-
1. Data: 2020-12-17 17:13:44
Temat: Z zycia NFZ
Od: "J.F." <j...@p...onet.pl>
https://www.rmf24.pl/fakty/polska/news-pacjent-zmarl
-150-metrow-od-szpitala-jest-postepowanie-nfz-e,nId,
4932730
"Do zdarzenia doszło w przychodni zdrowia. Jeden z pacjentów miał
zasłabnąć. Doszło u niego do zatrzymania krążenia. Od razu podjęto
akcje reanimacyjną.
Na miejsce nie skierowano jednak żadnej karetki pogotowia, bo żadnej
dostępnej nie było pobliżu.
Najpierw przybyła straż pożarna, w ciągu 10 minut na miejsce doleciał
również śmigłowiec Lotniczego Pogodowa Ratunkowego.
Co ważne, od miejsca, w którym doszło do tragicznej sytuacji do
szpitala jest około 150 metrów.
Mężczyzny ostatecznie nie udało się uratować. "
No coz - wirus wirusem, ale w malej miescinie, to i normalnie moze
zabraknac karetki.
Ciekawe - helikopter mial 150m przeleciec, czy w szpitalu nie bylo
kardiologa czy tam anestezjologa ?
A tak swoja droga - niby tylko 150m, a klopot jest - bo co -
renimowac, czy niesc ?
Karetka ani helikopter tu nie pomoga ... mial pecha/slabe zdrowie ?
Tylko po co ten helikopter ...
J.
-
2. Data: 2020-12-17 18:08:35
Temat: Re: Z zycia NFZ
Od: Shrek <...@w...pl>
W dniu 17.12.2020 o 17:13, J.F. pisze:
> Ciekawe - helikopter mial 150m przeleciec, czy w szpitalu nie bylo
> kardiologa czy tam anestezjologa ?
Może soru nei było. Albo harcerze wolnych łóżek nie znaleźli.
> A tak swoja droga - niby tylko 150m, a klopot jest - bo co - renimowac,
> czy niesc ?
> Karetka ani helikopter tu nie pomoga ... mial pecha/slabe zdrowie ?
>
> Tylko po co ten helikopter ...
Przywiózł defibrylatoru. Bo ten co był w przychodni był po to, żeby być
na stanie u ciecia. A jak użyjesz to spada ze stanu i prokurator, więc
cieć nie odda.
--
Shrek
-
3. Data: 2020-12-17 19:03:17
Temat: Re: Z zycia NFZ
Od: "J.F." <j...@p...onet.pl>
Użytkownik "Shrek" napisał w wiadomości grup
dyskusyjnych:5fdb9093$0$31099$6...@n...neostrad
a.pl...
W dniu 17.12.2020 o 17:13, J.F. pisze:
>> Ciekawe - helikopter mial 150m przeleciec, czy w szpitalu nie bylo
>> kardiologa czy tam anestezjologa ?
>Może soru nei było. Albo harcerze wolnych łóżek nie znaleźli.
Szpital bez SOR ? Moze ...
>> A tak swoja droga - niby tylko 150m, a klopot jest - bo co -
>> renimowac, czy niesc ?
>> Karetka ani helikopter tu nie pomoga ... mial pecha/slabe zdrowie
>> ?
>
>> Tylko po co ten helikopter ...
>Przywiózł defibrylatoru.
No, bylaby to jakas pomoc.
Nie stac nas na karetke, to zaplacimy za helikopter :-)
Choc w sumie ... moze taki jeden helikopter na wojewodztwo tanszy niz
dodatkowa karetka w kazdym powiecie :-)
>Bo ten co był w przychodni był po to, żeby być na stanie u ciecia. A
>jak użyjesz to spada ze stanu i prokurator, więc cieć nie odda.
W przychodni uzyje lekarz, to ciec wyda bez problemu.
