eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawoProgramy komputerowe - faktura jest, licencji brak. › Re: Programy komputerowe - faktura jest, licencji brak.
  • Data: 2004-07-02 13:48:00
    Temat: Re: Programy komputerowe - faktura jest, licencji brak.
    Od: Catbert <v...@w...pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    On 7/2/2004 3:21 PM, Arek wrote:
    > Dnia 2004-07-02 13:17, Catbert rzecze:
    >
    >> Prawdopodobieństwo, że ktoś korzysta z softu, do którego mam jedynie
    >> płyte instalacyjną jest duże, pozosytałych - nikłe - kontrola
    >> koncentruje się na prawdopodobnych zdarzeniach - a nie na wszystkich
    >> hipotetycznie mozliwych, chociażby.
    >
    > Że co!?
    > A co kontrolowanego obchodzi jakieś prawodpodobieństwo używania
    > czegoś przez kogoś!?

    Kontrola bada np. czy stojąca w firmie kserokopiarka za 200 tys. została
    zakupiona i jest w ewidencji, czy tak sobie stoi. Nie bada natomiast,
    czy prezes ma w silniku nowy olej, bo zapłacił za przegląd 2000 zł.

    Zdarzenie, że kubek na stole pracownika został niewliczony w koszty jest
    nie tylko prawdopodobne, lecz ma znikome znaczenie dla całokształtu.
    Natomiast fakt, że firma ma serwer na 50 stanowisk i żadnych papierów,
    tylko dysk instalacyjny ma znaczenie.

    > Liczy się to co on używa, a czego nie.

    Słusznie, dlatego bada się, czy to, czego ktoś używa jest jego, czy też
    jest aktywem przywłaszczonym.

    >> Watpię, by "kontrol" interesowało, czy wliczyłem zegarek i podpaski
    >> sekretarki w koszty - nie będzie potrzeby dowodu.

    > No jak to nie będzie interesowało? Przecież leży w firmie.

    Jeżeli już to siedzi i nosi - moja sekretarka nie leży w firmie.

    >> Yes Sir, ale wtedy nie ma sytuacji, że ktoś ma legalny DVD, a ja tylko
    >> fakturę i kopię.
    >
    > Tak też nie ma takiej sytuacji bo Ty masz legalną kopię, a ktoś inny
    > nielegalną,
    > czyli nie wprowadzoną do obrotu przez właściciela praw autorskich lub
    > upoważnionego przez niego.

    DVD: ja mam kopie legalną, kto inny nie - posiadanie nośnika "oryginału"
    wystarczy, bo kto inny ma kopię, więc bez problemu można mu wykazać brak

    >> Hint: nabycie od nieuprawnionego, wada prawna, etc.
    >
    > Że co? Rzucasz jakąś kością i szarpcie się?
    > Mów jasno co chcesz niby wmowić? Że nabyłem legalną kopię programu od
    > złodzieja czy co?

    Jeżeli np. oryginał CD przyniesiony został do firmy przez złodzieja, a
    teraz ta firma chce nim "zapłacić" - to pewnie prawowity właściciel tej
    płyty być może korzysta z programu nie mając świadomości, że nie ma już
    nośnika. Byłoby więc tak, że do jednej licencji przypisanych byłoby
    dwóch uzytkowników, a jeden byłby bezprawnym.

    Fizyczne władanie rzeczą nie czyni nikogo właścicielem - jest to
    elementarz prawny, chociaż sprawia trudności również zawodowym prawnikom
    (po uprawomicnieniu wyroku w mojej sprawie chętnie przedstawię dowody
    tej tezy).

    Nie wiem od kogo nabyłeś, nie ma powodu do nerwów, jeżeli wszystko jest
    OK ale jeżeli nabyłeś licencję z wadą prawną , to własnie wyłaczam
    Twoją dobrą wiarę.

    >> Coś taki dociekliwy? Np. wykonuje projekty za pomocą Autocad'a lub ma
    >> serwer z kosztownym oprogramowaniem i ma tylko płytkę - jedynie
    >> półgłówek nie dostrzeże braku w ewidencji. Gdzie i jako co ma ten
    >> program wpisany? Wybacz, ale to elementarz.
    >
    >
    > 1. Może go wprowadzić do ewidencji tzw. dowodem wewnętrznym.
    > 2. Nie musi go mieć w ogóle wpisanego.

    Soft przyszedł z zewnatrz - jaki tu dowód wewnętrzny? Widzę, że czeka
    dłuższa lektura - Ustawa o rachunkowości - idze weekend - polecam.

    Pzdr: Catbert

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1