eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawoPrawa autorskieRe: Prawa autorskie
  • Data: 2005-01-05 14:25:30
    Temat: Re: Prawa autorskie
    Od: "andrzej głowacki" <f...@U...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    > Użytkownik "Zbigniew Lewandowski" napisał:
    >
    > > [..]
    > > Czy więc nawet ksero może być objęte ochroną prawną?
    >
    > Zdecydowanie tak - jeśli autor będzie potrafił wykazać przejaw
    > działalności twórczej.

    A to na pewno, ale to będzie raczej wyjątek. Cytuję ustawę:

    1. Przedmiotem prawa autorskiego jest każdy przejaw działalności twórczej o
    indywidualnym charakterze [...]
    2. W szczególności przedmiotem prawa autorskiego są utwory:
    1) wyrażone słowem, symbolami matematycznymi, znakami graficznymi
    (literackie, publicystyczne, naukowe, kartograficzne oraz programy
    komputerowe),
    2) plastyczne,
    3) fotograficzne, [...]

    Myślę, że zwykłe ksero a także zwykła reprodukcja, generalnie nie mieści się
    w
    tej definicji.

    > > Moim zdaniem jednak budzi. Mianowicie chodzi mi o to czy obecny
    > > właściciel
    > > "starego" oryginalnego dzieła, np. kolekcjoner, wydawca, ma prawo
    > > zakazywać
    > > kopiowania dzieła, jeśli je publikuje, czy umieszcza w miejscu
    > > publicznym?
    > > Czy ma do tego dzieła jakieś szczególne prawa.
    >
    > Tak, zasadniczym i szczególnym prawem jest własność rzeczy, czyli
    > nie mamy doczynienia z dobrem publicznym.
    > [...]
    > w takim wypadku właściciel zobligowany jest najczęściej umową licencyjną
    > co do praw autorskich, a nawet jeśli nie ("bo to stare dzieło") to

    Mnie chodziło o inny przypadek, gdzie obecny właściciel dzieła, nie ma nic
    wspólnego z twórcą, który zmarł ponad 70 lat temu.

    > > Jeszcze inna sprawa jest taka, że często spotykam się z publikacjami, w
    > > których umieszczono stare zdjęcie z opisem typu: ze zbiorów muzem, ze
    > > zbiorów Pana X.
    >
    > Jeśli jest taka informacja to w domyśle wydawca co najmniej skontaktował
    > się z właścicielem rzeczy (dzieła) i uzyskał zgodę (licencję) na
    > publikowanie obrazu rzeczy (dzieła).

    Ta sama uwaga, co wyżej.

    > > Natomiast, pomimo tego, że autor czy "stary" wydawca zdjęcia
    > > jest znany, nie ma o nim żadnej wzmianki. Coś tu chyba nie gra...
    >
    > To tylko chyba! Nie ma pewności.

    Powiedziałem chyba, bo jeden prawnik powie tak, drugi inaczej, a nawet wyrok
    sądowy można kwestionować i się od niego odwołać ;-). W moim odczucia,
    sytuacja, do której odnosiłem moje słowa, jest niepawidłowa i nieuczciwa.

    Pozdrawiam, andrzej


Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1