No chyba, ze prasa klamie, obywatel zaslabl na ulicy, wbiegl jakis
przypadkowy przechodzien i zaczal sie defibrylatora domagac :-)
J.
-
4. Data: 2020-12-17 22:16:56
Temat: Re: Z zycia NFZ
Od: Robert Tomasik <r...@g...pl>
W dniu 17.12.2020 o 17:13, J.F. pisze:
> https://www.rmf24.pl/fakty/polska/news-pacjent-zmarl
-150-metrow-od-szpitala-jest-postepowanie-nfz-e,nId,
4932730
>
>
"Do zdarzenia doszło w przychodni zdrowia. Jeden z pacjentów miał
> zasłabnąć. Doszło u niego do zatrzymania krążenia. Od razu podjęto
> akcje reanimacyjną. Na miejsce nie skierowano jednak żadnej karetki
> pogotowia, bo żadnej dostępnej nie było pobliżu. Najpierw przybyła
> straż pożarna, w ciągu 10 minut na miejsce doleciał również
> śmigłowiec Lotniczego Pogodowa Ratunkowego. Co ważne, od miejsca, w
> którym doszło do tragicznej sytuacji do szpitala jest około 150
> metrów. Mężczyzny ostatecznie nie udało się uratować. "
Ten artykuł pokazuje bezsensowność procedur. Wysyłanie Straży Pożarnej w
razie braku karetki ma na celu spowodowanie przyjazdu ratowników, którzy
udzielą profesjonalnej pierwszej pomocy. Wadą rozwiązania jest, że wozem
bojowym nie wolno chorych i rannych wozić. W wypadku przychodni to bez
sensu, bo lekarze tam byli i nie brakowało ratowników, tylko transportu.
Brak było transportu, którego wóz bojowy nie załatwił i tak.
Zdroworozsądkowo, jeśli to faktycznie było 150 metrów, to można było
chorego na noszach przenieść. Pytanie, czy coś by to dało, skoro takiej
decyzji nie podjęto. Nie każdego szpital uleczy. Choć, skoro lekarz
wzywał pogotowie ratunkowe, to ufam, że miał jakiś pomysł na ratowanie
człowieka poprzez przewiezienie go do szpitala.
--
Robert Tomasik
-
5. Data: 2020-12-18 07:01:29
Temat: Re: Z zycia NFZ
Od: Shrek <...@w...pl>
W dniu 17.12.2020 o 19:03, J.F. pisze:
>> Może soru nei było. Albo harcerze wolnych łóżek nie znaleźli.
>
> Szpital bez SOR ? Moze ...
Sor może i był. Ale na przykład zamknięty. Albo personel zapowiedział,
że i tak nie ma wolnych łóżek a dyspozytor stwierdził że nie ma czasu
czekać na policję aż się kulsony przez barykadę przełamią taranem..
>>> Tylko po co ten helikopter ...
>
>> Przywiózł defibrylatoru.
>
> No, bylaby to jakas pomoc.
> Nie stac nas na karetke, to zaplacimy za helikopter :-)
> Choc w sumie ... moze taki jeden helikopter na wojewodztwo tanszy niz
> dodatkowa karetka w kazdym powiecie :-)
A co dyspozytora to obchodzi? On ma udzielić pomocy jak trzeba. Dla
niego w razie potrzeby helikopter to "taksówka" jak każda inna.
> W przychodni uzyje lekarz, to ciec wyda bez problemu.
A na basenie ratownik...
--
Shrek
-
6. Data: 2020-12-18 09:31:48
Temat: Re: Z zycia NFZ
Od: "J.F." <j...@p...onet.pl>
Użytkownik "Shrek" napisał w wiadomości grup
dyskusyjnych:5fdc45b9$0$559$6...@n...neostrada.
pl...
W dniu 17.12.2020 o 19:03, J.F. pisze:
>>> Może soru nei było. Albo harcerze wolnych łóżek nie znaleźli.
>> Szpital bez SOR ? Moze ...
