eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawoPolicja z Lubina JUŻ "minęła się z prawdą"? [Postępy "wiarygodności" policji]Re: Policja z Lubina JUŻ "minęła się z prawdą"? [Postępy "wiarygodności" policji]
  • Data: 2021-08-16 01:20:32
    Temat: Re: Policja z Lubina JUŻ "minęła się z prawdą"? [Postępy "wiarygodności" policji]
    Od: "J.F" <j...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    On Mon, 16 Aug 2021 00:34:40 +0200, Robert Tomasik wrote:
    > W dniu 15.08.2021 o 23:35, J.F pisze:
    >>> No i teraz trzeba by ustalić, co rozumiesz "czasem".
    >> Szpital panstwowy czy samorzadowy zglasza do "systemu" chec
    >> swiadczenia uslug karetka, i czasem swiadczy, a czasem mowi
    >> dyspozytorowi "chwilowo zajeta"
    >
    > To trochę inaczej działa. Karetka systemowa jest wynajmowana ryczałtem
    > przez państwo i ma być do dyspozycji systemu. Nie ma "chwilowo zajęte",
    > bo kary są ogromne. Dlatego też firmy posiadające karetki systemowe mają
    > "zapasowe", by w razie awarii technicznej szybko podmienić samochód. Te
    > karetki są odpowiednio znakowane literkami w kółku. Na podstawie tych
    > symboli można ustalić, jaka załoga jedzie.

    Czyli w zasadzie mozliwe, ze chorego wiezie karetka rezerwowa, a ta
    "podstawowa" wiezie trupa?
    Ale nie w ramach zlecenia PR ...

    > Natomiast po drogach poza tymi systemowymi karetkami jeździ masa
    > ambulansów "karetkopodobnych". Służą one do przewozu pacjentów, organów
    > i pewnie jeszcze szeregu innych rzeczy, o których nie mam pojęcia.

    A jak sie znow jakas hala zawali, czy np korytarz w kopalni miedzi,
    to "system" bedzie uzywal tylko swoje karetki, czy sciagnie do pomocy
    inne dostepne?

    > Są jeszcze zakładowe ambulanse - przykładowo dawniej PKP miało w
    > ogóle swoją odrębną służbę zdrowia.

    A KGHM :-)

    > Wojsko ma karetki. Policja. Są

    A Policji to w zasadzie po co?

    > prywatne firmy świadczące usługi zabezpieczenia medycznego imprez
    > masowych i one też dla podniesienia prestiżu mają często pojazdy
    > karetkopodobne.

    Prestiz, czy przepisy wymagaja "karetki" ?

    >> Wystarczy mi, ze policjanta. Ale jak sie patrzee w algorytm, to
    >> chyba nie ma innych praw i obowiazkow niz zwykly "patrolowy".
    >
    > Chodzi o doświadczenie, spostrzegawczość i znajomość procedur. Uwierz,
    > że po którymś kolejnym trupie inaczej to wszystko postrzegasz, choć
    > oczywiście można też popaść w rutynę.

    Zgadzam sie, ale procedura ... czyz nie jedna - "powiadomic
    prokuratora" ?

    >> Czyli rzeczony policjant ma ocenic, czy jest podejrzenie
    >> przestepstwa, bez ogladania zwlok, bo tego mu nie wolno :-)
    >
    > Znowu wkopujemy się w to, co to znaczy "oglądanie zwłok", a tu ostatnio
    > kilku oszołomów nie mogąc nic merytorycznego wymyślić czepia się słówek.
    > Obejrzeć oczywiście może i powinien. Natomiast to co innego, niż
    > procesowe oględziny, o ich badaniu i otwarciu nie wspominając.

    > Te procedury zresztą na przestrzeni czasu się wiele razy zmieniały, a i
    > czasem zależy to od uzgodnień z miejscową prokuraturą. niby wszędzie te
    > same ustawy, a praktyka bywa różna. Zależy też to od tego, który z
    > prokuratorów w danym momencie ma dyżur, który przełożony, jaki
    > policjant. Nie ma uniwersalnego algorytmu. Nie ma dwóch identycznych spraw.

    No ale policjant bieglego do ogledzin nie powola.

    >>>>> No to rodzina sobie kombinuje lekarza, a jak nie, to
    >>>>> administracyjna sekcja zwłok celem ustalenia powodu.
    >>>> Na razie, to rodzina, albo i nierodzina, dzwoni pod 112 i mowi,
    >>>> ze jest taka sprawa. I co tam dyzurny zrobi/powie?
    >>> Nie mam zielonego pojęcia.
    >> Miejmy nadzieje, ze dyzurny ma :-)
    >
    > Sprawa też dyskusyjna. Poleci jakiegoś lekarza, to się zaraz okaże, że
    > może od konkretnego wziął łapówkę. W Polsce (a i pewnie nie tylko)
    > czasem w imię poprawności politycznej utrudnia się ludziom życie.
    >
    > Dawniej, jak zadzwoniłeś na Policję, że Ci się zepsuł samochód, to
    > dyżurny nie jeden raz wysyłał pomoc drogową, albo podał Ci przynajmniej
    > numer telefonu. Bo ma pod ręką kilka telefonów. Kilka, bo przetargi są
    > osobno do samochodów ściąganych po wypadku, osobno dla tych niewłaściwie
    > parkujących, a osobno dla popsutych radiowozów. Często wygrywają je
    > różne firmy. Ale jak się afery porobiły, ze biorą łapówki, no to nikt Ci
    > nie pomoże.

    Widac trzeba pytac z jaka firma komisariat ma umowe :-P

    > To samo masz z załogami pogotowia czy policjantami, jeśli chodzi o
    > zakłady pogrzebowe. Warsztaty samochodowe, ślusarzy i inne czasem komuś
    > potrzebne służby. Każdy dłużej pracujący policjant oczywiście w
    > telefonie ma numery do kilku, ale z poprawności politycznej nikt nikomu
    > nieznajomemu ich nie użyczy z obawy, że trafi na oszołoma, który będzie
    > się w tym dopatrywał korupcji.
    >
    > Może i były przypadki korupcji, ale generalnie chyba większość ludzi
    > chciała pomóc.

    Niestety czasem pavulonem.

    > Numery się ma, w różnych sytuacjach przecież zachodzi
    > konieczność współpracy. Jak wydajesz zwłoki zakładowi pogrzebowemu -
    > przykładowo - to zapisujesz komu z numerem telefonu. No i już masz
    > numer. Kilka zdarzeń i w mniejszej miejscowości masz w komórce bez
    > jakiejkolwiek korupcji numery do wszystkich zakładów pogrzebowych.
    > To samo robi policjant ruchu drogowego wydając samochód pomocy drogowej.
    > Na wszelki wypadek zapisuje numer, bo czasem trzeba o coś dopytać. Kilka
    > zdarzeń i ma numery do wszystkich.

    No jak - przeciez powinien przez dyzurnego sciagac pomoc, czy tam o
    aktualna liste pytac, lub do telefonu aktulna wprowadzic na podstawie
    okulnika komendanta :-P

    >>>> Albo nie/rodzina bedzie bezczelna i zadzwoni wprost na
    >>>> komisariat :-P
    >>> Tu się dowie, że należy zadzwonić na 112. :-)
    >> Jest to jakas strategia :-P
    >
    > Taka jest procedura. Zdarzenie musi mieć tzw. formatkę. Są oczywiście
    > wyjątki. Jak kogoś biją, to patrol nie czeka, aż ze 112 przyjdzie
    > formatka i jedzie.

    A trup moze poczekac ...

    J.

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1