eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawoSprzedaż mieszkania które jest spadkiem - pomóżcie podpowiedzcie.Re: Sprzedaż mieszkania które jest spadkiem - pomóżcie podpowiedzcie.
  • Data: 2010-02-24 23:23:31
    Temat: Re: Sprzedaż mieszkania które jest spadkiem - pomóżcie podpowiedzcie.
    Od: witek <w...@g...pl.invalid> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    Bartek wrote:
    >
    > Czyli bez sądu się nie obejdzie?

    rodzinnego? nie.

    > NIe da się tego zrobić inaczej?

    nie.

    > A ile takie coś trwa - możesz podpowiedzieć?

    zalezy od sadu rodzinnego i jego oblozenia. bo ja wiem. zgaduje. od
    tygodnia do 6 miesiecy.

    >
    > A teraz troche więcej szczegółów.
    > Synowi co miesiąc wpłacam na lokate i co mieściac na ubezpieczenie. Około
    > 200 PLN co miesiąć, czy coś takiego wystarczy jako zabezpieczenie czy nie?

    Nie wystarczy bo to nie jest zamiast. to, ze mu wplacasz to powiekszasz
    jego majatek, ale nie "wykupujesz" jego czesci mieszkania w ten sposob
    zebys mogl samodzielnie decydowac.

    teraz posiada lokate i mieszkanie zamiast samego mieszkania. Stanu
    posiadania mieszkania, utworzenie lokaty nie zmienilo. Ma po prostu wiecej.


    > Czy trzeba to jakoś inaczej ugryźć możesz podpowiedzieć ?
    >
    > W gruncie rzeczy to ma być zamiana a właściwie sprzedanie tego i kupienie
    > innego (dokładnie niewielkiego domku z ogródkiem) na który muszę wziąść
    > kredyt.
    > No ale ponieważ tyle kredytu co potrzebuje na ten domek to nie dostanę, więc
    > jedyne rozwiązanie to sprzedanie mieszkania, włacenie tego na domek i reszte
    > dobrać z kredytu.
    > Czy takie coś wystarczy czy raczej może być problme.
    > Podrawiam i z góry dziękuje.
    >
    i moze pomoc i nie.

    na pewno sad nie wyrazi zgody na sprzedanie JEGO mieszkania, zebys TY
    mogl kupic sobie domek.

    Pomysl o tym inaczej. Wyobraz sobie, ze to mieszkanie masz do spolki ze
    mna. I to co ty proponujesz, to: "sprzedajmy mieszkanie to ja sobie
    kupie za to domek". No a gdzie jest moja(dziecka) czesc w tym?

    Na takie cos sad nie pojdzie na pewno.

    natomiast jesli mi zaproponujesz:
    " Hej, ty masz 25% mieszkania. Sprzedajmy je, kupmy domek, ktorego ty
    bedziesz wlascicielem w 25% tak jak byles".
    Na pewno jest to powiekszenie mojego(dziecka) majatku i raczej korzystne.

    Tylko ten kredyt jest na minus. Bo jak ty przestaniesz splacac to "ja"
    moge na tym stracic. Niech cie sie jutro cos stanie. i co wtedy? Jesli
    ten kredyt do dobrania nie bedzie zbyt duzy to w zasadzie sad moze na to
    pojsc.


    Zamiana zamiast sprzedazy i kupna jest latwiejsza. jesli wlasciciel
    domku chcialby sie zamienic i wziac twoje mieszkanie i dziecko byloby
    wpisane jako wspolwlasciciel to byloby latwiej.

    Wiesz dlaczego? bo nie ma gotowki. Nie mozesz powiedziec. Sprzedalem,
    strasznie przepraszam, ale przepilem.
    Sad wyrazajac zgode na sprzedaz traci kontrole nad tym co sie dzieje dalej.
    Pamietaj, ze kosiarka kosi rowno. Twoje intencje moga byc dobre, ale
    stoisz w tym samym szeregu co rodziny patologiczne.

    Kazdy przypadek jest inny.
    W praktyce skonsultowal bym to z kims kto ma doswiadczenie z sadami
    rodzinnymi. Oni wiedza jak to zrobic "dobrze technicznie", zeby sad mial
    pewnosc ze dziecka nie da sie oszukac.

    Przeszkod formalnych nie widze, tylko technicznie trzeba to rozegrac
    dobrze.
    Nie mam w tym praktyki i wiecej nic madrego nie podpowiem.







Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1