>Sor może i był. Ale na przykład zamknięty. Albo personel
>zapowiedział, że i tak nie ma wolnych łóżek a dyspozytor stwierdził
>że nie ma czasu czekać na policję aż się kulsony przez barykadę
>przełamią taranem..
Na razie to wiemy, ze karetki nie bylo.
>>>> Tylko po co ten helikopter ...
>>> Przywiózł defibrylatoru.
>
>> No, bylaby to jakas pomoc.
>> Nie stac nas na karetke, to zaplacimy za helikopter :-)
>> Choc w sumie ... moze taki jeden helikopter na wojewodztwo tanszy
>> niz dodatkowa karetka w kazdym powiecie :-)
>A co dyspozytora to obchodzi? On ma udzielić pomocy jak trzeba. Dla
>niego w razie potrzeby helikopter to "taksówka" jak każda inna.
Nie mowie nie. Dobrze zrobil.
Reszta oceny, to juz w NFZ powinni.
>> W przychodni uzyje lekarz, to ciec wyda bez problemu.
>A na basenie ratownik...
Ale ratownik nie moze opuscic basenu, a moze i musi dbac, aby na
basenie byl defibrylator ...
J.
-
7. Data: 2020-12-18 10:10:55
Temat: Re: Z zycia NFZ
Od: "J.F." <j...@p...onet.pl>
Użytkownik "Robert Tomasik" napisał w wiadomości grup
dyskusyjnych:5fdbcac9$0$525$6...@n...neostrada.
pl...
W dniu 17.12.2020 o 17:13, J.F. pisze:
>> https://www.rmf24.pl/fakty/polska/news-pacjent-zmarl
-150-metrow-od-szpitala-jest-postepowanie-nfz-e,nId,
4932730
>
>"Do zdarzenia doszło w przychodni zdrowia. Jeden z pacjentów miał
>> zasłabnąć. Doszło u niego do zatrzymania krążenia. Od razu podjęto
>> akcje reanimacyjną. Na miejsce nie skierowano jednak żadnej karetki
>> pogotowia, bo żadnej dostępnej nie było pobliżu. Najpierw przybyła
>> straż pożarna, w ciągu 10 minut na miejsce doleciał również
>> śmigłowiec Lotniczego Pogodowa Ratunkowego. Co ważne, od miejsca, w
>> którym doszło do tragicznej sytuacji do szpitala jest około 150
>> metrów. Mężczyzny ostatecznie nie udało się uratować. "
>Ten artykuł pokazuje bezsensowność procedur. Wysyłanie Straży
>Pożarnej w
>razie braku karetki ma na celu spowodowanie przyjazdu ratowników,
>którzy
>udzielą profesjonalnej pierwszej pomocy. Wadą rozwiązania jest, że
>wozem
>bojowym nie wolno chorych i rannych wozić.
A w przypadku zagrozenia zycia ?
No i moze dowiezli defibrylator, ktorego w przychodni moglo nie byc..
>W wypadku przychodni to bez
>sensu, bo lekarze tam byli i nie brakowało ratowników, tylko
>transportu.
>Brak było transportu, którego wóz bojowy nie załatwił i tak.
>Zdroworozsądkowo, jeśli to faktycznie było 150 metrów, to można było
>chorego na noszach przenieść.
A nosze w przychodni sa ?
A strazacy maja ?
>Pytanie, czy coś by to dało, skoro takiej decyzji nie podjęto.
>Nie każdego szpital uleczy. Choć, skoro lekarz
>wzywał pogotowie ratunkowe, to ufam, że miał jakiś pomysł na
>ratowanie
>człowieka poprzez przewiezienie go do szpitala.
No coz, trzy najprostsze wersje:
-pacjentowi serce stanelo, wiec przystapil do reanimacji, i wezwal
pogotowie, bo szpital na koniec i tak bedzie potrzebny,
-serce nie stanelo, rozpoznal stan przed/zawalowy ... wiec dalsze
leczenie juz w szpitalu, ale serce stanelo zanim karetka przyjechala,
-pacjent tylko zemdlal, wiec szpital i wezwanie karetki wskazane ... a
potem jak wyzej - serce stanelo zanim karetka przyjechala.
