Dzieki za Wasze odpowiedzi. Chciałbym jednak dokonac małego
sprostowania. Doskonale wiem czyje to dzieci i to, ze nie powinno im
niczego zabraknąc. Rozstanie z nimi na prawdę wiele mnie kosztuje - i
nie mam tu na myśli środków płatniczych. Jednak ustalenie alimentów to
sprawa o trochę innym zabarwieniu. Są to moję zobowiązania wobec
dzieci, na których spożytkowanie nie mam kompletnie żadnego wpływu.
Wolałbym ograniczyc świadczenia pieniężna na poczet jakiś zobowiązań
finansowych np. przedszkole, opiekunka, zakup ubrań czy podręczników
ale wiem, że to nie jest taka łatwa sprawa.

Dodatkowo wiem, że gdyby moja sytuacja materialna uległa pogorszeniu
nie mogę liczyc na to, że żona wspaniałomyślnie to zrozumie.

Mam nadzieję, że nikogo nie uraziłem. Są to dosyc delikatne tematy i
sprawy wyglądają zupełnie inaczej w zależności po której stronie się
jest.

Pozdr
greeggor

samotna81 napisał(a):
> > Za 2 miesi?ce b?d? mia? spraw? o separacj?, na kt?rej b?dzie r?wnie?
> > ustalana wysoko?c aliment?w. Dw?jka dzieci w wieku 4 lat i 1 roku
> > pozostaj? przy ?onie. Moje dochody to ok. 5500 netto. Zona zarabia
> > 1300 netto i wnios?a wst?pnie o 2000 z? aliment?w miesi?cznie. Czy
> > kto? m?g?by mi podpowiedziec czy ta kwota jest uzasadniona? Czy mam
> > podstawy aby ubiegac sie o ni?sze alimenty?
>
> I chc? jaszcze doda?. Uwa?am ?e w takich sytuacjach nie trzeba si?
> zamartwia? o pogorszenie swojej sytuacji materialnej tylko my?le? i
> ?o?y? na dzieci w miar? mo?liwo?ci jak najwi?cej. By nigdy niczego im
> nie zabrak?o. I by zapewni? in jak najlepsz? przysz?o??.