eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawoPolicja z Lubina JUŻ "minęła się z prawdą"? [Postępy "wiarygodności" policji] › Re: Policja z Lubina JUŻ "minęła się z prawdą"? [Postępy "wiarygodności" policji]
  • Data: 2021-08-12 21:34:33
    Temat: Re: Policja z Lubina JUŻ "minęła się z prawdą"? [Postępy "wiarygodności" policji]
    Od: Robert Tomasik <r...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    W dniu 12.08.2021 o 18:45, J.F pisze:

    >> Może to nie była karetka systemowa wezwana do zdarzenia. Po
    >> drogach jeździ amsa karetek prywatnych świadczących usługi.
    > I o 5 rano przejezdzala kolo policjantow i sie zatrzymala aby
    > sprawdzic czy przypadkiem nie potrzebuja pomocy medycznej.

    Czy uważasz to za absolutnie nieprawdopodobne? Te niesystemowe
    przeważnie wożą pacjentów na dializy przykładowo. Zbierają kilku z
    okolicy i wiozą na 7:00 do centra dializ - ale to pierwsza rzecz, która
    mi do głowy przyszła, bo podobnych rzeczy się masę robi. W takiej
    karetce masz jednego ratownika i kierowcę po KPP. W takiej sytuacji
    spokojnie mógł ratownik wysiąść, a kierowca odjechać. Uznali jednak, ze
    nie jest pomoc potrzebna i tyle.
    >
    >> Może ratownik został, by w razie pogorszenia się stanu pomóc, a
    >> kierowca pojechał dokończyć transport, bo miał chodzącego pacjenta?
    >>
    >
    > No, moze i mialoby to jakis sens, tylko po co, skoro policjanci
    > wezwali karetke ... "systemową" ?

    Moze ratownik o tym nie wiedział. Widział, ze człowiek leży. Sam bym się
    zatrzymał na jego miejscu. powiedzieli mu, ze karetka jedzie, a nie jest
    jakoś pilnie potrzebna pomoc, to odszedł. Przy czym podkreślam, że to
    jest po prostu jakieś moje zobrazowanie, a nie wiedza. Po prostu kleję
    to, co tu piszecie i buduję prawdopodobne wersje. jak się okaże, ze było
    zupełnie inaczej, to wcale się nie zdziwię.
    >
    >> Ale to tylko mój domysł. Może ratownik mieszkał niedaleko i tak
    >> chciał iść do domu. Jedno jest pewne - to nie karetka systemowa,
    >> która zabrała pacjenta do szpitala.
    > Nie wiem po cyzm to poznajesz.

    Bo nie widać, że go zabrała? :-)
    >
    >>> Przeparkowali karetke w lepsze miejsce? Tez troche dziwne, bo za
    >>> radiowozem to by dalej bylo.
    >> Karetka systemowa wezwana do tego pacjenta stanęłaby za radiowozem,
    >> albo tu, gdzie zatrzymuje się chwilę później kolejny radiowóz.
    > radiowoz sie zatrzymal wczesniej, wiec tu nie mogla.
    >
    Uczestniczyłem w setkach, jak nie tysiącach podobnych zdarzeń. Karetka
    staje jak najbliżej. Choćby po to, że oni nie wyciągają wszystkiego,
    więc jak coś jest potrzebne, to szybciej. Jeśli za radiowozem by się nie
    dało zatrzymać, to by stanęła skosem na kogutach. Oni ratują życie,
    zdrowie i nie certolą się w tym. Jak na kilka minut zablokują w nocy
    ruch, to nikomu się nic nie stanie.
    >
    >>> W kazdym badz razie nie widac, aby sie rzucili ratowac ... albo
    >>> jeszcze wyraznie zył, albo np policjanci powiedzieli, zeby nie
    >>> dotykac, bo nie zyje, a prokurator bedzie sledztwo prowadzil
    >>
    >> Ale jakby powiedzieli, ze nie żyje, to po co by został? Nie dość
    >> sie w robocie na zwłoki napatrzył i chciał jeszcze sobie
    >> popatrzyć?
    >
    > Moze jednak musieli zostac, aby przewiezc do szpitala?

    Karetką? Weź zajrzyj do przepisów. Potem by musieli z tymi zwłokami stać
    do decyzji prokuratora. Odkażać ją i wypisywać masę papierów. Na przewóz
    zwłok umowę ma zawarta odpowiednia firma i to są inne samochody. Gdzieś
    tu ktoś linkował, ze w jakimś mieście jedna i ta sama firma świadczyła
    usługę przewozu chorych i zwłok, ale gwarantuję, że nie jednym i tym
    samym pojazdem.

    U nas przykładowo przez pewien czas ta sama firma woziła zwłoki, co
    odbierała odpady komunalne od mieszkańców. Ale nie spotkałem się z tym,
    by śmieciarką po zwłoki jechali, albo trupiarką po śmieci.
    >
    >>> Inne ujecie, ale tez nic nie wyjasnia. Choc pod koniec widz mowi
    >>> "zabili go". Ale co tam widz moze wiedziec
    >>> https://www.youtube.com/watch?v=xfTvIOQtmFM
    >> Niestety, Google nie wierzy, że po 20 latach posiadania konta
    >> jestem pełnoletni :-) Nie odniosę się.
    > Musisz sie bardziej postarac :-)

    Wiem. Kiedyś dam radę, albo ktoś podrzuci ten filmik bez ograniczeń, jak
    ostatnio.
    >
    >>> Tylko ... w okolicach 2:40 pakuja do suki, a za moment
    >>> wyciagaja. Ale ... on sie chyba krzyczy, wiec zyje.
    >> Może się miotał i walił głowa po kratach, więc wówczas się
    >> oszołoma
    > Prawdpodobne.
    >> wyjmuje, żeby sobie krzywdy nie zrobił. Czeka się na kask
    >> zabezpieczający, albo wzywa karetkę, by mu coś na uspokojenie
    >> dali.
    >>
    >> O właśnie - przyszło mi do głowy - może załoga dała ofierze coś na
    >> uspokojenie, co po połączeniu z tym, co sam zażył spowodowało
    >> zejście. Ale to też jakaś tam teoryjka, a nie jakakolwiek wiedza.
    >> Tu naprawdę rozwiązań może być masa.
    >
    > Bylaby to zgrabna teoryjka, tylko jakos sprzeczna z wersja
    > ratownikow.

    Tylko czy ktoś tych ratowników widział w ogóle.
    >
    > No i jakos nie widac, aby przystepowali do zastrzyku.

    Bo tu w ogóle na tym filmie nie ma ratowników, którzy udzielali mu
    pomocy i zabrali do szpitala.


    --
    Robert Tomasik

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1