eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawoSkanowanie portów › Re: Skanowanie portów
  • Data: 2002-02-05 13:52:11
    Temat: Re: Skanowanie portów
    Od: Dariusz <d...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]



    Marcin Wieczorek wrote:
    >
    > On Tue, 05 Feb 2002 03:11:38 +0100, Dariusz <d...@p...onet.pl> wrote:
    > >> >> Absolutna nieprawda.
    > >> > Nieprawda nie moze byc nigdy absolutna.
    > >> > Troche logiki na przyszlosc nie zawadzi.
    > >>
    > >> Typowe - brak argumentów w dyskusji nadrabiany atakiem personalnym...
    > >> nieładnie kolego Dariuszu, nieładnie...
    > >
    > > Bardzo ladnie.
    > > Bez uzgodnienia terminologii latwo zejdziemy na manowce.
    > > Raz jeszcze.
    > > Nie ma takiego pojecia jak absolutna nieprawda.
    >
    > A ja dalej twierdzę, że w chwili w której brakło Ci argumentów
    > przyczepiłes się do niezbyt szczęśliwych sformułowań zamiast
    > ustosunkować do treści przekazu.
    Dokladnie.
    Sformulowania byly niezbyt szczesliwe.

    >
    > >> > I radze sie obudzic Panie Kolego. Zyjemy w swiecie standardow i
    > >> > standardy jakosci norm serii 9000
    > >> > [blh, blh, blah]
    > > No tak.
    > > To juz rozumiem poziom dyskusji.
    >
    > Wyciąłem oczywiści cały nic nie wnoszący bełkot.
    (cut)

    Wyciąłem oczywiście cały nic nie wnoszący bełkot.
    >
    > > Normy zapewnienia jakosci programow komputerowych serii 9000 sa jak
    > > widze w glebokim powazaniu.
    >
    > A ten znowu swoje...
    Rozumiem, ze to byl wyraz tego powazania.

    >
    > >> Czy tylko ja w tej wypowiedzi nie doszukałem się ŻADNYCH konkretów?
    > > Normy ISO serii 9000 sa bardzo konkretne.
    >
    > Nie mówiłem o normach ISO....
    Wiem. Bo ich nie znasz.

    mówiłem o Twojej wypowiedzi. Jeśli
    > powołujesz się na jakąkolwiek normę to powinienes potrafić ja także
    > cacytować.
    Gdybys wiedzial co to sa normy zapewnienia jakosci ISO serii 9000
    to bys nawet nie sugerowal ich cytowania, gdyz full-text zajmuje
    objetosc ponad 1 CD.

    >
    > >> >> Z mocy prawa nie może - w odróżnieniu od butów itp. (które MUSZĄ
    > >> >> spełniać pewne warunki) oprogramowanie jest w .pl TYLKO "utworem".
    > >> > Jest moze i utworem, ale bywa tez narzedziem i jako narzedzie podlega
    > >> > okreslonym standardom,
    > >>
    > >> A jednak... aby można się było ubiegac o jakąkolwiek rekompensatę
    > >> należało by to osobno uwzględnić w umowie licencyjnej... najczęściej
    > >> jest tam jednak zupełnie coś innego..
    > > Nie przesadzajmy.
    >
    > Nie przesadzam - jak do tej pory tylko z takimi umowami miałem do
    > czynienia.
    Z jakimi umowami.
    Prosiemy o przeslanie wzoru takiej umowy licencyjnej, aby dalsza
    dyskusja byla merytoryczna.

    >
    > > To w instrukcji opisane jest przeznaczenie programu jako narzedzia i
    > > wynikajace stad standardy.
    >
    > Nie - najczęściej jest dokładnie opisany zakres obowiązków
    > sprzedawcy względem nabywcy.
    Mowimy o instrukcji a nie licencji.

    W przypadku "najbardziej odpowioedzialnego"
    > (sic!) wydawcy był to obowiązek wypuszczenia nowej, poprawionej wersji
    > programu w ciągu dwóch tygodni pod warunkiem jednak, że zauważony błąd
    > uniemożliwia normalne korzystanie z programu.
    To byl tekst licencji.

    Pomijam już fakt, że
    > w tym przypadku producent daje rok gwarancji po którym, zgodnie z
    > licencją, wygasa wszelka jego odpowiedzialność za program chyba, że
    > klient wykupi sobie wsparcie firmy na kolejny rok. Zasady takie
    > stosuje firma Compact Disk Novelty (CDN) - http://www.cdn.com.pl

    Raz jeszcze.
    Mowilismy o programach narzedziowych.
    I jakkolwiek tekst licencji sugeruje nieprzydatnosc programu do
    jakiegokolwiek celu, to jednak instrukcja wyraznie opisuje kolejne
    funkcje, a wtedy doprawdy trudno autorowi, producentowi wykazac,
    ze za nic nie reczy, i program nie sluzy do wykonywania konkretnych
    zadan.

