On 2024-03-06, Monika Głowacka <m...@g...pl> wrote:
> W dniu 06.03.2024 o 11:47, Marcin Debowski pisze:
>> Z art. nie wynika, że chodzi o włamania, a raczej o to, że podmioty
>> kontrolujące/oferujące takie skrzynki często zstrzegają w umowach
>> (warunkach korzystania), że mają dostęp do treści (np. do celów
>> marketingowych). W związku z powyższym nie znasz dnia ani godziny, gdzie
>> i do czego te dane mogą zostać wykorzystane. Tak, że ogólnie się z tym
>> art. zgadzam. To samo zresztą dotyczy przesyłania na takie skrzynki
>> dowolnej informacji wrażliwej.
>>
>
> To jeśli w emailu znajdą adresy email, nr telefonów, to będą na nie
> wydzwaniać i słać swój spam marketingowy?
>
> Jeśli w emailu znajdą e-receptę na jakieś leki, to będa wysyłać spam
> odnośnie suplementów na te choroby?
>
> A jeśli znajdą w emailu formularz przyjęcia do żłobka, to będa wysyłać
> oferty na pieluchy?

To jest najmniejszy problem. Standardem jest, że (w uproszczeniu) serwer
pocztowy skanuje zawartość wiadomości co by określić czy to spam czy nie
spam. A teraz wyobraź sobie cokolwiek typu GPT wyłapujące informacje,
jakie leki bierzesz, na co chorujesz itd, a potem sprzedający te
informacje ubezpieczycielowi lub instytucjom finansowym. Albo analizuje
Twoje mejle pod kątem Twoich zdolności lub zachowań/preferencji
finansowych i sprzedaje bankom. Albo... pewnie jeszcze trochę tu potrzeba,
przeprowadza jakąś analizę behawioralną i udostępnia te informacje
rekruterom. A potem nie możesz dostać pracy, wykupić dodatkowego
ubezpieczenia czy dostać kredytu na mieszkanie.

Poza tym faktycznie coś może gdzieś wypłynąć jeśli te informacje
przekazywane są wielu przypadkowym firmom, a nikt tego za dobrze nie
kontroluje.

--
Marcin