>> I albo marzysz ... albo niewiesz, że większość pracodawców robi szkolenia
>> w
>> soboty i niedziele
>> Na co ma prawo..... bo podstawę podałem
>
> Podstawa to *szczególne* potrzeby pracodawcy, którym jest szkolenie?
> To, że takie rzeczy się dzieją nie oznacza, że stan ten jest prawidłowy.

Jeszcze raz informuję, że szczególną potrzebą pracodawcy może być
przeprowadzenie szkolenia w sobotę lub niedzielę ......
No Q2 .... jeśli wykładowca w zakresie budowy rusztowań robi mi łaskę i
podaje jedyny wolny termin NIEDZIELA ...
to może w Warszawie lub Poznaniu albo we Wrocławiu mógłbym sobie pozwolić na
poszukanie innego równie dobrego ..... ale u mnie ... nie ma takiego w
okolicy 100 km .... i coooooooooo ??? Może mam ściągać w dzień powszedni
wykładowcę z Gdańska ?????
Nieeee !!!!!!!
Robie szkolenie w niedzielę ...
mam potrzebę ???????
Mam
I wcale nie musze iść do toalety :)))))))


I może pierdolę głupoty ?????? jak był łaskaw zauważyć jeden z przedmówców
?????
Rzeczy należy nazywać po imieniu .. a nie wstydzić się określeń, które
byłyby odpowiednie na daną chwilę

> I pisz proszę, porządnie, bo na razie to skrobiesz jak dziewczynka z
> gimnazjum w pamiętniczku.

Teeeeeeeeeeeeeeeee !!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Tylko nie dziewczynka dobra ???????
nooooooooooooooooooo !!!!



.
.
.
.
..
.
.
.

.
.
.
.
pozdrawiam
fart