    Bylo nie bylo to instrukcja do programu stanowi integralna czesc
    programu wraz z licencja.
    >
    > >> > Znow powiesiles sobie Linuxa na scianie ?
    > >>
    > >> Znowu brak Ci argumentów?
    > > Argumenty zostaly juz przedstawione
    > > "> A można dochodzić tej odpowiedzialności tak samo, jak za obrazek
    > >> który po opinii znajomych przestał nam się podobać.
    > >> To jest "dzieło sztuki" :> i już.
    > > "
    > >
    > > Dla mnie programy nie sa obrazkami, nie sa dzielami sztuki, gdyz nie
    > > takie sa kryteria oceny ich przydatnosci.
    >
    > W jednej chwili namiętnie stosujesz analogie a w następnej zbijasz
    > argumenty interpreując *dosłownie* analogie innych... brak Ci
    > argumentów.
    Argumenty sa tak mocne i skuteczne, ze Ci brak argumentow.
    >
    > > Wlasnie przydatnosci. Programy w odroznieniu od dziel sztuki maja sie
    > > wykazywac przydatnoscia do okreslonego celu.
    > > A jezeli ktos zechce traktowac programy jak "obrazki" "dziala sztuki" to
    > > ich zawieszanie na scianie
    > > wydaje sie kontynuacja tego traktowania.
    >
    > Zaczęło się to od traktowania programów jako "utworów". Utworem
    > może być też np. piosenka lub książka... je też bys chciał wieszać
    > na scianie?

    Przeciez bylo tak:
    (cytat z archiwum):
    "
    "> i kiedy rozmawialem z ludzi z Linux Group, czyli developerami Linuxa,
    to
    > zaden mi nie mowil,
    > ze jest "tworca dziel sztuki" lecz konkretnych narzedzi, aplikacji,
    > driwerow, czyli wszystkiego,
    > co nie mozna nazwac "dzielem sztuki" a pewnie by sie zaraz obrazil za
    > takie skojarzenie.

    Wręcz przeciwnie... poczuł by sie mile połechtany...
    (odpisal Marcin)

    Zatem raz jeszcze.
    Nie chce traktowac programow jak dziel sztuki, a wylacznie jak
    narzedzia. Jak mlotek, pile elektryczna, wiertarke czy inne narzedzie.

    >
    > >> Wręcz przeciwnie... poczuł by sie mile połechtany...
    > > Ja doprawdy zakladam, ze program bedzie pozyteczny i przydatny, i pozbawiony cech
    dziala sztuki
    >
    > A tego zdania nie rozumiem... prawdopodobnie coś Ci się wycięło.
    pewnie cenzura
    >
    > >> >> [...]
    > >> >> >+ Kolejny raz nadinterpretujesz stan faktyczny.
    > >> >> >+ Porty sa przydzielone w protokole tcp niezaleznie od tego czy cos chcesz
    > >> >> >+ czy nie chcesz udostepniac.
    > >> >> >+ Porty sa standardowo otwarte, chyba ze je zamkniesz.
    > >>
    > >> Rewelacja... po prostu rewelacja... moge to cytować? Znajomi będą mieli
    > >> niezły ubaw ;P
    > > Rewelacja, rewelacja.
    > > Od jutra wyrzucamy firewalle.
    > >
    > >>
    > >> >> N.C.
    > >> >
    > >> > Rewelacja.
    > >> > Od jutra mozemy wyrzucic firewalle.
    > >>
    > >> A czy Ty w ogóle wiesz co to jest firewall? I do czego służy? I na
    > >> jakiej zasadzie działa?
    > > Gdy dodasz jeszcze kolejne 100 pytan to odpowiem hurtem.
    >
    > Czy wiesz co to są pytania retoryczne?
    To bylo pytanie retoryczne ?
    > Nie, nie odpowiadaj no to pytanie... po prostu doczytaj....
    Doczytalem, ale zauwazylem, ze wyczerpales sie intelektualnie i
    ledwu zipiesz.

    Proponuje abys sie poddal walkowerem.
    >
    > >>
    > >> > Jak juz to udostepnienie dostepu do...
    > >> >
    > >> > A publicznosc pojawia sie dopiero po zareklamowaniu, czyli
    > >> > upublicznieniu.
    > >>
    > >> Nie. Jeśli powiesze sobie w oknie reprodukcję "Damy z Łasiczką" to nie
    > >> muszę nikomu o tym fakcie mówić... przechodnie sami zauważą.
    > > To chyba jakas nowa moda, ktorej nie znam.
    >
    > Znowu atak personalny.
    To nie jest zaden atak personalny, tylko wyraz zdziwienia.
    Jeszcze nigdy nie spotkalem w czyims oknie obrazu , reprodukcji "Damy z
    Lasiczka", jedyne obrazy ktore widzialem, to byly swiete, o tresci
    religijnej, w czasie procesji.
    Ale moze nowe idzie i zamiast na sciane obrazy powedruja do okien.
    Chociaz techniki malarskie wyraznie zakazuja prezentowania obrazow w
    swietle slonecznym, ktore im szkodzi.

