eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawoUbezpieczenie NFZ vs KK › Re: Ubezpieczenie NFZ vs KK
  • Data: 2013-08-30 15:27:40
    Temat: Re: Ubezpieczenie NFZ vs KK
    Od: Jarek Pudelko <j...@b...ceti.pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    W dniu 2013-08-30 14:27, Przemysław Adam Śmiejek pisze:

    > Sugeruję, że się nie godzą, tylko nie mają jak wyrazić tego braku zgody.

    Ale to juz jest niewolnictwo - z natury jest zle i nie o tym rozmawiamy.
    W celach ratowania niewolnikow rozne militarne sojusze wysylaja tam
    pomoc humanitarna na lotniskowcach czy tez F14.

    > Nie do końca. Jak pracodawca sprzedaje krzesło za 100zł, a ty mu zrobisz
    > nogi za 50, to zarobi 50. Ale jak mu zrobisz nogi za 2zł, to zarobi 98zł.

    Celem przedsiebiorcy jest zarabianie - oczywiscie pomijam przyjemnosc i
    inne odczucia z prowadzenia dzialalnosci :)
    Wiec jesli moge cos sprzedac z zyskiem 98 to to zrobie prawda? Jesli uda
    sie z zyskiem 50zl to trudno.

    To jest czesto przytaczany argument - szczegolnie przez zwiazkowcow - ze
    prezes duzo zarabia :) Nikt im nie broni byc prezesami, zatrudniac ludzi
    i duzo zarabiac. Oczywiscie pomijam akcje typu prezes dostal od Panstwa
    spolke etc.
    Albo ustalmy, ze pracodawca zarabia 2xwiecej niz pracownicy - ustawowo i
    bedzie koniec biadolenia, ze sa bogaci i wyzyskuja biednych pracownikow
    albo trzymac sie z daleka od relacji pracodawca-pracownik.

    > Ale jak go sprzedam za 1zł to nie znaczy że jest wart 1zł, tak
    > sprzedałem i tak kupiłeś.

    W praktyce czy wg. Ciebie? W praktyce jego wartosc wycenil rynek - np.
    taka aukcja.
    Jak ocenic wartosc przedmiotu w takim razie? Dla sprzedajacego jest
    warty fortune, dla kupujacego jak najmniej. Rzeczywista wartosc jest
    posrodku i wlasnie wyznacza ja popyt/podaz.

    >> Jesli ktos godzi sie pracowac za 500zl to jest jego decyzja. Jesli nikt
    >> sie nie zgodzi to praca bedzie musiala zostac wyceniona na wiecej.
    >
    > Na moje oko tak prosto to nie zadziała.
    >
    > Jeżeli masz 10 restauratorów i 10 kucharek, to zechcą pracować za 5
    > tysięcy albo za 2 tysiące albo za 500zł albo za 50zł.... Chyba że
    > zejdziesz poniżej wartości, za którą powiedzą ,,wolę zdechnąć leżąc do
    > góry cyckami niż zdechnąć gotując dla ciebie''. Więc ile jest warta
    > praca tej kucharki? 50zł, bo za tyle jeszcze się zgodziła mając do
    > wyboru 0zł albo 50zł?
    > Jeżeli masz 10 restauratorów i 10 kucharek, to tym bardziej wynajdziesz
    > 10 takich, co będą jakoś biedować (może mamusia żywi albo co) i za te
    > 50zł pójdą. Ale czy to znaczy, że jej praca warta 50zł?

    Nie mam pojecia. Jej praca (usluga) jest warta tyle na ile ona te prace
    (usluge) wycenila w drodze negocjacji z kims, kto prace (usluge) chce kupic.
    Odwracajac przyklad - jesli zostanie ogloszone, ze praca kucharki jest
    warta 2000zl ale nikt kucharce tyle nie zaplaci to czy ta praca
    rzeczywiscie jest tyle warta?
    Ja chce sprzedac auto i twierdze, ze jest warte 3mln. Pewnie nie
    sprzedam za tyle. Bylo tyle warte?


    >> to chyba nie jest wplyw na gospodarke ale polityka spoleczna. Tak jak
    >> obowiazek ksztalcenia etc.
    >
    > Czyli Państwo ingeruje i dobrze...

    Tak, sa sfery, w ktore Panstwo ingerowac powinno i sa takie, w ktorych
    ingerencja Panstwa tylko przeszkadza.


    --
    jarek

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1