eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawoRozwieść się czy nie - co radzicie? › Re: Rozwieść się czy nie - co radzicie?
  • Data: 2016-07-06 14:43:55
    Temat: Re: Rozwieść się czy nie - co radzicie?
    Od: Kviat <kviat@NIE_DLA_SPAMUneostrada.pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    W dniu 2016-07-06 o 14:10, Wojciech Bancer pisze:
    > On 2016-07-06, Kviat wrote:
    >
    > [...]
    >
    >>>> Im władza ma mniej do dzielenia, tym ma mniejszą władzę/poparcie.
    >>>> ^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^
    ^^^^^^^^^^^^^
    >>>
    >>> Nie widzę tej zależności. Wskażesz ją np. bazując na naszych wschodnich
    >>> sąsiadach?
    >>
    >> Ale co wskażę?
    >
    > Podkreślone.

    Nie rozumiem czego nie rozumiesz...
    Nawet w dyktaturze wódz musi mieć jakieś poparcie, chociażby wojskowych.
    Ale jak się pasza nawet dla wojskowych będzie kończyć, to też się wkurzą.

    Jeszcze nie mamy dyktatury, a ja cały czas piszę o *jednej z form*
    osłabiających władzę, w środowisku gdzie taka forma *jeszcze* jest
    skuteczna i ubytki w kasie do podziału są *realną* przesłanką do utraty
    władzy.

    >>>> Jeżeli obywatel "optymalizuje" przychody/wydatki, to więcej kasy zostaje
    >>>> u obywatela, a mniej pozostaje do rozdziału "swoim" przez władzę.
    >>>> To chyba dobrze, że więcej kasy zostanie u obywatela w kieszeni?
    >>>
    >>> Złe myślenie.
    >>
    >> Inne niż Twoje, a nie złe.
    >>
    >>> Te 500 zł zostanie zabrane z kieszeni innych obywateli.
    >>
    >> To złe myślenie. Te 500 zł i tak zostaje zabierane z kieszeni innych
    >> obywateli. O moje 500 zł mają mniej.
    >
    > Tak by było jakby władza nie miała możliwości dokładania obciążeń,
    > ale ma. Dla przykładu za podatek bankowy, czy od handlu zapłacimy
    > my wszyscy.

    Przecież o tym piszę. Niech dokładają obciążenia, skoro są głupi.
    Prosta droga do utraty władzy.

    >>> Władzy na swoje cele nie braknie, ściągnie to innymi metodami.
    >>
    >> Niech kombinuje. Im więcej głupich metod wymyślą, tym lepiej. Przecież o
    >> to właśnie chodzi.
    >
    > Właśnie nie. Im więcej głupich metod, tym więcej haków na obywatela.

    Im więcej haków na obywatela, tym szybciej dojdą do ściany.

    >>>> I żeby nie było wątpliwości, zgadzam się z Tobą w 100% gdy twierdzisz,
    >>>> że "Sprzeciw wobec władzy osiąga się zazwyczaj inną metodą". Ale pod
    >>>> warunkiem, że mam do czynienia z władzą uczciwą.
    >>>
    >>> Wskażesz jakieś historyczne rewolucje dokonywane przez "ludzie oszukują
    >>> na podatkach"?
    >>
    >> A napisałem gdzieś, że to jedyna forma?
    >
    > No ale wypadałoby w jakikolwiek sposób udowodnić, że jest skuteczna
    > (w tym zakresie). Np. powołując się na argumenty historyczne.

    Oczywiście, proszę.
    W każdym państwie, w którym dokonała się rewolucja ludzie oszukiwali na
    podatkach.
    Udowodnij powołując się na argumenty historyczne, że to sposób nieskuteczny.

    >>> Umknęło Ci coś. Poświadczanie nieprawdy "samotna matka", nie jest metodą
    >>> zgodną z prawem. I o to się czepiam.
    >>
    >> Umknęło Ci coś. Może i jest niemoralna, ale niezgodność z prawem
    >> najpierw trzeba udowodnić.
    >
    > Przecież autor napisał wprost, że ma na myśli fikcyjne rozwiązanie.

    A ja napisałem wprost, że mnie mnie oceniać moralność autora.

    > Rozumiem, że jak ktoś Ci napisze/powie, że zamierza zgwałcić jakąś
    > kobietę, to dopóki tego nie wprowadzi w czyn będziesz uważał że jest
    > wszystko ok? (tak, wiem że przykład jest przejaskrawiony).
    >
    >>> To niech odrąbie sobie rączkę i zostanie inwalidą.
    >>> To dopiero będzie żył na koszt państwa.
    >> Kiepski przykład.
    >
    > Dlaczego?

    Bo jest przejaskrawiony.

    >>> Tak to każdy może argumentować, że on "na coś nie chce i chuj".
    >>
    >> A gdzie tu widzisz "i chuj"?
    >
    > Środek artystyczny.
    >
    >> Nie będę się dokładał nie dlatego, że "nie i już" tylko dlatego, że mam
    >> konkretne powody żeby tego nie robić.
    >
    > Każdy takie znajdzie. W ten sposób państwo nie mogłoby ściągać w ogóle
    > podatków. Wiadomo, ze w ogóle wydatków państwowych zawsze znajdą się
    > takie, które konkretnym jednostkom się nie podobają.
    > Jak chciałbyś tego uniknąć?

    Piszemy o czymś innym.
    Ja nie twierdzę, że "nie dołożę do remontu chodnika, bo jeżdżę
    samochodem i chodnik mam w dupie" (środek artystyczny).
    Nie ta kategoria.

    Pozdrawiam
    Piotr


Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1