eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawoUbezpieczenie NFZ vs KK › Re: Ubezpieczenie NFZ vs KK
  • Data: 2013-08-29 08:46:23
    Temat: Re: Ubezpieczenie NFZ vs KK
    Od: Przemysław Adam Śmiejek <n...@s...pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    W dniu 28.08.2013 21:54, m...@g...com pisze:
    > Niby trafna analogia, ale nie do końca, bo ja jestem w stanie łatwo dowieść, że w
    opisanej sytuacji nie dałbym rady uratować obu osób.

    Oni też. Zapotrzebowanie jest większe niż podaż. Jest za mało medyków,
    za mało sprzętu, za mało pieniędzy na działania.

    > Mi chodzi o sytuację, gdy nie są wyczerpane wszystkie możliwe środki w tym kraju na
    ratowanie człowieka.

    Ale są wyczerpane.

    > Jakoś kasa na ratowanie banków i sponsorowanie różnych innych instytucji, które nie
    mają konstytucją niczego zagwarantowane, zawsze się znajdzie.

    No ciężko żebyś cały dzień siedział nad jeziorem czekając na topiących
    się. Czasami pójdziesz również na przyjęcie urodzinowe do babci i utopią
    się obaj.

    Zadaniem wspólnoty zwanej Państwo nie jest jedynie leczenie. To złożony
    mechanizm także działań edukacyjnych, gospodarczych itp. dla dobra całej
    wspólnoty. Upadek gospodarczy może być dla wspólnoty dużo większą
    tragedią niż śmierć jednego obywatela, bo po upadku gospodarczym umrze
    ich o wiele więcej. Nawet jeśli nie z głodu, to choćby dlatego, że po
    upadku gospodarczym środków na leczenie będzie ~0.

    > Na premie, nagrody itp. (również w NFZecie) też jakoś kasy nie brakuje.

    Oczywiście pomijam tu analizę tego, czy dane kwoty zostały przyznane
    zasadnie czy nie, to charytatywnie tego nikt nie obsłuży. Charytatywna
    akcja parafialna na rzecz leczenia pani Gryzeldy z kółka biblijnego może
    odbywać się bez kosztów obsługi (a raczej te koszty zostaną podarowane
    jako cichy wkład w akcję), ale w skali Państwa zarząd musi być. I w
    skali Państwa takie premie to kropelka... A jak zarząd nie będzie
    pracował albo będzie pracował źle (a ciężko wymagać, żeby ktoś przez 40
    lat pracował dla idei) to system się nie utrzyma.

    > No to albo konstytucja jest ważniejsza, albo wożenie limuzyną jakiegoś
    pierdzistołka i fotele po 16tyś. sztuka (ilu ludziom możnaby uratować za to życie?).

    ale fotele to MSZ a nie NFZ....

    > Czy nie mogłoby być tak, że do momentu jak w tym kraju będzie chociaż jeden
    człowiek, dla którego zabraknie kasy na leczenie (które mu gwarantuje konstytucja) to
    na żadne zbytki kasy być nie może?

    No to tak.... Tylko jak sam zauważasz:

    > Ja wiem.. zapytasz kto zdefiniuje te zbytki..


    Niestety obiektywna prawda nie istnieje. Dla celebrytki, która za
    pomachanie cyckiem w TV dostaje 30 tysięcy, krzesło za 16 to drobny
    wydatek, konieczny dla zdrowego siedzenia. A inny by temu urzędnikowi
    podłożył taboret.



    --
    Przemysław Adam Śmiejek

    Niech żadne nieprzyzwoite słowo nie wychodzi z ust waszych,
    ale tylko dobre, które może budować, gdy zajdzie potrzeba,
    aby przyniosło błogosławieństwo tym, którzy go słuchają. (Ef 4,29)

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1