eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawoPodrobienie podpisu a zwrot mieniaRe: Podrobienie podpisu a zwrot mienia
  • Data: 2006-01-15 11:39:01
    Temat: Re: Podrobienie podpisu a zwrot mienia
    Od: "Robert Tomasik" <r...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    kicurek [###k...@o...pl.###] napisał:


    Sprawa ma kilka aspektów. Pierwszy, to sfałszowanie podpisu. By
    trafiła ta sprawa do sądu koniecznie trzeba ustalić sprawcę. Bo
    inaczej kogo posadzić na ławie oskarżonych. Ale jest i drugi aspekt.

    Ale nie zapominaj, że karalne jest również posłużenie się fałszywym
    dokumentem. Tutaj wystarczy wykazać, że osoba posługująca się nim
    wiedziała, że podpis nie pochodzi od właściciela. Nie piszesz o
    jakiego rodzaju mienie tu chodzi. Przeważnie do sporządzenia (a
    przynajmniej podpisania) umowy dochodzi podczas jednoczesnej obecności
    sprzedającego i kupującego. Wówczas w razie stwierdzenia, że podpis
    sprzedającego został sfałszowany przez nieznaną osobę dość łatwo
    dowieść, że nabywca wiedział o tym fałszerstwie. Skoro świadomie
    posługuje się sfałszowaną umową to dochodzi do tego wówczas
    przywłaszczenie. Przy takim akcie oskarżenia sąd już zajmie się
    przedmiotem który sprzedawano i najpewniej w razie skazania nakaże
    jego zwrot (tu konieczna jest inicjatywa pokrzywdzonego!).

    Może być inna sytuacja, podczas której w imieniu nabywcy działa jakiś
    pełnomocnik. Wówczas nabywcy nie można implikować działania w
    świadomości przestępstwa, a akt oskarżenia jest kierowany przeciwko
    pełnomocnikowi. To jest gorsze rozwiązanie o tyle, że roszczenia
    odszkodowawcze należy kierować przeciwko pełnomocnikowi, a nie
    nabywcy. Ale i w tym wypadku przeważnie okoliczności są takie
    (najczęściej pełnomocnik jest nieformalny), że spokojnie można stawiać
    zarzut paserstwa nabywcy i automatycznie na tej podstawie sąd karny
    nakaże zwrot mienia (tu również konieczna jest inicjatywa
    pokrzywdzonego!).

    Najgorsze z punktu widzenia pokrzywdzonego było by, gdyby w sprawie
    był legalny pośrednik, bowiem to komplikuje sprawę o tyle, że trzeba
    przed sądem cywilnym dowieść, że umowa nie miała miejsca. Co prawda po
    opinii biegłego w sprawie karnej, że podpis sfałszowano podstawowy
    dowód mamy już za darmo, ale i tak "po trasie" może nas spotkać
    jeszcze kilka niespodzianek.1

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1