eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawoSpotkanie samochodu z rowerzystą na przejściu dla pieszych › Re: Spotkanie samochodu zrowerzystą naprzejściu dla pieszych
  • Data: 2006-05-15 19:55:13
    Temat: Re: Spotkanie samochodu zrowerzystą naprzejściu dla pieszych
    Od: Andrzej Lawa <a...@l...SPAM_PRECZ.com> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    Jacek Osiecki wrote:

    >> No popatrz. Ja jakoś nie mam z tym większych problemów... Może dlatego,
    >> że przed przejazdem/przejściem się zatrzymuję i rozglądam?
    >
    > Widać nie spotkałeś się z wcale nie tak rzadkim przypadkiem gdy ścieżka
    > rowerowa jest skutecznie zasłonięta żywopłotem, wiatą przystanku albo
    > w inny sposób utrudniona jest widoczność.

    Cóż, ja mam o tyle fory, że silnik mam pod sobą, a nie przed sobą, więc
    mi wystarczy się tylko lekko doprzodu wychylić i już mam widoczność na
    102 :)

    Zasadniczo przy braku widoczności (i pierwszeństwa) powinieneś
    zorganizować sobie pomoc osoby trzeciej. Przy braku takiej możliwości (i
    braku widoczności), gdyby dopadło mnie takie nieszczęście ;-P że
    musiałbym jeździć samochodem osobowym, przesuwałbym się do przodu na
    tyle powolutku, żeby ewentualny rozpędzony inwalida na wózku ;) (lub
    jakiś nielegalny rowerzysta) mnie zauważył. To oczywiście w przypadku
    braku sygnalizacji świetlnej. Przy sygnalizacji poczekałbym do zmiany
    światła.

    >>> 2. Nie istnieje możliwość wyegzekwowania od rowerzystów ograniczenia
    >>> prędkości.
    >
    >> Istnieje. Niemniej jednak mało który rowerzysta jest fizycznie w stanie
    >> przekroczyć ustawowe ograniczenia... Przynajmniej te ogólne.
    >
    > Mam na myśli brak możliwości wyegzekwowania od rowerzystów jazdy
    > z prędkością np. 20km/h 10km/h itp.

    A skąd taki limit? "Bo tak"? "Bo jak mają czelność jechać szybciej, niż
    ja uważam za stosowne?"

    [ciach]

    >> To ja mam prostszy i lepszy sposób - zlikwidować te idiotyczne zielone
    >> strzałki.
    >
    > I do końca sparaliżować ruch w miastach?

    Weź mnie nie rozśmieszaj... Ile samochodów skręci (legalnie!) na
    zielonej strzałce przy zatłoczonym przejściu dla pieszych?

    > Pomyśl - dlaczego np. nie wolno przebiegać przez przejście dla pieszych?

    Zdefiniuj "przebiegać" ;->

    > Może właśnie dlatego, że nie jest to zbyt bezpieczne? Jak dla mnie to
    > w zupełności mi wystarczyłoby gdyby rowerzysta zwolnił do rozsądnej
    > prędkości - niestety nie da się właśnie nakazać mu jazdy z prędkością

    Zdefiniuj "rozsądną prędkość".

    > x km/h, co najwyżej nakazać zatrzymanie się. Ja, gdy jadę rowerem - po
    > prostu przed przejechaniem przez przejście zwalniam tak by mieć pewność
    > że nie będę miał spotkania z samochodem, w razie potrzeby w ogóle się
    > zatrzymuję.

    Ja też, niemniej jednak nie widzę sensu w "karaniu" ograniczeniami
    rowerzystów za bezmyślność kierujących pojazdami mechanicznymi.

    Ci drudzy powinni wreszcie zauważyć, że cały ruch lądowy nie ogranicza
    się do kolei, ciężarówek, samochodów osobowych i pieszych.

    [ciach]

    > Tylko że właśnie przepis zakazujący przejeżdżania przez przejście dla
    > pieszych jest głupi. Co komu szkodzi rowerzysta przejeżdżający z prędkością
    > piechura albo niewiele większą? Niestety przepis wprowadzono, bo zaraz by
    > się znaleźli geniusze śmigający przez przejście z drugą kosmiczną...

    Nie, przepis zakazujący przejeżdżania przez przejście istnieje od dawna
    - ponieważ tak przejście jak i chodniki nie są przeznaczone dla ruchu
    rowerowgo.

    Niestety życie (a konkretnie różne palanty "przyciskające" rowerzystów
    do krawężnia) wymogło na rowerzystach ucieczkę na przejścia dla pieszych.

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1