eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawoPrawo Ruchu Drogowego - teren zabudowany › Re: Prawo Ruchu Drogowego - teren zabudowany
  • Data: 2005-08-16 13:12:01
    Temat: Re: Prawo Ruchu Drogowego - teren zabudowany
    Od: Andrzej Lawa <a...@l...SPAM_PRECZ.com> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    Czapla wrote:
    >>Nie załapałeś.
    >
    > Ano nie. Pochodzimy widzisz z różnych środowisk...

    Nie. Po prostu jesteś tępy, niedouczony i nie znasz literackich klasyków.

    >>Jesteś może księgowym?
    >
    > Nie, po prostu śmieszy mnie jak ktoś głupio kłamie. Potrafię natomiast docenić
    > inteligentne kłamstwo.

    Nie kłamię, oszczerco parszywy.

    >>Nie. Ale ty masz chyba jakiś uraz do nauczycieli. Kiepsko w szkole sobie
    >>radziłeś?
    >
    > To bym studiów nie skończył...

    Akurat ci uwierzę, że studia skończyłeś. Tak mnie podejrzewasz o
    kłamstwo, że musi działać zasada "każdy sądzi po sobie". Ergo: musisz
    nałogowo kłamać.

    >>"se"? Czyba zidentyfikowałem pierwszy przedmiot, z którym miałeś problemy.
    >
    > Dostaosowałem się do poziomu i wykształcenia rozmówcy. Pewni ludzie rozumieją
    > tylko język prosty...

    Jasne. Tłumacz się teraz, prymitywie.

    [ciach]


    >>Nie przewróci, bo jeśli 'ominie', to ja akurat w tym momencie
    >>przypadkiem stałem.
    >
    > Z polskiego też widzę byłeś niezły.

    Masz jakieś problemy ze zdaniami złożonymi?

    >>To, że ty lubisz kłamać, nie oznacza, że inni (np. ja) też to lubią.
    >
    > Przecież właśnie kłamiesz... Co innego lubić a co innego robić.

    Nie kłamię.

    >>Primo: gdybyś miał jakieś pojęcie o rachunku prawdopodobieństwa, nie
    >>dziwiłbyś się aż tak bardzo.
    >
    > No właśnie mam, ale wcale się nie dziwię. Większość polityków też na poczekaniu

    Napisałeś, że się dziwisz... Może sobie notuj swoje zeznania?

    > wymyśla takie przypadki i dlatego SLD ciągle jest w sejmie.

    A, twoi kumple? Cóż, oni też tak kręcą w zeznaniach...

    >>Secundo: poza tym ludzie mają tendencję do zaokrąglania.
    >
    > Drogowcy też. Zaokrąglili parę skrzyżowań...

    No popatrz...

    >>A kto powiedział, że to było jeszcze na drodze?
    >
    > Tak, wiem, na basenie...

    Straszny kretyn jesteś... Na zwyczajnym parkingu - cymbał wyprzedził
    mnie w nielegalnej odległości, skręcił mi przed nosem i pojechał sobie
    zaparkować (zamiast jak rozsądny człowiek sekunkdę poczekać i skręcić
    już za mną).

    [ciach]

    >>Jaaaasne... To wytłumacz mi, dlaczego z reguły na zwrócenie uwagi za
    >>wymuszenie pierwszeństwa odpowiedź brzmi "ale przecież ja miałam
    >>zielone!" (tj. 'zieloną strzałkę').
    >
    > Znowu zmyślasz na poczekaniu. Rzeczywiście naród nie może się przyzwyczaić do

    Nie zmyślam, parszywcze.

    > obowiązku zatrzymania się przed strzałką, ale ja wcale nie zauważyłem, żeby
    > ktokolwiek w ten cytowany przez ciebie sposób się kiedykolwiek tłumaczył.

    Jesteś jak ślepy koń przed Wielką Pardubicką - on też paru rzeczy nie
    widział, m.in. przeskód do startu.

    >>Jesteś wyjątkowo bezczelnym kłamcą.
    >
    > To pozew złóż, albo prokuraturę powiadom.

    Niestety - bycie tak patologicznym kłamcą i oszczercą, tak ty, nie jest
    karalne :-(

    >>Owszem. Ale jeśli ktoś jedzie powoli i nie jest to uzasadnione np.
    >>warunkami drogowymi, to (jeśli policjantowi będzie się chciało) mandat
    >>może dostać.
    >
    > Mandat można dostać zawsze i za wszystko. Ale przyjmować go nie ma obowiązku.

    Owszem, nie ma. Potem dostaniesz 'bonus' w postaci opłat sądowych.

    [ciach]

    >>Rany boskie... Po poboczu to samochodem w ogóle nie wolno jechać!
    >
    > To nie jedź. Walnij "se" czołowo w tira jadącego z naprzeciwka.

    A co, dupa tak ci wystaje na boki, że masz szerokość większą, niż
    przeciętny pas ruchu?

    >>Już umiem.
    >
    > Pozwolę sobie w tej kwestii zachować odmienne zdanie.

    A żyj sobie w świecie własnych urojeń... Byle nie na drodze.

    [ciach]

    >>A gdzie ja twierdziłem, że wszytko umiem najlepiej?
    >
    >>Ale akurat przepisy i ich praktyczne stosowane mam opanowane całkiem nieźle.
    >
    > We własnym mniemaniu.

    I nie tylko.

    >>Jest takie określenie w języku angielskim, które świetnie do ciebie w
    >>tym momencie pasuje: "anal-retentive"...
    >
    > O rany, anglista jeszcze...

    Zazdrościsz.

    [ciach]

    >>Chyba nawet nie wiesz, co to jest abstrakcyjne myślenie... Zresztą jak
    >>widać nawet z nie abstrakcyjnym masz problemy.
    >
    > Jak są problemy, to jest i myślenie. Niektórzy nie myślą, to i problemów nie
    > mają.

    Dzięki za radę, ale z tej twojej filozofii życiowej nie skorzystam.

    >>Jaaaaaaasne. Wg. ciebie dobry kierowca to taki, to twierdzi "ja już tyle
    >>lat jeżdżę bez wypadku, więc przepisów nie muszę znać".
    >
    > Błąd logiczny. Zacznij myśleć.

    No i znowu będziesz twierdził, że nie napisałeś tego, co napisałeś...

    >>Najwyraźniej wszystko stawiasz na głowie - ergo: jestem idealnym
    >>materiałem na kierowcę ;->
    >
    > We własnym mniemaniu niewątpliwie. Przejrzałem trochę twoich innych wypowiedzi.
    > Dlaczego jeszcze nie kandydujesz do sejmu? Przecież jest tak wiele do
    > zrobienia...

    Bo nie mam odpowiednich predyspozycji - znaczy się nie potrafię tak
    bezczelnie kłamać i tak obrzydliwie obrzucać innych błotem, jak np. ty.

    --
    Andrzej Ława @ Jelonki (Warszawa)
    Suzuki GSX 400e (1987) lab-rat-bike ;)

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1