eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawoPraca a telefon komorkowy › Re: Praca a telefon komorkowy
  • Data: 2002-04-18 10:35:59
    Temat: Re: Praca a telefon komorkowy
    Od: "Artist" <w...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]


    Użytkownik "Gwidon S. Naskrent" <n...@a...pl> napisał w wiadomości
    news:Pine.LNX.4.44.0204171848050.1342-100000@localho
    st...
    > On Wed, 17 Apr 2002, Pejter wrote:
    >
    > > prywatnych komorek, jezeli tego nie zrobimy a bedziemy z nich korzystac
    w
    > > czasie pracy to nam obetnie do 100 procent premii, poniewaz beda one nas
    >
    > A jak sprawdzi że korzystacie? Każe przynosić bilingi? Rozumiem służbowa
    > komórka, ale prywatna? Czemu nie zabroni w ogóle przynoszenia ich?
    >
    > > 1.czy istnieje jakas regulacja prawna zabraniajaca pracownikowi
    > > korzystania na terenie firmy w ktorej pracuje ze swojego prywatnego
    > > telefonu komorkowego ?
    >
    > Nie, ale jeśli korzysta z niego do celów prywatnych jest to takie samo
    > marnowanie czasu jak cokolwiek innego co nie jest związane z pracą.
    > Oczywiście nie można popadać w paranoję - jedna rozmowa prywatna na
    > tydzień to nic strasznego
    >
    > > 2. Jezeli kierownik nie odpusci i bedzie nadal naciskal zeby mu te
    > > numery udostepnic, jak mozna go od tego odwiezc (normalnie lub sadownie)
    >
    > Najlepiej go odwieźć ambulansem do szpitala ;)
    >
    > Nie rozumiem w czym problem - ja też musiałem podać numer swojej komórki w
    > pracy, żeby po prostu łatwiej mnie było złapać. Nikt mnie nie rozlicza z
    > komórkowych rozmów prywatnych które w pracy prowadzę (w przeciwieństwie do
    > prowadzonych przez stacjonarny telefon).
    > Gwidon S. Naskrent (n...@s...pl)

    Ja nawet jak bym musiał podać to bym nie podał. Mój telefon, mój czas wolny
    moja prywatność.
    Właśnie że co innego jest telefon prywatny a telefon służbowy.
    Ja nie zamierzam przez telefon prywatny załatwiać spraw służbowych. Nie
    chce mi się i już. I nikt nie
    ma prawa tego ode mnie wymagać. Rozmawianie rozładowuje mi baterię, a to
    marnuje prąd na ładowanie (he he he)
    i w sumie także baterię telefonu, która potem już nie "trzyma" tak długo
    (jeszcze większe he he he).
    To są moje koszta i nikt mi ich nie zwraca.
    Taką mam zasadę i już. I to jest moja prywatna sprawa. A co do marnowania
    czasu pracy.. tj. rozpraszania
    to równie dobrze (a nawet skuteczniej) rozpraszają mnie długie nogi mojej
    koleżanki...
    I co ? Szef ma jej kazać je obciąć ??
    Jedna wielka głupota... takich Kierowników to ja bym.....
    zamiast zająć się sprawami merytorycznymi szukają dziury w całym....
    no ale na głupotę nie ma rady



Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1