eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawoRejestracja › Re: Rejestracja
  • Data: 2017-01-17 20:59:13
    Temat: Re: Rejestracja
    Od: "J.F." <j...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    Użytkownik "Kviat" napisał w wiadomości grup
    dyskusyjnych:587e6c04$0$15197$6...@n...neostrad
    a.pl...
    W dniu 2017-01-17 o 17:53, J.F. pisze:
    >> Chyba sie nie rozumiemy.
    >> Jak jakis numer zarejestrowany na osobe X okaze sie odpowiednio
    >> podejrzany, bo np zadzwonil na niego jakis drobny dealer
    >> narkotykow,
    >> to policja/prokurator raczej nie beda mialy problemow z uzyskaniem
    >> nakazow na wszyskie telefony osoby X.

    >Więc się dobrze zrozumieliśmy :)
    >Sprzedawca 100 kart zarejestrowanych na jedną osobę...
    >Sprzedawców stu.

    Ale to masz 100 roznych spraw. i pare setek policjantow, ktorzy sie
    nimi zajmuja, wiec dadza rade.

    >Przykład taki na potrzeby szacowania.
    >Celowo pominąłem problem z nakazem, w ogóle problem prawny, bo Robert
    >twierdzi, że to nie problem :),

    Po pierwszym podejrzanym telefonie IMO nie bedzie problemow z reszta.

    >a mnie zainteresowała strona fizyczna ("czasowa" trudność techniczna
    >w ogarnięciu tego), a nie prawna.
    >Co z tego, że można ustanowić najdurniejsze prawo, no nie wiem... np.
    >ustawowy nakaz złamania jakiegoś szyfru, skoro szyfr jest do złamania
    >i owszem, ale np. w ciągu miliona lat przy dzisiejszym stanie
    >techniki?

    Ale na razie takiego prawa nie masz - predzej kaza podejrzanemu haslo
    podac.
    Gdzies tam moze byc sprawa Apple kontra FBI, gdy kaza Apple rozbroic
    iphona.

    A jesli takie prawo powstanie ... to policja jest od realizowania
    prawa, bedzie lamac do skutku.
    Albo powie, ze nie moze lamac, bo maszyna do lamania zajeta poprzednia
    sprawa :-)

    No i patrz np na katastrofe w Smolensku - jak sie chce, to mozna
    zamawiac ekspertyz do konca budzetu :-)

    >Chyba w policji są jacyś kumaci goście, którzy potrafią zrobić
    >kosztorys "czasowy", czy zanim zbiorą karty i obrobią je, to jest
    >szansa, że się sprawa nie przedawni?

    Ostanio jak jacys lekarze okazali sie zbyt kumaci, to ich teraz Ziobro
    zamyka :-)
    A jak jacys prokuratorzy z Gdanska nie chcieli podejmowac dzialan, to
    ich teraz beda oskarzac :-)

    Kumata policja po trafieniu na jeden numer poprosi operatorow o
    podanie innych numerow podejrzanego, a moze nawet sama sobie wezmie, i
    potem podejmie decyzje. IMO - setka jej nie wystraszy.
    Latwiej wystapic o podsluch czy billing na tej setce, niz sie
    tlumaczyc czemu sie nie wystapilo.

    A potem najwyzej bedzie "czekamy na ekspertyze bieglego juz dwa lata,
    bo on ma tyle spraw"

    > W przeciwnym wypadku byłby to absurd i kasa w błoto. Kupa biegłych,
    > dobrze opłacanych fachowców (elektronicy, informatycy...) machali by
    > rękami za kasę dla samego machania.

    No, tu miales ciekawy przyklad
    http://di.com.pl/inwigilacja-i-billingi-jak-to-jest-
    od-strony-policjanta-wywiad-z-bylym-funkcjonariuszem
    -cz-1-53123

    "Bywało często, że odpowiedź od operatora zawierała np. kilka bilingów
    w jednym pliku, a po analizie okazywało się, że nie wszystkie były
    przydatne w sprawie. Dlatego konieczne było ponowne zamówienie danych
    ale już tylko tych wyselekcjonowanych).
    W efekcie prokurator zamieścił w sprawie analizę bez materiału
    źródłowego, a oskarżeni wycofali się ze złożonych wcześniej wyjaśnień.
    Na sali sądowej spędziłem wówczas 7 godzin.
    Gdy okazało się, że nie ma materiału źródłowego obrońcy oskarżonych
    wyczuli okazję.
    Chcieli powołać niezależnych biegłych, którzy zweryfikowaliby moją
    analizę.
    Zarówno sędzia jak i obrońcy byli zaskoczeni, że jest to nie możliwe,
    bo policja zgodnie z przepisami zniszczyła materiały od operatorów
    telefonii komórkowych sprawa trafiła do sądu po trzech latach czyli
    przekroczono ówczesny 24 miesięczny okres retencji danych
    telekomunikacyjnych.
    W ten sposób prokurator pozwolił obronie na wystąpienie do sądu o
    odrzucenie materiału zawartego w analizie.
    Na szczęście to co zrobiłem pozwoliło uzyskać inne dowody a i
    prowadzący sędzia był mądry. Zapadły wyroki skazujące."

    >>> Czyli jeżeli każdemu sprzedawcy na 100 sprzedanych jeden będzie
    >>> "trafiony" (1%), to do depozytu i sprawdzenia będzie 10000 szt.
    >> No, najpierw trzeba by je zebrac,
    >Oczywiście. To też.

