eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawoWizyta SM › Re: Wizyta SM
  • Data: 2009-04-18 00:00:49
    Temat: Re: Wizyta SM
    Od: jinx <j...@i...pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    W dniu 2009-04-17 23:39, Robert Tomasik pisze:
    > Użytkownik "Artur" <s...@r...pbz> napisał w wiadomości
    > news:17cz98orgol5l.ezgm4r6j87am$.dlg@40tude.net...
    >> Dnia Fri, 17 Apr 2009 21:25:35 +0200, Robert Tomasik napisał(a):
    >>> Problem w tym, ze legitymowanie sprawcy
    >> Sprawcy?
    >> Popełnił wykroczenie lub przestępstwo?
    >
    > Moim zdaniem nie - a w każdym razie taki ostatecznie wypływa wniosek z
    > postawy STrażników Miejskich. Stąd też mi do niczego to legitymowanie
    > nie pasuje.
    >
    Moim zdaniem zadziałała tutaj rutyna, przyzwyczajenia oraz asekuranctwo.
    Strażnicy (policja zresztą też) pierwsze co robi to pyta o dane osobowe,
    nawet jeśli w rzeczywistości nie jest im to do niczego potrzebne, nie za
    bardzo przejmując się tym czy w danej sprawie mogą to robić. A w tej
    konkretnej sprawie może po prostu Strażnicy chcieli mieć pewność, iż
    mają do czynienia z właściwą osobą tzn. z właścicielem psa. Jest to
    dziwne podejście, bo skoro rozmawiali z facetem na jego posesji to mogli
    choćby domniemywać (domniemanie faktyczne), iż to właśnie on i w takiej
    sytuacji wystarczyło zwyczajnie poprzestać na zapytaniu w tym temacie,
    bez konieczności sprawdzania wszystkich danych. Oprócz tego, takie
    żądanie uzyskania danych osobowych stwarza pewną przewagę psychologiczną
    po stronie "władzy".

    Trzeba też pamiętać o tym, że dla "świętego spokoju", chcąc się
    ewentualnie potem wytłumaczyć, że cokolwiek zrobili w sprawie
    zawiadomienia, woleli mieć jakieś potwierdzenie w postaci choćby notatki
    z dokładnymi danymi osobowymi właściciela psa, których nie uzyskaliby w
    inny sposób niż legitymując go, a więc interweniując w sprawie.


    > W ustawie tego nie ma, ale w ramach dopuszczalnej interpretacji Strażnik
    > miał prawo uznać, że jego zdaniem powinno to być 3 metry (przykładowo).
    > Wówczas właściciel psa albo mógłby uznać racje Strażnika i sznurek
    > wydłuzyć (byłoby to pouczenie), albo uznać, że strażnik nie ma racji i
    > strony spotkały by się przed sądem, który by rozstrzygną ten ważki
    > problem, czy sznurek powinien mieć 2 czy 3 metry.
    >

    Problem w tym, że z opisu nie wynika aby Strażnicy rzeczywiście byli
    przekonani, że smycz powinna być dłuższa, skoro po pytaniu Właściciela:
    "jaka jest 'ustawowa długość SMYCZY'?" udzielili jedynie odpowiedzi, że
    odpowiednia (zgodnie z prawdą zresztą) i na tym poprzestali. Choć
    przecież, jeśli rzeczywiście w ich opinii była za krótka to powinni
    swoje stanowisko uzasadnić, poprzez przytoczenie stosownego przepisu
    (np. art. 6 ustawy o ochronie zwierząt) Nie zrobili tego, mało tego, w
    ogóle pies przestał ich interesować i skupili się na dowodzie osobistym,
    co IMHO właśnie jest potwierdzeniem chęci uzyskania dowodu, "że się coś
    jednak zrobiło".


Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1