eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawoPijany kierowca - jak postąpić? › Re: Pijany kierowca - jak postąpić?
  • Data: 2005-02-15 18:31:28
    Temat: Re: Pijany kierowca - jak postąpić?
    Od: "Robert Tomasik" <r...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    Użytkownik "szerszen" <s...@t...pl> napisał w wiadomości
    news:cusmk2$l28$1@opal.futuro.pl...

    > ale jesli da rade moze mu zabrac kluczyki :)

    Może również użyć siły fizycznej, jeśli tamten będzie próbował niedopuścić
    do zatrzymania. Generalnie interweniujący działa w warunkach obrony
    koniecznej. A zatem w praktyce może podjąć próbę wyjęcia kluczyków ze
    stacyjki tamtemu gościowi. Gdy tamten zacznie się szarpać usiłując temu
    zapobiec, to już wówczas są podstawy do użycia wobec gościa siły fizycznej.
    Oczywiście za przerysowanie samochodu nie należy do delikwenta strzelać, czy
    walić go siekierą w głowę, bo będzie to ewidentne przekroczenie granic
    obrony koniecznej. Ale jakieś tam wykręcenie ręki, czy inna dźwignie nie
    powodująca poważniejszych komplikacji spokojnie przejdzie i na pewno nikt z
    tym do sądu nie będzie szedł. Przy pomocy dźwigni można przy odrobinie
    wprawy spokojnie gościa wysadzić z samochodu i położyć na asfalcie jednym
    pociągnięciem ręki.

    Od strony technicznej, to jednak jest ten kłopot, że gość jadący pod wpływem
    alkoholu jest nieobliczalny. Próbując go zatrzymać "w biegu" naraża się
    człowiek na bardzo poważne niebezpieczeństwo. Zresztą również innych
    przechodniów. Dla tego o ile gość już ruszył, to raczej nie palił bym się
    bez przeszkolenia i zabezpieczenia do wskakiwania na maskę. Dobrym
    rozwiązaniem uniemożliwiającym w praktyce kontynuowanie ucieczki może być
    uderzenie czymś twardym lekko w przednią szybę. Następuje jej pokruszenie i
    gość traci widoczność, zaś sama operacja jest dla niego w zasadzie
    bezpieczna, jeśli tylko nie jedzie szybko. Tłumaczyć można, ze chciał mnie
    potrącić i zdołałem uskoczyć, ale ręka pozostała. Nikt dociekać raczej nie
    będzie. Ale warunek, że gość jedzie powoli, bo jak już nabierze prędkości,
    to po takim manewrze może utracić panowanie nad pojazdem. Taki samochód może
    o wiele więcej szkód narobić, niż pożytku z zatrzymania idioty.

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1