    >> a chyba zakladamy, ze sprzedane nie
    >> bardzo wiadomo komu.
    >Nakaże się osobie, na którą były numery zarejestrowane o dostarczenie
    >wszystkich. Niech się martwi.

    Poda liste komu sprzedal i kiedy ...

    >Jakaś groźba związana z ukrywaniem dowodów, mataczeniem... skoro nie
    >dostarczył, to znaczy, że wspólnik... Robert coś wymyśli.

    No i lista moze go nie uratowac :-)
    Przespi sie na deskach pare nocy, to sie zaraz przyzna sam i wskaze
    wspolnikow :-)

    >>> Ile czasu biegły potrzebuje na jedną kartę sim?
    >>> Podłączenie, odczyt, analiza, spisanie notatki/protokół,
    >>> odłączenie
    >>> (czy co on tam robi) - 15 minut? 30 minut?
    >>> Powiedzmy, że 30 minut. Proszę o skorygowanie...
    >
    >> Pomysl lepiej o czasie potrzebnym na analize danych
    >> Kto, do kogo, ile razy, sprawdzic do kogo nr nalezy ... i to
    >> wszystko
    >> mozna miec bez telefonu, bo sie wezmie billingi.

    >Karta sim i pamięć telefonu to nie tylko billingi.

    SMS i kontakty w sumie, choc to juz raczej nie na karcie.

    No ale masa innych danych - konta e-mail, same e-maile, inne aplikacje
    ...

    >Ale oczywiście, ten czas też trzeba wziąć pod uwagę szacując czy taka
    >procedura ma sens i jest do zrobienia w realnym czasie. I to akurat
    >można w dużej mierze zautomatyzować, zakładając że billingi będą w
    >formie elektronicznej (a nie na papierze czy jpg osadzone w pdfie
    >:):).
    >Korelacje, grafy z powiązaniami itp. można budować przy pomocy
    >oprogramowania (certyfikowanego oczywiście :)) z wykorzystaniem sieci
    >neuronowych.

    Tylko, ze za kazdym poziomem trzeba pismo o podanie kolejnych danych.
    No chyba, ze juz nie ...

    >A tu trzeba by robota (z certyfikatem oczywiście ;)) zbudować, który
    >podłącza kartę, odłącza kartę... do urządzenia gwarantującego tylko
    >odczyt z karty (tak jak są specjalne przejściówki przy odczycie
    >danych z zarekwirowanego komputera), materiał źródłowy jako dowód
    >musi zostać nienaruszony.

    >Może to się da jakoś zautomatyzować? Tak po sto sztuk a raz? Student
    >na śmieciówce (certyfikowany!) wtyka 100 kart do jakiejś zbiorczej
    >maszyny, a biegły tylko to ogarnia, coś tam robi i podpisuje zbiorczy
    >protokół?

    Byc moze, ale i tak pewnie bedzie trzeba sporo napisac.

    >Tak sobie teoretyzuję, bo coś mi się wydaje, że te badania na taką
    >skalę kart sim to byłaby jakaś ściema.

    Nie wiem cos sie tak czepil tych kart SIM, tam przeciez juz prawie nie
    ma informacji.

    Pomijasz chyba wazniejsze - kupujesz taka zarejestrowana na innego
    karte SIM, a za rok wpada policja z rewizja, bo jestes zamieszany w
    handel narkotykami, porwanie czy obraze urzednika :-)

    >>> Ilu jest takich biegłych w Polsce?
    >> W kazdym bylym wojewodztwie powinen byc jeden czy kilku.
    >> A najwyzej - nastepnych sie zatrudni.
    >Jest tylu chętnych?

    Kwestia wynagrodzenia. Do policji ciagle jeszcze sa ...

    > "Państwo i służby coraz bardziej interesują się tym, z kim i o czym
    > rozmawiamy przez telefon. W ubiegłym roku do operatorów trafiło
    > 1856888
    > zapytań o takie dane. Liczba zapytań rośnie przynajmniej od trzech
    > lat:
    > w 2010 roku było ich mniej o 500 tysięcy, a w 2009 o 800 tysięcy.
    > Rok
    > 2009 był szczególny, gdyż już wtedy Polska liczbą zapytań pobiła
    > rekord
    > w Unii Europejskiej. "
    >
    > A to byl zaledwie rok 2011.

    Ale to nie są zabrane do depozytu karty sim i aparaty.
    Przesłać mailem billing to byle operator potrafi :)

    >Przecież Robert jako straszaka użył argumentu o zabieraniu kart sim
    >do depozytu. I do tego się odnoszę.

    A to swoja droga - zabiora, a tam np bank sms wysyla ...

    >> A tak swoja droga ... 1.8mln ?
    >> To juz kazdy ma swoja teczke w Stasi ?
    >> Cos tu chyba za duzo ...

    >A co za różnica gdzie "teczka" (z billingami) leży, u operatora czy w
    >Stasi?
    >I tam leży i tu leży :)

    Nie chodzi o to gdzie lezy, tylko ze co 20-ty obywatel kraju jest o
    cos podejrzewany.
    Zadziwiajaco wielka liczba.

    Lancuszek jakis, zlapia mlodziana ze skretem, to zaraz sprawdza
    wszystkie kontakty z jego telefonu, potem znajomych znajomych ?
    Czy jakies powielanie - najpierw jeden miesiac, potem 12 kolejnych,
    potem o to samo prokurator, potem jeszcze raz lepiej wyselekcjonowane
    dane ...

    J.

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1