eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawonakaz sciagniecia anteny z elewacji › Re: OT (naród itd) Re: nakaz sciagniecia anteny z elewacji
  • Data: 2013-04-27 15:21:36
    Temat: Re: OT (naród itd) Re: nakaz sciagniecia anteny z elewacji
    Od: Przemysław Adam Śmiejek <n...@s...pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    W dniu 26.04.2013 21:00, Gotfryd Smolik news pisze:
    > On Thu, 25 Apr 2013, Przemysław Adam Śmiejek wrote:
    >> No i potem mamy takich rowerzystów, co ciągle sieją zamęt na drodze.
    > Tak jakby specjalnie na Twoje zamówienie Mocniak z prr zapodał
    > statystykę:
    > http://sewik.pl/index.php?id=szukaj
    > (można bez zakładania konta, dane do logowania są na prr)

    co to jest prr? Zawołanie na konia?

    > Wybrana pozycja: "przyczyny sprawców"
    > Najwyższa wartość: "nieudzielenie pierwszeństwa", 71 sztuk wobec
    > 16 sztuk "inne" (w tym najechanie na kamienie itede) oraz po 9
    > i mniej dla innych skonkretyzowanych zdarzeń.
    > W tych 71 sztukach:
    > - rowerzyści: 25
    > - inni uczestnicy: 46
    > Podział szczegółowy tych 46 (następna tabelka):
    > - kierujący sam. osobowym: 41
    > - ciężarówki bez przyczep: 4
    > - z przyczepami: 1
    > - motocyklista: 1
    > - tramwaj: zero
    > Powiadasz, że to ROWERZYŚCI sieją zamęt? ;)

    Nie rozumiem... Że rowerzyści 25 a 46 nierowerzyści? A przeskalowano
    wyniki o udział liczbowy w ruchu?

    Poza tym, ,,zamęt'' a powodowanie wypadków to inne. Ponieważ rowerok
    zapala u mnie czerwoną lampkę braku zaufania, to jeszcze żadnego nie
    potraciłem. Ale samo bycie rowerokiem nie powinno zapalać tej lampki. A
    niestety w polskich realiach musi.

    Zamęt oznacza tez to, co pisałem w innym liście, że rowerok mi wbrew
    przepisom robił na złość. Żaden z nas nie został ranny, ale zamęt był.

    >> Zazwyczaj atakują pieszych
    > 4 lekko rannych, przy 6 najechaniach na pieszego (brak
    > danych kto winny),

    No i? Owszem, specjalnie ranny nie zostałem z ręki roweroka. Co nie
    znaczy że uwielbiam ich ataki.

    >> i nie ma dużych ofiar albo szkodzą samym sobie na drodze
    > Z grubsza.

    Co nie znaczy, że nie powinno się wdrożyć kursów dla roweroków. W sumie
    to może nawet powinny być w cyklu edukacji szkolnej.

    >> Niestety założenie, że człowiek sam dobrowolnie będzie zdawał egzaminy
    >> z jazdy na rowerze jest utopijne.
    > Po co ma zdawać egzamin, skoro istotne jest żeby się NAUCZYŁ?

    a po co jakiekolwiek egzaminy w jakiejkolwiek dziedzinie? Żeby (z
    dokładnością do luk w systemie egzaminowania) sprawdzić czy się nauczył
    czy może w ogóle nawet nie wie o obowiązku nauczenia się.

    >>> Po prostu uważam, że decyzja "jeździć mogą ci, którzy umieją" jest
    >>> lepsza.
    >> No. I umiejętność weryfikuje egzamin.
    > Niezbyt.
    > Po pierwsze dlatego, że on NIE PRZYSTAJE do praktyki jazdy.

    Owszem. Byłbym za wprowadzeniem wieloetapowych egzaminów i stopniowania
    uprawnień.

    > Jeśli egzamin "uwala" egzaminowanego za to, że przy skręcaniu
    > skosił złośliwie pociągniętą linię ciągłą,

    No to po co złośliwie ją skosił? :-P


    > zaś w praktyce
    > >>90% kierujących "kosi"

    Bo są debilami. Ja nie koszę. Więc się da. Mówię o osobówce. Bo że coś
    większego czasami nie ma wyjścia, to wiem.

    >>> a nie przy wydawaniu raz w życiu papierka.
    >> Ano, system ma wady. To racja, powinno się dążyć do częstszych egzaminów
    > No i tu mam zgryz - bo niestety wypada się zgodzić, że skoro
    > egzaminy mają być, to powtarzalne, cyklicznie.

    Nie cykliczne, stopniujące wiedzę. Bo żebym miał co 5 lat zdawać ten
    obecny egzamin, to po co? Z palcem w dupie go zdaję. No chyba żeby
    powiedzmy z przepisów. Ale też aż takich siłowych zmian w przepisach nie
    ma zbyt często.

    Cykliczne powinny być badania lekarskie.

    > Traktowanie PJ jako "prawa nabytego" mija się z logiką.
    > Niniejszym popieram, jeśli już mają być egzaminy, to koniecznie
    > cykliczne, szczególnie iż wiadomo że rutyna również bywa groźna.

    Ja bym widział tak, że pierwszy etap jak jest i uprawnienia do jazdy
    wolno i tylko pod nadzorem. Po jakimś czasie kolejny etap doskonalenia i
    kolejny, trudniejszy egzamin i prawo szersze. Po jakimś czasie kolejny
    etap doskonalenia i kolejny trudniejszy egzamin.


    --
    Przemysław Adam Śmiejek

    Niech żadne nieprzyzwoite słowo nie wychodzi z ust waszych,
    ale tylko dobre, które może budować, gdy zajdzie potrzeba,
    aby przyniosło błogosławieństwo tym, którzy go słuchają. (Ef 4,29)

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1