>> Użytkownik "Papik" napisał:
>> Przyszla mi do glowy taka rzecz:<ciach>
"HaNkA ReDhUnTeR" <hanka.redhunter[BEZ_TEGO]@interia.pl>
niebacznie popelnila news:b2b9st$liq$1@nemesis.news.tpi.pl:
> Zeby bylo opisowo:-)) Klient podaje mi dokladny adres
> mieszkania, które mam okraść,
A dlaczego tak uwazasz skoto...

> ba nawet komplet kluczy do niego.
Moze on ma prawo do tego mieszkania wejsc?
= moze ma oryginalne nagranie?

> Moim zadaniem jest wlamac się,
Przy pomocy kluczy?
> ukraść kolorowy telewizor i
znowu ta kradziez..
> komputer, dostarczyc to klientowi, moim wlasnym samochodem
> Nastepnie to wszystko wyceniam, biorac pod uwagę min zuzycie
> benzyny przez samochód.
No wlasnie.
Przychodzi klient, podaje adres, wrecza klucze, zamawia przewiezienie
pralki, tv i costam jeszcze.
Czy firma przewozowa nie powinna wykazac jedynie minimum starannosci
i zdroworozsadkowej oceny opartej na doswiadczeniu zyciowym w ocenie
czy moze sie podjac takiego zlecenia jako legalnego?
Nie kazda przeprowadzka jest kradzieza,
nie kazde mp3 jest zlamaniem praw autorskich, czyz nie?

--
pozdro
poreba