eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawoSprawa zamiecionaRe: Sprawa zamieciona
  • Data: 2020-09-11 22:58:38
    Temat: Re: Sprawa zamieciona
    Od: Robert Tomasik <r...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    W dniu 11.09.2020 o 17:55, J.F. pisze:

    >> W Twojej ocenie zajechanie drogi na skrzyżowaniu i zatrzymanie nie jest
    >> zaskakujące?
    > Powiedzmy, o ile rzeczywiscie zajechano, a doszukac sie opisu zdarzenia
    > trudno.
    > Poza tym potem musza policjanci z samochodu wyskoczyc, a to chwile trwa,
    > akurat tyle, aby po bron siegnal.
    > Moze go trzeba bylo na tych swiatlach delikatnie stuknac w zderzak, to
    > by pewnie sam wysiadl, albo nie zdziwil ze ludzie z tylu wysiadaja.
    > Tylko jak tak mozna pojazd sluzbowy uszkodzic ...
    > Albo np sprawdzoną zlodziejska metodą na koło - na swiatlach mowisz, ze
    > ma flaka z tylu ...

    Sposobów jest masa.

    >>>> 4) Każdy policjant ma swoje przemyślenia i w wyniku swoich czy kolegów
    >>>> doświadczeń wypracowuje swoje sposoby.
    >>>> Przepis już zacytowałem. W 2004 roku policjant po cywilnemu na terenie
    >>>> zabudowanym mógł zatrzymywać pojazdy.
    >>> Tarczą lub latarka. I nie ma zaskoczenia.
    >> Tu punkt dla Ciebie. Ale nie wiem, czy oni tak tarczę lub latarkę mieli.
    > No to nie mieli prawa zatrzymywac - i drugi punkt dla mnie :-P

    JEśli samochód stał, to nie trzeba było go w ogóle zatrzymywać.
    >
    >> No właśnie też nie wiem, jak to dokładnie się odbyło. Dziennikarze tak
    >> ubarwiają, że trudno im wierzyć. Kilka sądów uznało, że policjanci
    >> działali w granicach prawa jednak - to jest jakiś argument.
    > Jak dla mnie slaby, bo sady policjantow troche popieraja.

    Sądy po prostu opierają sie na ustaleniach, a nie publice.

    >> Założenie jest takie, że strzelą do przestępcy, zanim ten wystrzeli.
    >> Prawda jest taka, ze nigdy nie wiesz, czy nagle ktoś nie wyciągnie
    >> broni. Ale gdyby się tego bać, to by nie dało się nic zrobić.
    > No wlasnie. Czyli wysylanie jednego w strone kierowcy, ktory moze z
    > wnetrza auta wystrzelic to jest glupi pomysl.

    Nie jest. ten idący też ma broń.

    > Musza sie jakos koledzy znalezc w bezposredniej bliskosci - moze widok
    > wycelowanego pistoletu przez szybe powstrzyma podejrzanego, a i bedzie
    > szansa zastrzelic jak bedzie swoja bron wyciagal.

    O to mniej wiecej chodzi.
    >
    > Tylko jak to zrobic ? Dobry pomysl z tymi robotnikami drogowymi, jakies
    > zwezenie ustawic, paru sie krzątac bedzie i nagle sie obracają z
    > pistoletami.
    > Tylko jakos malo praktyczny w akcji na gorąco.>
    > A jak policjanci w cywilu biegna z bronia w strone auta, to co sie
    > dziwic, ze obywatel ma prawo sie czuc zagrozony.
    > A wtedy moze bandytow przejechac, w obronie wlasnej.
    > A tu sie okazuje, ze to uczciwi policjanci byli, ktorzy go teraz moga
    > zastrzelic.

    Nie sadzę, by oni gdziekolwiek biegali - już Ci to pisałem.
    >
    > I kto jest temu winien ? Minister, policjant kierujacy akcją ?

    Tu wyszło, że nikt.

    >> Jak oni to zrobili, to nie wiem, ale nie widzę powodu, by jakoś
    >> dobiegać. Zajeżdżasz samochodem z przodu i tyły. Wysiadasz.
    >> Dysponent trzyma na muszce pasażerów
    > Ale po wyjsciu z samochodu, czy z trzyma z pojazdu ?

