eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawoTo do Ciebie złodzieju! › Re: To do Ciebie złodzieju!
  • Data: 2003-12-03 23:27:12
    Temat: Re: To do Ciebie złodzieju!
    Od: motto <m...@w...pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    Pan(i) Tomasz Pyra w wiadomości <bqlqtq$kjn$1@atlantis.news.tpi.pl>
    napisał(a):

    > Mijasz sie troche z (moim zdaniem) glownym problemem jaki sie ujawnil przy
    > okazji kontroli policyjnych w prywatnych mieszkaniach.
    > Zaczyna sie robic panstwo policyjnie w ktorym policja wpada do mieszkania
    > "a paragraf to sie potem juz jakis znajdzie".
    Ehhh osoba nie maąca nic do ukrycia nie boi sie tego, tak jak nie boję się
    kamer na ulicy (bo nic nielegalnego nie robię).

    > Koniec koncow sa dwie wersje - policja mowi ze nie wchodzi na "chybil
    > trafil", inni twierdza ze jednak tak jest. I to jest tu glowna sprawa.
    A to byś musiał się zapytać policji.

    >> Uzsadnienia są różne, jedni twierdzą, że oprogramowanie jest zbyt drogie,
    >> czy też są za biedni, ażeby je zakupić.
    > Moje zdanie jest takie jak Twoje. Krasc nie wolno.
    I już Cię lubię.

    > Jedna mozliwosc rozgrzeszenia (moralnie) widze - student ktory korzysta z
    > programu do nauki. Nawet wersje edukacyjne kosztuja bardzo duzo, natomiast
    > sa przez uczelnie wymagane.
    Hmm mój znajomy dostał oprogramowanie na czas nauki z jakimś dokumentem, że
    może go używać i to za darmo. Nie pamiętam jakie to oprogramowanie, bo i
    mnie to za bardzo nie interesowało, ale pamiętam, że uczelnia podpisała
    jakąś umowę z producentem tegóż oprogramowania. Gdyby uczelnia jakaś
    złosiła się do mnie z prośbą o wykorzystywanie mojego oprogramowania do
    celów edukacyjnych w ten sposób, po przeczytaniu umowy spytałbym tylko
    gdzie podpisać i złotówki bym nie wziął. Dlaczego? Bo nawyk to wielka siła,
    jeśli dana uczelnia wykształci 100 ludzi umiejących coś robić na moim
    sofcie, to jest duża szansa że 10 z nich później przyjdzie i zakupi mój
    produkt. A więc będę zarabiał.

    > Sam jestem zwolennikiem stosowania darmowego oprogramowania - i takiego
    > wlasnie uzywam (gier rowniez).
    Wiesz, na rynku jest miejsce dla obydwu.

    > Uwazam ze korzystne (zarowno dla uzytkownikow jak i producenta) bylo by
    > roznicowanie cen oprogramowania w zaleznosci od przeznaczenia. Na przyklad
    > do domu - darmowe, do firmy - platne.
    Wiesz rozwiązania "banalne" za darmo, ale często mówimy o dośc
    specjalistycznych produktach, ok, jak dom to 50%. Ale jeśli udowodnie że
    gość mnie okantował i ma to w firmie lub zarabia na tym, to płaci 10-cio
    krotność ceny. Czy to było by uczciwe?

    --
    motto [wielowątkowy, wielowarstwowy, nieklasyfikowalny osobnik...]
    mailto://m...@o...pl/ gg://384683/
    [mdk91 2.4.21-0.25mdk-athlon-xp] "Jeśli nie stać mnie na samochód,
    to mam go ukraść? Nie? Ok., teraz porozmawiajmy o oprogramowaniu."

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1