eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawoPozwanie prokuratora do sadu - teoretyczne rozwazania › Re: Pozwanie prokuratora do sadu - teoretyczne rozwazania
  • Data: 2011-10-13 22:01:45
    Temat: Re: Pozwanie prokuratora do sadu - teoretyczne rozwazania
    Od: "sdd" <s...@t...pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    Użytkownik "Ajgor" napisał w wiadomości grup
    dyskusyjnych:j77iqo$r42$...@n...dialog.net.pl...

    >Ależ to by dalo dwie IDEALNE sytuacje. Po pierwsze oskarzal by tylko majac
    >mocne dowody,

    >co wyeliminowalo by ryzyko, ze czlowiek winny wyjdzie na wolnosc, po drugie
    >nie oskarzal by nie majac mocnych dowodow,

    Tak, na takiej samej zasadzie, jak ograniczenie pojemnosci wozow strazackich
    i zmniejszenie mocy sikawek wyeliminowaloby pozary.
    Czesto czlowiek jest winny a dowody sa slabe (bo czlowiek winny jest
    inteligentny i zadbal o to, by byly takie, jakie byly). A jesli czlowiek
    winny i inteligentny bedzie mial kase i dobrego papuge, to prokurator
    zwyczajnie sobie odpusci, bo papuga nie dosc, ze obroni winnego, to jeszcze
    zgnoi prokuratora.

    >co z kolei wyeliminowalo by ryzyko, ze czlowiek niewinny zostanie
    >oskarzony.
    >Po prostu ideal, ktorego powinien kazdy sobie zyczyc.

    Nie da sie zadnego z ryzyk wyeliminowac. To jak z bledem I i II rodzaju w
    statystyce matematycznej. Zmniejszajac ryzyko skazania niewinnego zwiekszamy
    bardzo wyraznie ryzyko uwolneinia od odpowiedzialnosci winnego, ze
    wszystkimi tego typu konsekwencjami.
    Ogladajac film wiesz kto zabil i dla Ciebie sprawa jest prosta. A jesli
    sprawe znasz tylko z zeznan swiadkow, wyjasnien podejrzanego/oskarzonego i z
    takich czy innych dowodow, ktore podlegaja swobodnej ocenie sprawa staje sie
    mneij oczywista

    Swoja droga - ile razy byles niewinnie skazany?

    >Czyli twierdzisz, ze policjanci to sa kretyni, ktorzy nie widza, czy ktos
    >sie zachowuje prawidlowo, czy nie?
    >Czy gnoj po prostu idzie sobie ulica, czy na przyklad niszczy mienie?

    No np. dwoch gnoi jedzie samochodem i na widok policji dodaje gazu i ucieka.

    >Nawet kosztem lamania zycia uczciwym ludziom?

    Ilu takich uczciwych zlamanych znasz?

    >Po za tym ja nie pisalem o policji (chociaz z wlasnych doswiadczen wiem, ze
    >to jest banda nierowbow i leni),
    >tylko o prokuraturze.

    To ten sam system.

    Pozdrawiam
    SDD

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1