    W ten sposób się nie dyskutuje - w ten sposób
    > prowadzi sie dyskusje które za wszelką cenę chce się wygrać - nawet
    > jeśli sie nie ma racji.
    Dokladnie.
    Z ust mi to wyjales.
    Powiem tylko, czemu chcesz za wszelka cene wygrac ?
    Ja dyskusji nigdy nie traktowalem jak rywalizacji w zawodach.

    >
    > > O ile pamietam to w oknach umieszcza sie jedynie obrazy swiete w czasie
    > > procesji i szczegolnych swiat koscielnych.
    >
    > Gdybym był złośliwy przyczepił bym sie do wyrażenia "obrazy święte"
    > bo cos takiego nie istnieje... ale OK - przyjmuję, że kaqżdy zrozumiał
    > o co chodzi bo to dość powszechnie stosowane sformułowanie (podobnie
    > jak :absolutna prawda").

    Ok.
    Jednak zaczyna sie juz mowic: "absolutna nieprawda". Mnie to razi, ale w
    Google www powiedziano tak juz 178 razy, a w Google Usenet 462 razy.
    i absolutna prawda odpowiednio 1660 razy i 2510 razy.

    >
    > To moja sprawa co sobie wieszam w oknie... ale niech Ci będzie - jak
    > sobie powiesze w oknie "święty obrazek" to wcale nie muszę nikomu o tym
    > mówić, przechodnie sami zauważą.
    Chyba ze mieszkasz wysoko lub z dala od ulicy.

    Podobnie jeśli umieszczę coś na
    > publicznie dostępnym serwerze FTP to tez nie muszę o tym nikomu mówić -
    > internauci sami zauważą.
    Chyba jednak brak tutaj podobienstwa, a jak juz to do wieszania
    obrazka w oknie na 10-tym pietrze, ktory rzekomo ma byc zauwazony przez
    przechodniow, publicznosc.

    Co wiecej. Z ftp jest dokladnie tak jak z mieszkaniem na 10-tym pietrze.
    Jezeli ktos chodzi nago po mieszkaniu na parterze, to moze sie liczyc z
    gapiami, ale juz mieszkajacego na 10-tym pietrze nikt pewnie nie bedzie
    chcial podgladac z ulicy.

    Serwerow ftp jest juz tak wiele, ze trudno mowic o jakims tlumie
    publicznosci, ktory oczekuje na nowy ftp zeby go obejrzec.

    Gdyby nie intensywna reklama to pewnie 90% serwerow ftp, www
    nie mialoby zadnych wejsc poza autorem i jego znajomymi.


    >
    > >> > A gdy autor materialow, informacji ich nie nie zareklamowal, to i nie
    > >> > upublicznil, zatem nie
    > >> > uznal ich za dostepne dla wszystkich.
    > >>
    > >> Uznał - w chwili w której ZAINSTALOWAŁ demona FTP, SKONFIGUROWAŁ
    > >> na nim anonimowe konto i SKOPIOWAŁ tam jakieś pliki... to wszystko
    > >> trzeba zrobić. A nawet jeśli jest to robione w trakcie instalacji
    > >> systemu automatycznie to jest to równoznaczne ze świadomym działaniem
    > >> administratora bo przecież system też sam się nie zainstalował tylko
    > >> ktos to zrobic musiał,
    > >
    > > Co jest really interesting, ze mozna uznac dzialanie automatyczne za
    > > swiadome.
    >
    > W tym wypadku można. Administrator świadomie postanowił podłączyć swój
    > komputer do sieci,
    Jako biorca only.

    świadomie wybrał system operacyjny który chce na nim
    > zainstalować - skoro zrobił to świadomie to należy przyjąć, że
    > znał wszystkie oferowane przez ten system usługi,
    a tutaj juz jest naduzycie.
    90% uzytkownikow internetu korzystajacych z systemu windows nie zna
    wszystkich a nawet czesci uslug oferowanych przez swoj system.

    > skoro je znał i

    przeciez pisze ze nie znal

    > skoro zainstalował system to znaczy, że świadomie udostępnił dana
    > usługę.
    Nie i jeszcze raz nie.
    90% uzytkownikow internetu to jedynie biorcy i do tego ogranicza sie ich
    swiadomosc, wiedza i znajomosc systemu.