    Ja bym wyszedł, bo trochę głupio sie do tyłu strzela :-)
    >
    >> , a kierowca pokazuje legitymację. Co tam się
    >> nie powiodło, to tego nie wiem.
    > A na widok tych wysiadajacych z bronia w reku mlodzieniec wrzucil
    > wsteczny, "staranowal radiowoz", po czym ruszyl do przodu.

    Najprawdopodobniej tak i wyszło to, co wyszło.
    >
    >>> A  AT jak sie szkoli ? Jeden staje w srodku nocy przed drzwiami, wyciaga
    >>> legitymacje, i krzyczy "tu policja, prosze otworzyc drzwi, bo jak nie,
    >>> to je wywazymy " ?
    >> Czasem tak trzeba :-) choć lepiej jednak schować się za framugę.
    > Ale to bez AT.
    > Bo AT wywaza drzwi, wbiega, i dopiero krzyczy "policja".
    > I znow niech ktos akurat ma pod reka siekiere ...

    Różnie tu bywa. Dobrze jest uprzedzić, że strzelasz w drzwi, bo jak ktoś
    za nimi bezpośrednio stoi, to może dostać zawiasem w głowę, albo zamkiem.

    >> Rzecz w tym, ze ten stal zablokowany przez dwa radiowozy i teoretycznie
    >> nie powinien jechać.
    > Fotek nie ma, to sie nie dowiemy, ale jakos kiepsko zablokowali.
    > Moze kierowca z tylu zapomnial recznego zaciagnac :-)

    W ten sposób możemy dowolny wniosek wysnuć. tylko po co? Sad to oceniał.
    >
    >>> Moze krzyczeli "policja" ... ale czy wierzyc ? Kazdy moze krzyczec ...
    >> Lepiej wierzyć, bo jak to bandyci, to na pewno bedą strzelać.
    > Jakby mieli strzelac, to by nie musieli udawac policjantow.
    > A co zrobia jak sie plan nie powiedzie ... im tez zalezy na nie
    > strzelaniu, bo sie potem policjanci bardziej staraja.

    Mo że, ale w każdym razie pomysł z szarżą by wyjątkowo - jak sie okazało
    - głupi. Dwie ofiary.
    >
    > No a jesli bandyci chca strzelac i zyskac tych pare sekund na
    > dobiegniecie ... to lepiej uciekac :-)

    Uparłeś sie z tymi wyczynami lekkoatletycznymi. Weź idź do swojego
    samochodu. Zaparkuj go przed samochodem sąsiada. Potem sie zastanów, jak
    działał kierowca radiowozu i dysponent. Dysponent ma 3 kroki do
    zrobienia, by z za bagażnika osłaniać kierowcę. Kierowca 6 kroków, by
    okazać legitymację. To nie była cysterna, tylko samochód osobowy.
    >
    >> Policjanci zazwyczaj nie.
    > Jak widac nie zawsze. A tu sie poczuja w prawie ...

    >>>> Mogło. Obecnie mają to robić umundurowani policjanci, a jeśli już robią
    >>> Widac ktos wyciagnal nauke ... zaraz - mowa o interwencji gdy łapiemy
    >>> uzbrojonego bandyte, czy  o takim w miare typowym zatrzymaniu pojazdu ?
    >> No ja pisze o zatrzymywaniu bandyty.
    > Ale czy to wyraznie napisano w tym przepisie ktory masz na mysli ?

    Zazwyczaj piszą TimesNewRoman i 12 p - to dość wyraźnie :-)- a już
    poważnie, to nie bardzo wiem, o co Ci chodzi.

    >>> Wiec cos mi sie widzi, ze po staremu - przepisy swoje, a zycie swoje.
    >> TEn co obserwuje, nie musi brać udziału w zatrzymaniu. Zresztą jak masz
    >> patrol i umundurowanych policjantów, to kilku po cywilnemu różnicy nie
    >> czyni.
    > No ale nie chcesz, aby podejrzany zauwazyl policjantow w miejscu
    > obserwacji.

    No to nie zatrzymujesz go w miejscu obserwacji, albo przyjeżdżają,
    mundurowi, gdy są potrzebnie. Strasznie to rozkminiasz.
    >
    > I tu pewnie wychodza braki kadrowe - trudno zorganizowac tego
    > umundurowane na szybko.

    Coś Ty! Przecież na mieście jestz awsze kilka patroli. To akurat
    najprostsze.

