In article <beunf4$qkp$1@flis.man.torun.pl>, Pawel Chmielewski wrote:
> Przeszukalem googla i archiwum grupy, dzieki czemu wiem, ze nie istnieje juz
> cos takiego, jak zwrot towaru w jakims terminie bez podania przyczyny.
> Niemniej nie znalazlem odpowiedzi co z taka sytuacja:

Było jeszcze poszukać po haśle "gwarancja".

> Wczoraj kupilem w hipermarkecie Geant czajnik elektryczny. Po zaplacaniu
> idzie sie tam do punktu obslugi klienta w celu zawarcia umowy gwarancyjnej.
> Tamze pani poinformowala mnie, ze najlepiej, zebym wzial czajnik do domu i
> stwierdzil, czy dziala. Wtedy w terminie 5-ciu dni moge przyjsc i zawrzec z
> nimi umowe gwarancyjna. Jesli nie dziala, to wymienia od reki. Na pytanie,

Pani czy raczej sklep zachował się bardzo ok, bo wcale tych 5ciu dni dawać
Ci nie musiał.

> co bedzie, jesli jednak teraz mi podbije gwarancje, a czajnik nie bedzie
> dzialal, pani powiedziala, ze nie wymienia ani nie zwroca pieniedzy, tylko
> oddadza do serwisu.

Bo tu zapewne sięga ich granica uprzejmości co można zrozumieć, bo
nastąpiła już ingerencja w produkt którego częścią jest karta gwarancyjna.

> Czajnik na szczescie sprawuje sie dobrze, ale chcialbym na przyszlosc
> wiedziec, jakie przysluguja mi prawa, gdyby jednak okazal sie
> niedzialajacy.
> Czy:
> 1. mam prawo zadac zwrotu pieniedzy?
> 2. mam prawo zadac wymiany czajnika?

Żądać możesz, ale sprzedawca niekoniecznie musi się z tym zgodzić, a
ustawa:

http://www.federacja-konsumentow.org.pl/modules.php?
name=Content&pa=showpage&pid=47

zawiera niestety mało precyzyjne sformułowania które na ową niezgodę mu w
moim przekonaniu w większości przypadków pozwalają.
No chyba że reklamujesz z tytułu gwarancji a tam napisano że taka
wymiana/zwrot Ci przysługuje (to by ci była dopiero fajna gwarancja :).

> ... czy tez jednak pani miala racje mowiac, ze tylko mam prawo tylko do
> naprawy gwarancyjnej?

Nie miała. Masz również prawo do naprawy (reklamacji) z tytułu
niezgodności towaru z umową (patrz ww. ustawa).

> Czy argumentem moze byc to, ze towar mial ukryta wade (bo nie dzialal :)
> ktorej nie mozna bylo stwierdzic w momencie zakupu?

nie

> Dziekuje za pomoc. Jesli temat sie powtarza, to przepraszam -- szukalem w
> archiwum pilnie.

hmmm :)

> P.S. Na marginesie, to czy dobrze odgaduje, ze sklep wprowadzajac takie
> udogodnienie, jak 5-cio dniowy okres probny, ma raczej niecne plany..?

Na szczęście chyba źle odgadujesz :)

> Przeciez taki zwrocony i nie dzialajacy towar, bez podbitej gwarancji, moze
> z powrotem wystawic na polke, liczac, ze ... Hmmm... Dosc.

Ale co to ma dać? Uważasz, że sprzedawca liczy, że się towar za którymś
razem naprawi, czy że konsument nie zauważy w użytkowaniu że czajnik nie
gotuje? :)

--
Marcin