eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawoSprawa zamiecionaRe: Sprawa zamieciona
  • Data: 2020-09-05 16:03:27
    Temat: Re: Sprawa zamieciona
    Od: Robert Tomasik <r...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    W dniu 05.09.2020 o 01:59, RadoslawF pisze:

    >> Weźmy przykład tego chłopaka z nożyczkami. Jakby policjant zamiast za
    >> nim biegać po prostu postrzelił go w łydkę, to zaraz szereg obrońców by
    >> mówiło o brutalności Policji - i zresztą pewne słusznie. Ale on by żył.
    >> Taka rana goi się 6 tygodni. Jakby w Polsce strzelało się do
    >> uciekających, to 99% z nich by się zastanowiła kilka razy, czy bać się
    >> policjanta i urządzać sobie przebieżki dla grandy. Wiesz, o ile spadła
    >> ilość ucieczek motocyklistów po tym, jak jednego z nich postrzelono na
    >> blokadzie i zabił się o latarnię?
    > Czyli chcesz go zastrzelić trafiając w plecy.

    Zazwyczaj trafiam tam, gdzie mierzę i nie widzę powodu do strzelania w
    plecy, jeśli wystarczy w łydkę. W wypadku strzelania do uciekającego
    znacznie łatwiej w nią trafić, przez czas dotykania ziemi jest
    zasadniczo nieruchoma.

    > Faktycznie bezpieczniejsze dla umundurowanego bandyty.

    Przede wszystkim dla uciekiniera. Prawdopodobieństwo zejścia
    śmiertelnego w wyniku postrzału w łydkę jest wielokrotnie mniejsze, niż
    przy postrzale w korpus. Dla policjanta o tyle nie ejst bezpiecznie, że
    w tym konkretnym wypadku nie było podstaw prawnych. Ale ja po prostu
    konstatuję, że wbrew pozorom relatywnie przekroczenie prawa przez
    policjanta w tym wypadku byłoby bezpieczniejsze dla uciekającego,

    > Jak się napadnięty obróci to mógłby funkcjonariusza opluć, lub co
    > gorsza wyjąć nożyczki, albo jakiś niebezpieczny pilnik do paznokci.

    Jak facet od Ciebie ucieka, to trafienie w łydkę jest łatwiejsze. Jak
    się nagle obróci z ostrym narzędziem, to strzelasz w kierunku celu i nie
    ma czasu na mierzenie. Cel się przemieszcza, policjant zdyszany biegnie.
    Mierzysz w środek celu, bo jak nie trafisz, to facet Cię nadzieje na
    nożyczki. Tu nie ma czasu na finezję.

    Co więcej prawidłowo wymierzony strzał w nogi może trafić w brzuch, bo
    po nagłym obróceniu się strzelec i cel bardzo szybko się zbliżają, a
    policjant mierząc broń ma na wysokości powiedzmy około 150 cm. Jeśli
    powiedzmy (tu już po prostu coś zakładam) w 5 metrów chciał trafić w
    udo, czyli na wysokość 70 cm, to jeśli obydwaj zrobili krok i zbliżyli
    się pomiędzy wymierzeniem, a strzałem o 1,5 metra, to strzał trafi w cel
    na wysokości 126 cm, czyli tam, gdzie trafił. I tu masz w matematyczny
    sposób wyliczone, co tam się mogło stać.
    >
    >> Obawiam się, że złożoność tych zagadnień przerasta Cię. Co proponujesz w
    >> zamian? Strzelanie do próbującego podjąć ucieczkę?
    > Ty naprawdę nie widzisz śmieszności tego co wypisujesz?

    Nie mam w zwyczaju żartować z poważnych spraw. Po prostu zastanów sie i
    policz, zamiast "gardłować".


    --
    Robert Tomasik

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1