eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawoRP3 100 lat za Nigerią ;-) › Re: RP3 100 lat za Nigerią ;-)
  • Data: 2020-10-10 18:38:26
    Temat: Re: RP3 100 lat za Nigerią ;-)
    Od: Robert Tomasik <r...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    W dniu 10.10.2020 o 17:59, Budzik pisze:

    >>>> Nie chce mi się liczyć, ale nie wykluczam, że to tak, jakbyś
    >>>> zabierał prewencyjnie każdemu rowerzyście poza sezonem jadącemu
    >>>> po drodze publicznej rower, bowiem być może jedzie on pod
    >>>> wpływem alkoholu. Tak na wszelki wypadek na rok. No powiedzmy
    >>>> tym w wieku 25~50 tat, bo ich mniej. Bez wątpienia niektórzy z
    >>>> nich jeżdżą pod wpływem. Zabranie rowerów wpłynie na
    >>>> zmniejszenie pijanych rowerzystów.
    >>> Po pierwsze - mowimy o ksiezach - powinni być poza podejrzeniem.
    >> A to czemu? Ludzie, jak ludzie. Mam kilku znajomych w stanie
    >> duchownym. Fajni koledzy / koleżanki, ale nie widzę powodu, by ich
    >> za nadludzi uważać.
    > Dlatego ze taka jest specyfika ich działań.
    > Ich imperatyw moralny musi byc czarno biały.

    Może powinien, ale w naturze rzadko występują stany zero-jedynkowe.

    > Jeżeli jest inaczej i sa sobie we własnej głowie zrelatywizować gwałt
    > na nieletnim dziecku to wypierniczac z ambon i zajac sie sprzedaza
    > kwiatków, sprzedaza glutów w internecie lub jakimkolwiek innym
    > biznesem.

    I słusznie prawisz. O ile są.

    > Tak jak ci probowałem wytłumaczyc w innym poscie;
    > - kucharz ma dobrze gotowac a nie tłumaczyc ze najlepsza jest szynka z
    > biedry za 12zł
    > - bank ma sie zajmowac pieniedzmi
    > - policjant mastac na strazy prawa
    > - a ksiadz ma byc jeszcze wyzej bo prawo go nie ogranicza i musi
    > skurwysynstwo nazywac skurwysynstwem.

    I z tym się zgadzam, ale nadal obawiam się, że nie"czaisz bazy", iż
    problemem nie jest to, że relatywizują, ale to, że nie wierzą w te
    informacje.
    >
    >>> Po drugie sam sobie musisz odpowiedziec na pytanie czy wieksza
    >>> krzywda bedzie odsuniecie na rok ksiedza od dzieci czy jego nie
    >>> odsuniecie kiedy okaze sie ze jest on pedofilem.
    >> Ja osobiście w ogóle, to mam inny pomysł. Takie ułożenie tego
    >> wszystkiego, by ksiądz nie spotykał się sam na sam z dzieckiem.
    >> Posada przyzwoitki nie było odmianą bodygardingu przed masowymi
    >> gwałtami.
    > Praktycznie chyba masz racje. Ale po co nam kosciol w którym boimy sie
    > dziecka z ksiedzem zostawic?

    Tu już wywracasz kota do góry ogonem. Ja tam się nigdy nie bałem.
    Natomiast nie widze sensu indywidualnych zajęć.
    >>
    >> Akurat z różnych powodów miewam kontakt z młodzieżą. Nie umówił
    >> bym się na zajęcia z pojedynczą osobą nieletnią i już. Bo mi
    >> problem nie jest potrzebny. W ostateczności za przyzwoitkę córka
    >> robi :-) Dziwię się kolegom, którzy się nie boją spotkać sam na
    >> sam na strzelnicy, że później będzie jakaś dwuznaczna sytuacja i
    >> będą się z głupot tłumaczyć. Jeśli już ktoś się uprze sam na sam
    >> (bo pewne rzeczy nie da się grupowo robić) to pani sobie
    >> koleżankę, kolegę, mamę , tatę dziadka przyprowadzi. Może siedzieć
    >> na ławce na kulochwycie tylnym i nie musi strzelać.
    >> Ksiądz odprawiający mszę ma niewielkie szanse skrzywdzić wiernego
    >> w kościele. Co, bedzie go lubieżnym wzrokiem obrzucał? Zajęcia na
    >> parafii w grupie też nie sprzyjają jakimś zagrożeniom. Czy widzisz
    >> powód do spotkań przez księdza z dzieckiem sam na sam? Jeśli chce,
    >> to kolegę zawoła.
    > Z czyjego punktu widzenia na to patrzysz?
    > Rodzica czy dziecka?

    Rodzica.

    > Jako rodzic nie wysłałbys dziecka samego do koscioła bo np jako
    > ministrant pomaga przy odprawianiu mszy?

    Sam chyba nigdy nie pomoga. Ale nie znam się.

    > A na wycieczke na która jada ministranci z ksiedzem?

    A z nauczycielem?
    >>>>
    >>>> Ale wracając do poważnej dyskusji, to nei wiemy ile jest tych
    >>>> pomówień w skali Kościoła, czy choćby kraju. Bo jak kilka, to
    >>>> oczywiście pomysł denuncjacji każdego przypadku ma sens. Ale jak
    >>>> w biskupów "walą" jakoś masowo tymi pomówieniami, to może być
    >>>> problem z oceną, które są sensowne.
    >>> W tym konkretnym poscie odniosłem sie do konkretnej sytuacji.
    >>> Przeciez chciałes rozmawiac o konkretnych...
    >> Rozumiem, ale nie możemy na to patrzeć bez świadomości
    >> całokształtu.
    > Ja nie moge?
    > Przeciez ty to robisz i jak masz konkretny przypadek to odnosisz sie do
    > całosci a jak ktos chce z toba rozmawiac o całosci to chcesz schodzic
    > do konkretnego przypadku.

    Bo o całości, to Ty piszesz na zasadzie, ze wszyscy wiedza, ze tak jest.
    Wiec pytam kto i na jakiej podstawie oarz prezede wszystkim co wie, a
    czego się domyśla.
    >
    > CZy te proby manipulacji sa u ciebie nieswiadome?
    >


    --
    Robert Tomasik

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1