eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawoSmierci Natalii z AndrychowaRe: Smierci Natalii z Andrychowa
  • Data: 2024-09-09 21:30:45
    Temat: Re: Smierci Natalii z Andrychowa
    Od: Robert Tomasik <r...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    W dniu 09.09.2024 o 16:56, J.F pisze:

    >>> Jeśli wierzyć pismakowi, to mu powiedziano "to nie takie proste".
    >>> Brzmi znajomo? A Ty co byś odpowiedział, gdyby Ci wpadł na
    >>> komisariat zdenerwowany rodzic szukający dziecka ? :-)
    >> No widzisz. Ale on wiedział lepiej.
    > Ale nie wytłumaczyli/ście mu, że się myli.

    Ja Shrekowi tłumaczę, Ty tłumaczysz, a on wie lepiej.

    >>>> Tylko Ty z uporem maniaka nie ogarniasz podstawowych kwestii.
    >>>> Ojciec nie dzwonił na Policję, tylko na CPR. CPR formatkę wysłał
    >>>> do sąsiedniego powiatu - nie wiem czemu, choć ufam, że z jakiegoś
    >>>> ważnego powodu. Kęty
    >>> Ale to już nie ojca wina, nieprawdaż?
    >> Niue wiem. Trzeba by odsłuchać nagranie.
    > Można się też dopytać, jeśli coś niejasnego.

    Wówczas mogło być jasne.
    >
    >>>> psa nie podrywały, bo nie było wiadomo skąd dziecko wystartowało i
    >>>> nie było co nawieszać, to po co im pies. Andrychów psa nie
    >>>> podrywał, bo nie prowadził poszukiwań. Telefonu nikt nie
    >>>> namierzał, bo z góry było wiadomo, że to zbyt mało dokładne, by
    >>>> pomóc znaleźć dziecko w mieście.
    >>> No ale ojciec jednak trafił na komisariat w Andrychowie.
    >> Od tego nei stało się to sensowniejsze.
    > Mówisz, że nadal powinien szukać komisariat w Kętach?

    Skoro CPR po zgłoszeniu uznał, że tam zginęła, to coś mi się wydaje, że
    zgłoszenie to sugerowało.


    >>>> Nie wiem. Jak tak z Tobą rozmawiam, to przyszedł mi taki
    >>>> scenariusz do głowy, że Dyżurny wysłał patrol na poszukiwanie i
    >>>> kazał i temu ojcu iść szukać twierdząc, ze jak coś zorganizuje, to
    >>>> też wyśle, zaś ojciec domagał się namierzania telefonu. Telefonu
    >>>> nikt namierzać nie chciał, bo wiedział, że to w tym konkretnym
    >>>> przypadku bez sensu.
    >>> Jak się tak rozwaza "moze u nas, może w Kętach, a moze pomyliła
    >>> busy", to chyba jest sens, i to duży.
    >> Żaden, jeśli wiedzieli, ze dane się przeładują po północy.
    > A tak jest, czy tylko tak bywa?

    To zależy od operatora.
    >
    > A jak minister zgubi telefon, to tez czekacie do północy?

    To nadal zależy od operatora.

    >> Stawiam na Dyżurnego. Zawiadomienie akurat mało pilne było.
    > I odesłałby petenta na samodzielne szukanie?
    > Może i tak, pójdzie sobie, to nie będzie d* zawracał.

    Wie, jak dziecko wygląda.
    >
    >>>> Natomiast jest obowiazek niezwłocznego przyjęcia zawiadomieni,
    >>>> więc ukarano wszystkich za zwłokę.
    >>> No jak - przyjmujący przyjął niezwłocznie, jak już był dostępny, tzn
    >>> zaczął, bo przecież jest długi formularz, ale obowiązkowy. Dyżurny
    >>> skierował niezwłocznie jak się funkcjonariusz zwolnił, więc za co tu
    >>> kary ? :-)
    >> Bo pewnie ktoś inny miał przyjąć.
    > Miał, czy mógł?

    Nie wiem.
    --
    (~) Robert Tomasik

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1