eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawoParking strzeżony i porzucony samochód. › Re: Parking strzeżony i porzucony samochód.
  • Path: news-archive.icm.edu.pl!news.gazeta.pl!not-for-mail
    From: "GR001" <sweetek001(usuntosobie)@wp.pl>
    Newsgroups: pl.soc.prawo
    Subject: Re: Parking strzeżony i porzucony samochód.
    Date: Tue, 12 Jul 2011 10:21:11 +0200
    Organization: "Portal Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl"
    Lines: 27
    Message-ID: <ivh05n$df5$1@inews.gazeta.pl>
    References: <ivgs4t$fqe$1@news.mm.pl>
    NNTP-Posting-Host: 91.222.149.233
    X-Trace: inews.gazeta.pl 1310458871 13797 91.222.149.233 (12 Jul 2011 08:21:11 GMT)
    X-Complaints-To: u...@a...pl
    NNTP-Posting-Date: Tue, 12 Jul 2011 08:21:11 +0000 (UTC)
    X-MimeOLE: Produced By Microsoft MimeOLE V6.00.2900.6109
    X-Priority: 3
    X-RFC2646: Format=Flowed; Response
    X-Newsreader: Microsoft Outlook Express 6.00.2900.5931
    X-User: gr001
    X-MSMail-Priority: Normal
    Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.soc.prawo:682834
    [ ukryj nagłówki ]

    > Mam takie pytanie, dotyczące sytuacji na parkingu strzeżonym. Klient
    > przyjeżdża na parking i pozostawia na nim swój pojazd. Od tej pory kontakt
    > z klientem urywa się. Klient na parkingu nie pojawia się przez rok czasu,
    > nie można też dodzwonić się do klienta. Jak nie trudno się domyślić, taki
    > porzucony pojazd, zajmuje miejsce na parkingu. Parking chce się takiego
    > pojazdu pozbyć. I tutaj nasuwa się pytanie, jak to zrobić legalnie?

    My na parkingu mielismy podobną sytuację.
    Stał samochód od jesieni, ok. kwietnia, stwierdziliśmy, ze to juz
    przegiecie,
    wezwaliśmy policję, policja ustaliła adres gościa. Razem z policją
    pojechalismy
    do klienta (należało nam się mniej więcej tyle ile wart był samochód),
    i.... okazało się, że gość miał wylew, żona nie miała pojęcia gdzie stoi
    samochód,
    próbowali go szukać, ale poniewaz nigdzie nie było go widać to odpuścili...
    Po rozmowie z kobietą ustaliliśmy, że ona nam w ratach zapłaciła symboliczną
    kwotę,
    syn odebrał samochód, zajął się nim.... A jakieś dwa lata pózniej przyszedł
    klient
    z żona i podziękowali...
    Może warto się zainteresować....
    różnie się zdarza
    pozdr.
    gr


Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1