eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawoPolicja z Lubina JUŻ "minęła się z prawdą"? [Postępy "wiarygodności" policji] › Re: Policja z Lubina JUŻ "minęła się z prawdą"? [Postępy "wiarygodności" policji]
  • Data: 2021-08-13 03:16:39
    Temat: Re: Policja z Lubina JUŻ "minęła się z prawdą"? [Postępy "wiarygodności" policji]
    Od: Marcin Debowski <a...@I...zoho.com> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    On 2021-08-12, J.F <j...@p...onet.pl> wrote:
    > On Thu, 12 Aug 2021 15:01:39 +0200, Robert Tomasik wrote:
    >> W dniu 12.08.2021 o 14:50, J.F pisze:
    >>> Ale akurat ja zwrocilem, i pytalem Roberta, co sie stalo, ze tak sie
    >>> konczy.
    >>> Jakies inne metody obezwladniania na szkoleniu ?
    >>
    >> Jak się obezwładnia agresywnego człowieka, to zawsze może się coś nie
    >> powieść.
    >
    > Nie mowie nie, ale ... czy mi sie wydaje, czy dawniej takich
    > przypadkow nie bylo? Tzn pewnie byly, ale jakby mniej.

    A cholera wie. Niewątpliwie rozwój mediów społecznościowych, monitoringu i
    smartfonów ma w tym wszystkim kolosalny udział. Jakby to się stało te
    15-20 lat temu to pewnie nikt, poza wąskim gronem zainteresowanych, by o
    tym nie wiedział.

    >> To jak ze strzałem. Możesz mierzyć w nogę, a zabijesz. Bo źle
    >> trafisz, albo nie trafisz i pocisk rykoszetuje.
    >
    > Albo weterynarz wstanie.
    >
    > Tylko tu nie strzelano, a ofiara juz w kajdankach.
    > To co poszlo zle?

    No coś poszło źle, a mogło pójść wiele. Do pierwotnego problemu dokłada
    się burdel w "zeznaniach" i brak zaufania do policji. Generalnie bez sensu
    dyskusja na tym poziomie emocjonalnym jak się nie ma danych. Z zapisów
    monitoringu czy tego ze smartfona, przynajmniej okiem laika nie wygląda
    mi, że policjanci robili coś złego. Pewnie raz stracił przytomność podczas
    szamotaniny, potem odzyskał, potem znowu stracił. Klepią go po twarzy aby
    go dobudzić i niedługo potem nagranie się urywa. Może miał już zatrzymanie
    akcji serca na tym etapie a myśleli że zemdlał, a może faktycznie po raz
    kolejny stracił przytomność ale żył. Bez brakującego zapisu do czasu
    zabrania go karetką nie ma jak konkretniej pospekulować.

    >> I nawet, jak się coś nie
    >> powiedzie, to nie musi to oznaczać nieprawidłowości po stronie
    >> uprawnionego do ŚPB. Po prostu jakiś tam procent skutkowych interwencji
    >> być musi. oby najmniejszy, ale tego nie unikniesz.
    >
    > Taa, paralizatorem w kiblu ... czy jak gadalismy wczesniej - ten kask

    Ale tu czegoś takiego nie ma. Nie do końca wiadomo co się działo, jest
    parę pytań bez odpowiedzi.

    --
    Marcin

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1