    > Ale radio mieli, mogli uzgodnic kontrole gdzies na trasie, nawet jesli
    > nie bylo dokladnie wiadomo gdzie jedzie.

    Powiem Ci, ze mnie się to wydaje najbardziej sensowne.
    >
    > Tylko co to by dalo ... naraziloby sie tylko umundurowanego kolege.
    > A potem w poscigu bylyby kolejne narazenia.
    > Ale nie zabiliby niewinnych osob.

    Pytanie, czy kierujący uciekałby przed umundurowanym patrolem.

    >> Ba, jadą na "kogutach" ich z dala widać i słychać.
    > Moga wylaczyc kawalek wczesniej, albo wlasnie wlaczyc i zobaczyc reakcje
    > innych kierowcow.

    Policja, to nie placówka naukowo-badawcza, by badać czyjeś reakcje.
    >
    >>> Bo ja mam na mysli, jak juz widac pojazd, ktory chcesz zatrzymac.
    >>> A chcesz ... no widac czyms podpadl.
    >> No ale do dana sygnału musisz się zbliżyć.
    > Ale ciagle to bedzie "na odleglosc".

    Nie do końca rozumiem, do czego dążysz.

    >>> Tylko wojsko niekonieczne sciga rozpedzone samochody tymi dronami ...
    >> Niekoniecznie. F-16 proponujesz?
    > Nie o to chodzi - wojsko moze sobie latac po okolicy, wypatrujac
    > podejrzanych miejsc, a sledzac pojazd wypadaloby go sledzic i leciec jak
    > droga prowadzi.
    > Niby mozna sie wzniesc, ale wyzej to samoloty moga latac.

    Na pewno wznieść się i lecieć. Samoloty latają znacznie wyżej.
    >
    > Wiec wydaje mi sie, ze to sterowanie powinno byc szybkie i niezawodne ...

    A wszyscy powinni być zdrowi, bogaci i szczęśliwi :-)

    >> No to zanim znajdziesz klucz od szafy, operatora, dowieziesz,
    >> wystrzelisz.
    > Doleci. A klucz u dyzurnego, albo i bez klucza - co to, na komisariacie
    > kradna ?
    > Jak mozesz tak w ogole myslec :-)

    Pomyśl. Tu ne o kradzież chodzi, tylko o to, że u nas przykładowo jest
    50 km do granicy terenu. Te 50 km dron leci pewnie z pół godziny, więc
    pierwsze pół godziny musisz gonić radiowozem. Mało który pościg tyle trwa.

    > "Według naszych informacji wielu pracowników Unileveru widziało go,
    > zanim został skasowany. Na filmie - ich zdaniem - jest moment, gdy
    > ostrzelany samochód taranuje płot posesji, wbiegają na nią policjanci, a
    > chwilę później pojawiają się antyterroryści.

    Jeśli tam byli zaangażowani antyterroryści i byli na tyle blisko, że
    byli po chwili, to nie wiem, czemu było takie parcie na zatrzymanie
    przez operacyjnych.
    >
    > Skoro firma wiedziała, że może mieć dowód w sprawie, to dlaczego
    > dopuściła do jego skasowania? - To także zamierzamy wyjaśnić - dodaje
    > Rubaszewski. Wczoraj zapytaliśmy o to Andrzeja Waszkiewicza z Unileveru.
    > - Nie będę o tym rozmawiał - uciął krótko. Jeśli nawet prokuraturze uda
    > się odzyskać skasowany obraz, to i tak nie będzie na nim dźwięku -
    > kamera nie ma mikrofonu. A to nie rozwieje wątpliwości, czy policjanci
    > ostrzegali, że będą strzelać. "

    Rejestratory są tak zbudowane, że zapełniają dysk i dopiero nadpisują.
    Jak nadpiszą, to odzyskać się nie da, bo masz inne dane tam. Po za tym
    wygląda na to, ze kamera obejmowała posesję, więc nie widać samego
    zajścia. Oni liczyli na głos, ale tego kamera nie zapisuje. Pewnie tam
    nic nie było ciekawego i dlatego tego nie zabezpieczono. Potem
    dziennikarze jak zwykle rozpętali piekło, że to takie cenne.
    >
    > Samemu sie ruszyc d* nie chcialo, a do innych pretensje ...

    Bo jeśli to kamera na prywatnej posesji, to raczej tam nic nie było.


    --
    Robert Tomasik

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1