eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawoOchrona w marketach › Re: Ochrona w marketach
  • Data: 2008-09-10 12:21:09
    Temat: Re: Ochrona w marketach
    Od: Jan Bartnik <b...@g...com> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    Dnia Wed, 10 Sep 2008 11:57:07 +0200, Andrzej J. Makarczuk napisał(a):

    > Jak uniknąć czegoś takiego?
    > Jak rozmawiać z policjantami wezwanymi przez tych gnoi?
    > Czego od nich żadać by nie stać przed sądem bezradnie?
    > (...)
    > W kasie zapłaciła za biustonosz. Gdy chciała wyjść z hipermarketu,
    > nagle podszedł do niej sklepowy detektyw wraz z ochroną i oświadczył,
    > że ma się razem z nimi udać do... pokoju zatrzymań.

    Moim zdaniem tu jest pierwszy blad - pod zadnym pozorem nie udawac sie do
    zadnego "pokoju zatrzyman". Jesli chca zatrzymac - samemu wzywa sie
    policje. Rozmowa z policjantami powinna sie ograniczac do przekazania, ze
    ochrona sklepu bezprawnie probuje dokonac zatrzymania/ujecia.

    Art. 243. kpk i 45. kpwow.

    W zasadzie - bylo to porwanie przez pracownikow ochrony. Czyn popelniony
    przez kobiete nie byl ani wykroczeniem ani przestepstwem. To powinno
    wystarczyc... ale zeby bylo ciekawiej - nie probowano ustalic tozsamosci
    osoby, ktora wg nich dopuscila sie owego czynu (a przynajmniej nic o tym
    nie pisano w art.). Dlatego - nawet gdyby mialo miejsce przestepstwo lub
    wykroczenie - nie ma obawy ukycia sie lub problemow z ustaleniem
    tozsamosci.

    Moim zdaniem - ktos powinien za to "beknac", z art. 189 k.k, czyli
    pozbawienie wolnosci.

    --
    Pozdrawiam,
    Jasko Bartnik

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1