    I jeszcze mały hint - kiedy instalowałem swój system
    > instalator zapytał mnie o usługi które chcę zainstalować razem z
    > systemem... wciskając gadget "OK" wyraziłem zgodę na instalację
    > tychże usług.
    Dokladnie.
    Nie wolno nacisnac NO, bo wtedy idiotoodporny system nic nie
    zainstaluje.
    >
    > >> Zasługują - ale takie dane nie leżą w katalogu public na koncie
    > >> anonymous lub guest... a o dostępie do danych na takich kontach
    > >> rozmawiamy.
    > >
    > > Nigdy nie rozmawialismy o zadnych wybranych publicznych katalogach.
    >
    > Nie - właśnie o takich publicznych katalogach rozmawialiśmy.
    Kiedy ?

    Uparcie
    > twierdzisz, że próba połączenie z dowolnym IP na przyklad na port 21 (ftp)
    > jest niezgodna z prawem, uparcie też twierdzisz, że dane z katalogu
    > public dostępnego z konta anonymous lub guest nie sa publiczne.

    Raz jeszcze.
    Zaczelismy od nieuprawnionego skanowania portow.
    Teraz mi wmawiasz co mam powiedziec nt. ftp.
    To raz jeszcze.
    Kazdy uzytkownik komputera podejmuje indywiadualnie jakas decyzje,
    dzialanie, takze przez zaniechanie i doprawdy ubolewam nad
    opiniami tych osob, ktore usiluja generalizowac, co kazdy uzytkownik ftp
    mial na mysli.

    Ja doprawdy nie wiem co mial na mysli i mnie to nie interesuje.
    Gdy korzystam z internetu jako dawca, to mnie nie intersuje czy mam
    serwer ftp czy nie mam, czy mam serwer www, czy nie mam, czym mam jakies
    konta, czy nie, czy hasla czy nie.
    Mnie to nie interesuje.

    Ja kupuje w sklepie za 4000 zl komputer zwany internetowym, z
    preinstalowanymi windowsami.
    Przychodze do domu, podlaczam wtyczke kabla telefonicznego do karty
    modemu , wlaczam, ustawiam numer dostepu do internetu i korzystam z
    internetu.
    Przegladarka wybieram strone www i ja czytam i to wszystko.

    Nic nie konfiguruje, nie zastanawiam sie nad problemami, hackerami,
    security itp. itd.
    nie obchodzi mnie czy mam serwer www, czy ftp, czy serwer itd, czy mtu,
    czy abc.

    I taki standard obowiazuje klientow na calym swiecie i taka jest droga
    do internetu 90% mieszkancow swiata.

    > Konto anonymous lub guest z założenia są kontami publicznymi. Katalog
    > public na w/w kontach z założenia jest katalogiem dostepnym publicznie.
    > jeśli sie trzyma tam dane poufne nalezy po prostu zablokować
    > konta publiczne. Jeśli się loguję na konto anonynmous i dostaje
    > komunikat "Guest login OK" to znaczy, ze jako gosc jestem na serwerze
    > mile widziany i moge swobodnie korzystac z jego zasobow w ramach
    > konta anonymous. Gdyby przy próbie logowania na anonymous dostał
    > coś w rodzaju "anonymous login prohibited" to wtedy (DOPIERO WTEDY)
    > kolejne próby wejścia na serwer są niezgodne z prawem.

    J.w.
    Wystarczy pojssc do sklepu z komputerami i zapytac sie lub zobaczyc sie
    jak wyglada zakup komputera internetowego.
    Gdy jest windows preinstalowany a zazwyczaj jest to uzytkownik
    nie podejmuje zadnych teoretycznych rozwazan , ale wlacza i korzysta z
    internetu.
    Gdy windows nie ma, to pracownik sklepu oferuje serwisanta ktory pomoze
    w instalacji systemu i dostepie do internetu.

    I to jest cala ideologia, w ktorej nie ma miejsca na jakies swiadome
    instalowania setek z tysiaca opcji, jakis guest, anonymous accounts,
    ftp, czy www.

    Sio, na drzewo z tymi herezjami.
    Klient kupuje komputer tak samo jak telewizor czy pralke automatyczna.
    Czyli kupuje w okreslonym celu, a nie na klopot.
    To jedynie hobbysci komputerowi usiluja wmawiac, ze komputerem nalezy
    zarzadzac, nalezy nim administrowac, konfigurowac go i spedzac przy nim
    bezuzytecznie tygodnie, miesiace na konfigurowaniu.