W drugim i trzecim przypadku szybki transport do szpitala moze by
pomogl, bo jak serce stoi:
-jakos nie widze mozliwosci robienia masazu serca w czasie niesienia
na noszach,
-w czasie jazdy karetka ... moze i sa mozliwosci,
-w wozie strazakow ... nie wiem.
Karetka, a moze i strazacy, byc moze maja wyposazenie i leki potrzebne
do pomocy, bo w "zwyklej przychodni" to nie wiem czy tak
defibrylator, butla z tlenem, czy zastrzyk z atropiny lub inny pod
reka jest ...
J.
-
8. Data: 2020-12-18 11:59:47
Temat: Re: Z zycia NFZ
Od: Budzik <b...@p...o.n.e.t.pl.nie.spam.oj>
Użytkownik J.F. j...@p...onet.pl ...
> https://www.rmf24.pl/fakty/polska/news-pacjent-zmarl
-150-metrow-od-
> szpitala-jest-postepowanie-nfz-e,nId,4932730
>
> "Do zdarzenia doszło w przychodni zdrowia. Jeden z pacjentów miał
> zasłabnąć. Doszło u niego do zatrzymania krążenia. Od razu podjęto
> akcje reanimacyjną.
> Na miejsce nie skierowano jednak żadnej karetki pogotowia, bo
> żadnej dostępnej nie było pobliżu.
>
> Najpierw przybyła straż pożarna, w ciągu 10 minut na miejsce
> doleciał również śmigłowiec Lotniczego Pogodowa Ratunkowego.
> Co ważne, od miejsca, w którym doszło do tragicznej sytuacji do
> szpitala jest około 150 metrów.
>
> Mężczyzny ostatecznie nie udało się uratować. "
>
> No coz - wirus wirusem, ale w malej miescinie, to i normalnie moze
> zabraknac karetki.
>
> Ciekawe - helikopter mial 150m przeleciec, czy w szpitalu nie bylo
> kardiologa czy tam anestezjologa ?
>
>
> A tak swoja droga - niby tylko 150m, a klopot jest - bo co -
> renimowac, czy niesc ?
> Karetka ani helikopter tu nie pomoga ... mial pecha/slabe zdrowie
> ?
>
> Tylko po co ten helikopter ...
Ale o co chodzi?
Przeciez takich sytuacji w PL sa tysiace...
Przypominam ze mamy kilkadziesiat tysiecy nadmiarowych zgonów w
ostatnich miesiacach o których nikt nie wie albo nie mowi skad sa,
jakie sa itp...
Moj znajomy, 35 lat tez czekał na karetke. Nie doczekał...
Ale jest i plus - wczoraj znajomy mowi: jak moj jeden kolega lekarz i
drugi kolega lekarz umarli na covida to wierze ze ta epidemia to
prawdziwy problem.
--
Pozdrawia... Budzik
b_ud_zi_k_6_1 na poczta kropka onet kropka pl (adres antyspamowy, usuń także "_")
"Aniołom łatwo być aniołami. Nie jedzą i są bezpłciowi."
Gabriel Laub
-
9. Data: 2020-12-18 16:57:18
Temat: Re: Z zycia NFZ
Od: Robert Tomasik <r...@g...pl>
W dniu 18.12.2020 o 10:10, J.F. pisze:
>> Ten artykuł pokazuje bezsensowność procedur. Wysyłanie Straży Pożarnej w
>> razie braku karetki ma na celu spowodowanie przyjazdu ratowników, którzy
>> udzielą profesjonalnej pierwszej pomocy. Wadą rozwiązania jest, że wozem
>> bojowym nie wolno chorych i rannych wozić.
