eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawoSlozbowy samochod, fotoradar i nieudolność straży miejskiej (długie) › Re: Slozbowy samochod, fotoradar i nieudolność straży miejskiej (długie)
  • Data: 2005-03-28 11:50:16
    Temat: Re: Slozbowy samochod, fotoradar i nieudolność straży miejskiej (długie)
    Od: Michal Bien <m...@w...uw.edu.pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    Beniamin <b...@c...pl> wrote:

    > 4. Pożyczyłem samochód mojemu koledze. Nazywa się Karel Masny (czy inne
    > popularne nazwisko) i mieszka w miejscowości Brno w Czechach, dokładnego
    > adresu nie znam. Gdybym został zapytany w rozsądnym czasie, to bym go
    > wskazał, natomiast od kilku miesięcy kolegi już nie ma w Polsce, a jego
    > czeski telefon nie odpowiada.

    Wiesz, to jest taka historyjka ze trudno byloby doszukac sie sedziego
    ktory da jej wiare - predzej sie zdenerwuje ze usiluje sie z nigo robic
    idiote i przyklepie maksymalne widelki.

    IMHO duzo rozsadniej trzymac sie czegos takiego: "samochodem jezdze ja,
    moja zona/stala dziwczyna jesli zyje sie w wolnym zwiazku [i ew. dzieci
    jesli maja prawo jadzy]. Jesli nie ma takiej osoby to to oboje rodzicow.
    Wazne by bylo kilka osob i nie mozna stwierdzic jednoznacznie winy.
    Jednoczesnie wazne jest dlugotrwale i powtarzajace sie uzyczanie pojazdu
    w stosunkach o tym charakterze. Po pol roku w takich okolicznosciach jak
    najbardziej mozna nie pamietac kto jechal sammochodem danego dnia. A poki
    co odpowiedzialnosc karna opiera sie w tym przypadku na zasadzie winy i nie
    widze tu zadnego domniemania.

    PS:
    Widze ze nabito duzo piany - wszystkim moralizatorom przypominam, ze
    zadajacy pytanie nawet przy zalozeniu, ze to on dopuscil sie wykroczenia
    nie kwestionuje samej zasadnosci mandatu, ale przyznanie go w takiej
    wysokosci + w skutek opieszalosci funkcjonariuszy dodatkowe jest obwinionym
    w postepowaniu karnym i obciaza sie go kosztami postepowania. Na jego
    miejscu sam bylbym wsciekly i bronil sie nawet jesli nie kwestionowalbym
    zasadnosci samego mandatu wystawionego w normalnym trybie.
    A juz "odpytywanie" pracodawcy to jakas paranoja. Ktos przywolal nawet
    art. 52 KP - gdzie tu jest ciezkie naruszenie podstawowych obowiazkow
    pracowniczych? Zarzut nie do obrony przed jakimkolwiek sadem pracy. W gre
    nie wchodza tez przepisy o mieniu powierzonym bo nie powstala szkoda w
    mieniu. Kwestie ta moze regulowac IMO tylko najzwyczajniejsza umowa
    uzyczenia sila rzeczy bedaca materia cywilistyki, a nie prawa pracy.

    --
    Pozdrawiam, Michal Bien
    mailto:m...@m...uw.edu.pl #GG:351722 #ICQ:101413938
    Stop dla patentow na oprogramowanie! Dodaj swoj glos:
    http://patenty.komada.org/index.php

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1