychodni to bez
    >sensu, bo lekarze tam byli i nie brakowało ratowników, tylko
    >transportu.
    >Brak było transportu, którego wóz bojowy nie załatwił i tak.
    >Zdroworozsądkowo, jeśli to faktycznie było 150 metrów, to można było
    >chorego na noszach przenieść.

    A nosze w przychodni sa ?
    A strazacy maja ?

    >Pytanie, czy coś by to dało, skoro takiej decyzji nie podjęto.
    >Nie każdego szpital uleczy. Choć, skoro lekarz
    >wzywał pogotowie ratunkowe, to ufam, że miał jakiś pomysł na
    >ratowanie
    >człowieka poprzez przewiezienie go do szpitala.

    No coz, trzy najprostsze wersje:
    -pacjentowi serce stanelo, wiec przystapil do reanimacji, i wezwal
    pogotowie, bo szpital na koniec i tak bedzie potrzebny,
    -serce nie stanelo, rozpoznal stan przed/zawalowy ... wiec dalsze
    leczenie juz w szpitalu, ale serce stanelo zanim karetka przyjechala,
    -pacjent tylko zemdlal, wiec szpital i wezwanie karetki wskazane ... a
    potem jak wyzej - serce stanelo zanim karetka przyjechala.

    W drugim i trzecim przypadku szybki transport do szpitala moze by
    pomogl, bo jak serce stoi:
    -jakos nie widze mozliwosci robienia masazu serca w czasie niesienia
    na noszach,
    -w czasie jazdy karetka ... moze i sa mozliwosci,
    -w wozie strazakow ... nie wiem.

    Karetka, a moze i strazacy, byc moze maja wyposazenie i leki potrzebne
    do pomocy, bo w "zwyklej przychodni" to nie wiem czy tak
    defibrylator, butla z tlenem, czy zastrzyk z atropiny lub inny pod
    reka jest ...

    J.

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1