eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawoOgromne alimenty !!! › Re: Ogromne alimenty !!!
  • Data: 2002-09-08 12:42:00
    Temat: Re: Ogromne alimenty !!!
    Od: "Janusz" <t...@...nie> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]


    Użytkownik "Wiewióra" <l...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
    news:aldp5i$al4$1@szmaragd.futuro.pl...
    > Wszystko zależy od tego, czy ktoś na prawdę chce pracować i nie ma
    > wygórowanych ambicji.

    Jeśli klient ma następną rodzinę, to dochody rzędu 6.000 nie są chyba "wygórowanymi
    ambicjami"? - przecież musi zapewnić godziwy byt (potrzeby dzieci) _wszystkich_
    pociech, dajmy na to po dwójce z każdego związku ;-)

    > Jestem administratorem prywatnej kamienicy w Łodzi. Wciąż mam problem ze
    > znalezieniem chętnych na wykonanie drobnych prac na terenienieruchomości.
    > Nie zatrudnię nikogo na stałe, bo to prace dorywcze.

    Alimenty nie są _dorywcze_ :->

    > Firm nie biorę, bo zdarłyby ze mnie krocie.

    Sam dbasz o swoje interesy, nie?

    A trzeba np.pomalować dwie pary drzwi albo
    > przekopać trawnik albo naprawić 2mb krawężnika....mogę tak w nieskończoność.
    > Nie ma chętnych do takiej pracy.

    Do takiej "na stałe" z opłaconym ZUS-em, odpowienią pensją, urlopami etc. pewnie by
    się znaleźli ;-)

    > Ostatnio musiałam dostarczyć 8 ton koksu do kotłowni i wiecie co-nie mogłam
    > znaleźć kogoś, kto przez wsyp wszufluje mi to do piwnicy /około połowa
    > wpadła sama/. Pijaczki w bramie stwierdziły, że nie będą się brudzić.
    > Najemcy-dłużnicy, często w bardzo trudnej sytuacji materialnej, też nie chcą
    > odpracować długu, bo to zbyt ciężka praca. Znalazłam chłopaka, który za 50zł
    > i śniadanie wrzucił mi ten koks.

    Sam tego nie zrobiłeś, bo za 50 zł nie warto się męczyć?

    Takich prac mam w miesiącu z 8-10 różnych i
    > zawsze ten sam problem-brak wykonawcy.
    > To mam na myśli pisząc, że jak ktoś szuka to pracę i zarobek zawsze
    > znajdzie. Tylko to jest ciężka praca ale jako dorobienie do pensji z
    > perspektywą zapełnienia brzuchów dzieciom chyba warto. Natomiast zgadzam
    > się, że oficjalnych etatów brakuje, szczególnie gdy osoba szukająca ma
    > wykształcenie i pewne czynności są poniżej jej godności.
    >
    >

    Często dzieci były poczęte w czasie, gdy obecny bezrobotny zupełnie inaczej
    funkcjonował, miał pracę i kochającą żonę. Teraz "realia się zmieniły", stracił
    pracę, bo ktoś wziął w łapę za prywatyzowany zakład, a z dochodami odeszła i żonka
    :->
    Poznaj nieco więcej ludzi z różnych środowisk, zainteresuj się, co doprowadziło do
    zmiany ich sytuacji życiowej i dopiero wtedy wygłaszaj tak jednoznaczne i
    kategoryczne osądy. Przecież możesz pójść tym tokiem rozumowania dalej - jeśli ktoś
    nie wykazuje wystarczających umiejętności dodtosowywania się do "systemu
    wolnorynkowego" - zabronić posiadania potomstwa... :->

    Nie życząc dokładniejszego zbadania sprawy "z drugiej strony", pozdrawiam.
    Janusz.

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1