    >
    > > 4)ktos bez uprawnienia uzyskuje informacje dla niego przeznaczona
    > > penalizujemy go czy nie ?
    > > Np. list skierowany do niego znajduje sie na poczcie, on tam wchodzi
    > > noca i go wyjmuje i zabiera ze soba.
    > > penalizujemy
    >
    > Poczta nocą jest zamknięta - wejście jest nielegalne. Serwer ftp
    > jest publicznie dostępny, konto anonymous jest aktywne - możemy
    > wejść.
    >
    > > 3) ktos majac uprawnienie uzyskuje informacje dla niego przeznaczona
    > > oczywiscie ze nie penalizujemy
    >
    > Oczywiście.
    >
    > > 2) ktos majac uprawnienie uzyskuje informacje dla niego nie przeznaczona
    > >
    > > penalizujemy czy nie ?
    > > Jezeli jest policjantem, to oczywiscie jest uprawniony do uzyskiwania
    > > takich informacji
    > > A jezeli jest administratorem serwera ?
    > >
    > > Ma uprawnienia roota , do wejscia do kazdego katalogu i uzyskania
    > > informacji dla niego nie przenaczonych, np. prywatnej korespondencji.
    > >
    > > Penaliujemy czy nie , bo juz nie mam czasu czekac ?
    > > Penalizujemy.
    > > ok.
    > > oczywiscie ze penalizujemy, bo gdy powiemy nie, to nam adminy cala
    > > poczte wyczytaja.
    >
    > Dlaczego opisujesz sytuację nie związaną z dyskusją.
    > Administrator ma uprawnienia do katalogów prywatnych swoich
    > użytkowników. My rozmawiamy o dostępie do PUBLICZNEGO konta anonymous i
    > do danych tam się znajdujacych - tak ciężko zrozumieć?

    To raz jeszcze.
    Art. 267
    To biorca kontentu ma swiadomie podjac decyzje, czy informacja w ktorej
    posiadanie wszedl, byla dla niego przeznaczona.

    Nieistotne jest gdzie ta informacja jest skladowana, czy na szybie, czy
    na biurku, czy w otwartym sejfie.

    Bo naprawde zaczynam wierzyc, ze usilujesz nam wmowic, ze z otwartego
    sejfu wolno zabrac wszystkie dokumenty.

    >
    > > i teraz 1) Art. 267
    > >
    > > Nie dosc ze nie ma uprawnienia, to jeszcze uzyskuje informacje nie
    > > przeznaczona dla niego.
    > > Ja bym go penalizowal niezaleznie od okolicznosci.
    >
    > Oczywiście - bo to już włam... przypominam tylko, że ciągle rozmawiamy
    > o PUBLICZNYM koncie i PUBLICZNYM katalogu.
    Nie.
    Ja bym go penalizowal niezaleznie od okolicznosci.
    Czyli gdy nie majac uprawnienia, uzyskuje informacje nie przeznaczone
    dla niego, takze gdy nie przelamie zadnych zabezpieczen.

    Bo inaczej, to osoba bez uprawnien, bedzie uzyskiwala bezkarnie
    informacje dla niej nie przeznaczone, o ile tylko nie naruszy kilku
    warunkow wylaczajacych bezkarnosc.

    Czyli wejdzie do kazdego, przypadkowo niezamknietego biura, urzedu i
    uzyska wszelkie dostepne tam informacje.

    >
    > > A tutaj nie dosc ze nie ma uprawnienia, to jeszcze uzyskuje informacje
    > > nie przeznaczona dla niego.
    > > Wedlug mnie penalizujemy, penalizujemy niezaleznie od okolicznosci.
    >
    > Ma uprawnienia.

    Poczytaj raz jeszcze Art. 267 bo az zaniemowilem ze zdziwienia.
    Skoro Art. 267 mowi ze nie ma uprawnienia to uprawnienia nie ma.


    Do konta anonymous (jeżeli konto nie zostanie
    > zablokowane) ma uprawnienia każdy.
    Teoretycznie tak.

    Jeżeli administrator skopiuje
    > dane poufne do katalogu publicznego to do odpowiedzialności zostanie
    > pociągnięty właśnie administrator a nie osoba która zobaczy te dane.

    Dokladnie.
    I ta procedura jest wadliwa, gdyz pozwala na zjawisko budowania sie
    wywiadu internetowego, ktory odwiedza tysiace kopmputerow i szuka cus
    ciekawego, co sie moze przydac, lub miec wartosc handlowa, artystyczna,
    estetyczna.
    I wchodzi wszedzie tam gdzie nie jest proszony, gdzie informacje nie sa
    dla niego przeznaczone, a czyni to bezkarnie powolujac sie na
    niedomkniete drzwi, sejfy, szafy , szuflady w biurkach.


