eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawoPolicja z wezwania › Re: Policja z wezwania
  • Data: 2006-02-01 15:50:51
    Temat: Re: Policja z wezwania
    Od: krys <k...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    Przemek R... napisał(a):

    >> Tylko dlatego? A wypowiedzi sasiadów słyszałeś?
    >
    > Sąsiad to wie tyle ile mu powiesz.

    Albo ile widzi. Czasem bywa blizszy niz rodzina.

    > swojego Taty bardziej obojetnie reagowala
    > (glupio mi wtedy bylo), spedzalem z Nia po kilka godzin dziennie, to
    > twoim zdaniem powod do zabranai rodzicom dziecka?

    A czy ja coś takiego napisałam?

    > Przeciez od tego jest opekunka, Gdyby na kazde zawolanie "mamo" (co
    > samoistnie na pewno nie ma miejsca, poniewaz takich rzeczy dzeicka sie
    > uczy) reagowala tak jak powinna czyli z miejca tlumaczac iz nie jest
    > jego mama na pewno nie byla by w dalszym ciagu tak nazywana.

    Ona twierdziła, że reagowała.

    > Fakt ze matka wieczorami balangowala tez nic nie zmienia, PO TO JEST
    > OPIEKUNKA by w tym czasie zajac sie dzieckiem,

    Problem powstaje wtedy, kiedy opiekunka zajmuje się dzieckiem 24 h na
    dobę, a dziecko nie wie, kto jest kim.

    > tez nie zamierzam byc absynentem, i rowniez nie zamirzam wieczorami
    > siedziec w domu, natomiast nie pozostawie dziecka samego bez opieki,
    > czy to mnie dyskwalifikuje jako ojca? Smiechu warte.

    Pożyjemy, zobaczymy. Też zdarza mi się imprezować, ale widuję własne
    dzieci.
    >
    > Fakt ze podala alkohol dziecku - w co nie wierze - tez nie
    > dyskwalifikuje, moglo to byc w tym celu aby zneichecic szkraba do tego
    > napoju.

    Wierzę, widziałam na własne oczy matke podająca alkohol dziecku.
    Papierosem tez dałbyś się sztachnąć?

    > (Dajac lyczka), sposob tak genialny, jak pokazywanie zdjecia
    > poparzonych dzieci ostrzeajagajac np przezd kuchenka (co ja an pewno
    > bede stosowac).

    Sposób beznadziejny. Dotyczy dziecka do, powiedzmy, 3 roku życia - ono
    nie kojarzy w ten sposób.
    >
    >
    > I nie "odebrał matce",
    >> tylko umieścił do czasu wyjaśnienia sprawy tam, gdzie było
    >> dotychczas, czyli u opiekunki.
    >
    > czyli na pewien okres zabral dziecku matke, - nie przesluchaj jej
    > nawet, kierowal sie dobrem dziecka (buahaha),

    Nie zabrał, bo dziecko było cały czas u opiekunki.

    > glowny powod jak rzecznik mowil, to fakt ze na opiekunke mowi "Mama",

    ...jest z opiekunka zwiazane emocjonalnie.

    > sorry winetoo ale trzeba byc imbecylem by nie
    > dojsc do tego ze tak malego szkraba zadna filzoozfia przekabacic by na
    > obca osobe tak mowil .

    Widzisz, dla Ciebie to takie proste, ja jestem matką, a wcale takiej
    pewności nie mam, co w tym wypadku bedzie "dobrem dziecka" - w końcu
    nie ta matka, co urodziła, tylko ta, co wychowała.

    Ale to raczej jest NTG.

    --
    Pozdrawiam
    Justyna

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1