> A w przypadku zagrozenia zycia ?
W żadnym wypadku nie mogą.
>
> No i moze dowiezli defibrylator, ktorego w przychodni moglo nie byc..
To fakt. Ale zamiast wysyłać śmigłowiec moze było lepiej gościa donieść
do szpitala te 15 0metów.
>
>> W wypadku przychodni to bez
>> sensu, bo lekarze tam byli i nie brakowało ratowników, tylko transportu.
>> Brak było transportu, którego wóz bojowy nie załatwił i tak.
>> Zdroworozsądkowo, jeśli to faktycznie było 150 metrów, to można było
>> chorego na noszach przenieść.
> A nosze w przychodni sa ?> A strazacy maja ?
Powinni. Można i bez noszy. Drzwi zdejmujesz i z tym lecisz.
>
>> Pytanie, czy coś by to dało, skoro takiej decyzji nie podjęto.
>> Nie każdego szpital uleczy. Choć, skoro lekarz
>> wzywał pogotowie ratunkowe, to ufam, że miał jakiś pomysł na ratowanie
>> człowieka poprzez przewiezienie go do szpitala.
> No coz, trzy najprostsze wersje:
> -pacjentowi serce stanelo, wiec przystapil do reanimacji, i wezwal
> pogotowie, bo szpital na koniec i tak bedzie potrzebny,
OK! Ale po co mu Straż Pożarna?
> -serce nie stanelo, rozpoznal stan przed/zawalowy ... wiec dalsze
> leczenie juz w szpitalu, ale serce stanelo zanim karetka przyjechala,
OK! Ale tu nadal Straż nie pomoże.
> -pacjent tylko zemdlal, wiec szpital i wezwanie karetki wskazane ... a
> potem jak wyzej - serce stanelo zanim karetka przyjechala.
>
> W drugim i trzecim przypadku szybki transport do szpitala moze by
> pomogl, bo jak serce stoi:
> -jakos nie widze mozliwosci robienia masazu serca w czasie niesienia na
> noszach,
> -w czasie jazdy karetka ... moze i sa mozliwosci,
> -w wozie strazakow ... nie wiem.
Mnie nie chodzi o to, ze lekarz źle zrobił wzywając karetkę, tylko, że
bez sensu byli strażacy.
>
> Karetka, a moze i strazacy, byc moze maja wyposazenie i leki potrzebne
> do pomocy, bo w "zwyklej przychodni" to nie wiem czy tak defibrylator,
> butla z tlenem, czy zastrzyk z atropiny lub inny pod reka jest ...
Mają akurat.
--
Robert Tomasik
-
10. Data: 2020-12-18 17:27:43
Temat: Re: Z zycia NFZ
Od: Shrek <...@w...pl>
W dniu 18.12.2020 o 09:31, J.F. pisze:
>> Sor może i był. Ale na przykład zamknięty. Albo personel zapowiedział,
>> że i tak nie ma wolnych łóżek a dyspozytor stwierdził że nie ma czasu
>> czekać na policję aż się kulsony przez barykadę przełamią taranem..
>
> Na razie to wiemy, ze karetki nie bylo.
Karetka to ze szpitalem bardzo luźno powiązana.
>>> W przychodni uzyje lekarz, to ciec wyda bez problemu.
>> A na basenie ratownik...
>
> Ale ratownik nie moze opuscic basenu, a moze i musi dbac, aby na basenie
> byl defibrylator ...
Tak, wiemy. Paragraf 22. A nawet jakby mógł albo klient by się na
basenie znalazł, to i tak nie może użyć defibrylatora bo jak użyje to
nie będzie miał sprawnego, gdyby przyszedł następny umarlak. Szachy
5D... za dużo na głowę przeciętnego ciecia, kulsona czy ratownika. Ponoć
arystoteles się nad tym głowi i nie dał rady. Paradoks godny sasina.
Albo jego mistrza suskiego.
--
Shrek