    > Były takie przypadki (było głośno w mediach). Ktoś znalazł na śmietniku
    > dokumenty wyrzucone z banku - osoba która je znalazła nie została
    > oczywiście pociągnieta do odpowiedzialności tylko dlatego, że widziała
    > dane dla niej nie przeznaczone... nie wykorzystała tych materiałów więc
    > nie popełniła przestępstwa.
    Tutaj sie oczywiscie mylisz.
    Tutaj znalazca dzialal w interesie spolecznym, w stanie wyzszej
    koniecznosci, gdyz znalezione dokumenty przekazal wlascicielom.

    A zgodnie z twoja interpretacja Art. 267
    Osoba nieuprawniona, ktora znajdzie na smietniku materialy zawierajace
    dane osobowe, moze wejsc w ich posiadanie, gdy nie sa dla niej
    przeznaczone i nie ma ani slowa o jakiejkolwiek odpowiedzialnosci
    za ich zatrzymanie na wlasne potrzeby.

    A dalej przekazanie, odsprzedaz, skoro juz wczesniejsza czynnosc wejscia
    w ich posiadanie zostala zalegalizowana.

    Do odpowiedzialności pociągnięte zostały
    > osoby winne wyrzucenia dokumentów poufnych.

    To juz jest insza inszosc.
    Dyskutujemy o Art. 267, ktory omawia czynnosci biorcy informacji, a nie
    dawcy.

    Wedlug ciebie znalazca mogl spokojnie te dokumenty zebrac i zabrac do
    domu, gdyz takie zachowanie nie podlega penalizowaniu.

    Analogicznie z danymi na
    > serwerze. Jeśli kopiuję coś z publicznego serwera, z publicznego konta
    > guest, z publicznego katalogu to nie popełniam przestępstwa nawet jeśli
    > są to dane poufne.

    Bzdura.
    Przeczytaj raz jeszcze Art. 267.
    Dane poufne dla swej ochrony nie wymagaja specjalnej procedury
    zabezpieczajacej, dostateczne jest ich oznaczenie jako "dane poufne"
    lub fakt, ze znajduja sie na twoim terenie , w twoim mieszkaniu, domu,
    samochodzie.

    Wszystkie informacje nie prywatne maja charakter sluzbowy, o ile nie
    zostaly wyraznie oznaczone jako przeznaczone dla uzytku publicznego.

    Przestępstwo popełnił bym w chwili w której
    > zorientował bym się, że to dane poufne a następnie wykorzystał je do
    > włąsnych celów - I TYLKO WTEDY BYŁO BY TO NIEZGODNE ZPRAWEM!

    Akurat znow trafiles kula w plot.
    Poczytaj interpretacje Art. 267 ktora ktos podal w linku.
    "
    Nie jestes uprawniony, informacje nie sa przeznaczone dla ciebie,
    nie przelamujesz zabezpieczen i informacje staja sie legalnie twoje.
    "
    >
    > > Zatem przenosimy odpowiedzialnosc na biorce a nie na dawce kontentu i
    > > chronimy dawce, a nie biorce.
    > > Bo jezeli zaniechamy ochrony dawcow, to zostana dawcami wbrew swej woli
    > > i narzady beda im wycinane nawet wbrew ich woli.
    >
    > Umieszczanie danych w katalogu public na kocie guest nie jest dawanie
    > wbrew woli.

    Nieistotne jest miejsce umieszczenia informacji sluzbowych, poufnych.
    Dostateczne jest dla biorcy informacji, aby je posiadl bez przelamywania
    zabezpieczen.
    Czyli gdy oswiadczy ze przez chwile uszkodzil sie system hasel
    i mogl wejsc na konto Kowalskiego.
    To moze garsciami zbierac wszystkie bazy, dane, informacje zgromadzone
    przez Kowalskiego.
    Gdyz nie bedzie penalizowany, poniewaz byl nieuprawniony, informacje nie
    byly preznaczone dla niego, i nie przelamal fizycznych zabezpieczen.

    >
    > > Istotny jest brak uprawnienia.
    >
    > Do katalogu public na koncie anonymous uprawnienia ma każdy.

    j.w.

    Istotne jest posiadanie uprawnienia do posiadania informacji.

    >
    > > I wlasnosc trzeba bedzie chronic lancuchem i drutem kolczastym, a
    > > samochody przywiazywac na noc lancuchem do slupa.
    >
    > ROTFL
    Dokladnie.

    Gdy odwiedza nas znajomy w domu, to musimy zamknac klawiature do szafy
    pancernej, szafki, szuflady, szafy na zasuwy, usunac wszystkie teksty
    pisane z biurek,
    bo co mu wejdzie pod reke, a nie bylo pod kluczem, przechodzi na jego
    legalne uzytkowanie.

    >
    > >> >> Proste pytanie przez negację: czy osoba wystawiająca
    > >> >> propagandowe materiały faszystowskie i NIE wpisująca
    > >> >> się do żadnej wyszukiwarki MOŻE czy NIE MOŻE zostać
    > >> >> "pociagnięta" ?
    > >> > Gdzie wystawiajaca, za oknem ?
    > >>
    > >> Znowu brakuje Ci argumentów? Czepisz sie słówek zamiast ustosunkować sie
    > >> do pytania przedmówcy. A kontekst pytania jest oczywisty.
    > > Nie jest oczywisty.
    >
    > Jest.
    Dla mnie nie jest.
    Nie mam faszystowskich materialow propagandowych i doprawdy nie wiem co
    z nimi nalezy robic.
    >
    > > Juz ktos wystawial serwer w oknie, inny uznaje linuxa za dzielo sztuki i
    > > wiesza na scianie.
    > > Chyba tak wielu artystow to nam nie potrzeba.
    >
    > > Napisz konkretnie, kto wystawia materialy propagandowe faszystowskie i
    > > gdzie.
    >
    > On nie napisał, że ktoś wystawai - zastanawia się tylko jaki byłby
    > status prawny takiej działalności.
    A ma tych materialow duzo ?

    >
    > > Kiedys materialy faszystowskie byly wystawiane publicznie na licytacje.
    > > Moze i teraz sa.
    >
    > Ale były to materiały o znaczeniu historycznym a pytanie dotyczyło
    > współczesnych materiałów propagandowtych - popularyzujących faszyzm
    > obecnie.
    A jak materialy mpropagandowe beda z lat wojny to oznacza, ze juz nie
    nadaja sie do popularyzacji faszyzmu ?

    Porozmawiaj na grupie polityka lub historia, to doprawdy nie wiem co ci
    odpowiedziec.
    Musisz te materialy posortowac i najlepiej zapytac swojego nauczyciela
    od historii.

    >
    > >> Nie jeśli jest w ogólnie dostępnym katalogu public.
    > >
    > > Wszedlem wlasnie w plikoskop i wpisujac "private" tez znajduje jakis
    > > katalog
    > > nawet wpisujac "received" "mail"
    > > nawet znajduje rozne pliki w katalogu, ktorego sciezka nie zawiera
    > > "public"
    >
    > A masz do nich dostęp? Zresztą to nieistotne - rozmawiamy o katalogu
    > public.

    To jest bardzo istotne , gdzy calkowicie obala twoja pseudo teorie.

    Ty rozmawiasz o jakims tam katalogu public.
    A temat od zawsze to "nieuprawnione skanowanie portow"

    Ale do rzeczy.
    Teraz wpisalem do plikoskopu haslo : sent
    W odpowiedzi dostalem taka sciezke do pliku:

    ftp://ftp.lublin.pl:21/vol/0/irc/unix/client/ircii-c
    urrent/ircii/help/note/sent
    ftp://sunsite.icm.edu.pl:21/vol/rzm0/irc/unix/client
    /ircii-current/ircii/help/note/sent

    Teraz "mail"
    ftp://ftp.lublin.pl:21/vol/1/FreeBSD/branches/-curre
    nt/src/usr.sbin/cron/doc/MAIL

    ftp://ftp.lublin.pl:21/vol/2/netlib/benchmark/mail
    ftp://flis.man.torun.pl:21/vol/a/internet-drafts/mai
    l
    ftp://sunsite.icm.edu.pl:21/vol/rzm9/linux-sunsite/d
    istributions/conectiva/current/cd1/conectiva/cncimag
    e/var/mail

    teraz "a"
    ftp://cybercom.cybercom.com.pl:21/Games/prince/A
    ftp://pa240.stalowa-wol.sdi.tpnet.pl:21/Freeware/Zaj
    aczek/Temp/A
    ftp://toster.bj.uj.edu.pl:21/USR/USER/USERS/HARNICKI
    /DOK/A
    ftp://195.136.255.242:21/a
    ftp://212.160.90.25:21/download/a
    ftp://kateko.bud.polsl.gliwice.pl:21/drivery/drukark
    i/win9x/hpdj970_v_2_dom/plk/9x/a
    ftp://pb59.koszalin.sdi.tpnet.pl:21/files/konfigi/se
    ndmail/a
    ftp://drivers.zce.szczecin.pl:21/mc/vfs/extfs/a
    ftp://raptor.bci.net.pl:21/rmf/wguzik/a
    ftp://pb132.lipno.sdi.tpnet.pl:21/upload/leszek/a
    ftp://pb171.leszno.sdi.tpnet.pl:21/upload/t0tal/a

    Czy w sciezce widac gdzies katalog "public" ?
    Czy naprawde musze wyslac tutaj 1000 adresow ftp, abys wreszcie
    zrozumial, ze skaner plikoskopu skanuje niekoniecznie katalogi PUBLIC
    A skoro moze skaner to mozesz i ty.

    Czy naprawde trzeba byc tak upartym zeby nie zrozumiec oczywistosci,
    ze mozna uzyskac dostep do wielu katalogow, ktore nie musza byc
    oznaczone jako publiczne ?

    A gdy nie sa oznaczone jako publiczne a np. a2b3c4 lub jak w przykladach
    pobranych z plikoskopu,
    to z tego wynika, ze nie ma definicji katalogu publicznego i to nie
    dostep ma decydowac o upubliczenieniu informacji, a swiadoma wola,
    dzialanie aktywne, a nie przez zaniechanie,
    wlasciciela, dzierzyciela, posiadacza tych informacji, materialow
    a nie jakies tam opinie jednego z drugim,
    ktore lubi cus tam sobie wyszukiwac ciekawego za niezamknietymi drzwiami
    i robic z tego cus jakis biznesik.

    >
    > >> Ja sobie na stronke www wrzucę swoja prywatną korespondencję a później
    > >> oskarżę każdego kto ją odwiedzi o naruszenie tajemnicy korespondencji...
    > > Mysle ze bedziesz mial duzo racji.
    >
    > Bzdury.
    Art. 267.

    >
    > > Osoby postronne nie sa uprawnione do zapoznawania sie z twoja prywatna
    > > korespondencja i powinny same wziac na wstrzymanie swoich zainteresowan.
    >
    > Przez sam fakt umieszczenia tego na publicznie dostępnej witrynie www
    > wyrażam zgodę na to by mógł sie z tym zapoznac każdy odwiedzający strone
    > a wię de facto każdy człowiek na świecie posdiadający dostęp do
    > internetu.
    Nie.
    Jedynie i tylko wtedy gdy tak opiszesz umieszczona tam korespondencje.
    Ale co wiecej.
    Nawet gdy umiescisz na witrynie www tekst ostrzegawczy , ze matarialy sa
    poufne i jedynie dla osob uprawnionych,
    to cytowany juz komentarz do Art. 267, rzekomo dozwala na przenikniecie
    tych zakazow "bez znaczenia prawnego"
    i legalne dobranie sie do tych informacji, ktore nie sa przeznaczone dla
    biorcy, ani do ktorych biorca nie jest uprawniony.

    >
    > >> przecież nie umieszczałem swojej strony w żadnej przeszukiwarce (tak
    > >> geniuszu - wcale nie musze jej umieszczać, żeby się tam znalazła)
    > > gdzie znalazla ?
    > >
    > >> ani też nie reklamowałem strony... przecież ja sobie tam tylko swoja
    > >> pocztę składowałem...
    > > dokladnie
    > > innym wara od twojej korespondencji
    >
    > Jeszcze raz bzdury - WWW to z definicji miejsce publiczne.
    Z ktorej definicji ?
    Z tej co sobie teraz napisales ?
    A czytal ty o sieciach korporacyjnych ?

    Jeśli
    > na słupie ogłoszeniowym w centrum miasta powieszę swoje listy miłosne to
    > nie mogę mieć do nikogo pretensji że je przeczytał bo sam je
    > upubliczniłem.

    Kolejna bledna analogia.
    Slup jest miejscem publicznym ogloszen na mocy prawa lokalnego.
    A komputer nigdy nie jest miejscem publicznym, gdyz jest wlasnoscia
    prywatna.
    To jedynie wlasciciel moze swiadomie decydowac czy czesc swoich zasobow
    na dyskach udostepnic i komu , czy tez nie.
    Ale co najmniej nie jest do takiego udostepniania zadnych prawem,
    nakazem, ustawa, ani domniemaniem zobowiazany.

    >
    > >> idiotyzm...
    > > zatem chcesz jednak upubliczniac swoja prywatna korespondencje ?
    >
    > A chcę! A co nie wolno mi? Zrobię sobie wybór listów które chcę
    > opublikować i te sobie wrzuce na stronkę - tych które będę chciał
    > zachowac tylko dla siebie nie będę umieszczał na stronie (ani kopiował
    > do katalogu public) - proste? Proste.

    Tutaj omawiasz dzialanie swiadome.
    Ale powiedz, szczerze, kto by chcial czytac te twoje listy.
    To jedynie ja mam czas odpowiadac na twoje posty i prostowac twoje
    wypaczenia.

    >
    > > I to biorca kontentu powinien sie sam zorientowac, czy jest uprawniony
    > > do uzyskania informacji i czy ta informacja jest przeznaczona dla niego.
    >
    > To jest stosowalne jedynie w bardzo specyficznych przypadkach.
    Ktore obejmuja 99,99% informacji.

    Jacek
    over
    bez odbioru
    EOF

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1