eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawonakaz sciagniecia anteny z elewacji › Re: OT (naród itd) Re: nakaz sciagniecia anteny z elewacji
  • Data: 2013-04-27 15:03:41
    Temat: Re: OT (naród itd) Re: nakaz sciagniecia anteny z elewacji
    Od: Przemysław Adam Śmiejek <n...@s...pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    W dniu 26.04.2013 21:16, Gotfryd Smolik news pisze:
    > On Fri, 26 Apr 2013, Przemysław Adam Śmiejek wrote:
    >> Tak? I widziałeś jak to działa?
    >> Nawet jak nawet Baba Na Wsi widzi, że medyk nawalił na całej linii,
    >> to i tak skazać go to niemożliwość.
    > Czy Ty czasem nie udowodniłeś, że że cała promowana przez Ciebie
    > "koniecznie niezbędna" certyfikacja państwowa tak zwyczajnie leży i kwiczy?

    Nie. Pokazałem, że temat jest bardzo trudny i Liwiuszowe pomysły, żeby
    selekcja dokonywała się sama na podstawie oceny skutków, są marne.

    Owszem, przez obecny system certyfikacji przedzierają się szkodliwe
    jednostki. Ale po jego likwidacji nie będą się musiały się przedzierać,
    po prostu wejdą. Do tego uważam, że te szkodliwe co się przedarły i i
    tak są mniej szkodliwe niż te co wejdą bez przedzierania się.

    >> Poza tym, kto miałby być biegłym? Przy braku certyfikacji Pan Dochtór
    >> z Wyższej Szkoły Polsko-Niemieckiej Zenek i Helmut sp. z o.o. ma
    >> takie samo prawo głosu i tak samo jest ,,dobry'' jak inny. Obecnie
    >> społeczeństwo ustaliło jaka linia medycyny jest uznana przez
    >> społeczeństwo. Jak zlikwidujesz to ustalenie, to potem jest jak w
    >> informatyce, że sąd sobie uzna, że ktoś spiracił oprogramowanie na
    >> licencji GNU i działał na szkodę Internetu, którego siedziba jest w
    >> Warszawie.
    > Primo, to nie sąd uznał, cytowany swojego czasu tekst to było pismo
    > biegłego (które stanowi dowód w sprawie, ale nie wyrok),

    jeden czort, sam widzisz jak Biegli są biegli. Powtórzę:
    kto miałby być biegłym? Przy braku certyfikacji Pan Dochtór
    z Wyższej Szkoły Polsko-Niemieckiej Zenek i Helmut sp. z o.o. ma
    takie samo prawo głosu i tak samo jest ,,dobry'' jak inny. Obecnie
    społeczeństwo ustaliło jaka linia medycyny jest uznana przez
    społeczeństwo. Jak zlikwidujesz to ustalenie, to biegły sądowi powie, że
    owszem, leczenie kocim gównem nowotworu żołądka jest właściwe, bo tak
    nauczają w Wyższej Szkole Polsko-Niemieckiej Zenek und Helmut GmbH.

    To tak jakbyś teraz chciał pozwać admina, że ci nie zabezpieczył
    serwera. I pojawia się biegły z Microsoftu i mówi ,,no jak, dobrze
    zabezpieczył, miał najnowszy Windows''. I pojawia się biegły z RedHata,
    który mówi ,,no jak, chujowo zabezpieczył, miał windowsa zamiast
    linuksa''. I tak samo z leczeniem. Albo masz certyfikowaną i wzorcową
    linię medyczną albo dopuszczasz szamana do leczenia człowieka, ale wtedy
    biegły szamański powie, że okadzić dwa razy, wypalić paznokieć konia i
    zjeść ropuchę to była jak najbardziej właściwa terapia i skarg wnosić
    nie nada.


    >> Tobie się teraz wydaje, że Obiektywnie Najlepszy Jest Lek. Med. z tych
    >> obecnie certyfikowanych.
    > Jesteś pewien, że nie pomyliłeś stron dyskusji?
    > Jakoś tak wydawało mi się, że Liwiusz jest za *dobrowolnym*
    > certyfikowaniem (państwowego dobrowolnego nie wykluczając).

    Tak, jest za wyborem, ale szydzi z tych, co wybiorą szamana zamiast lek.
    med. Dlatego, że widzi silny kontrast, bo jest Uznana Społecznie Linia
    Medycyny. Liwiusz Orle Pióro z Siuksów Wyspowych może właśnie pisze na
    ichnim usenecie że jest za dobrowolnym dostępem do lek. med. ale tylko
    idiota wybierze lek.med. skoro szaman rządzi.

    I obydwaj mają rację, póki wszyscy wiedzą, że szaman... tfu lek.med
    rządzi. A jak to uwolnić to za jakiś czas będzie jak w informatyce.
    Jeden uważa, że rządzi Linux, a Windows śmierdzi, inny uważa że rządzi
    Amiga itp. I teraz gościu, co się nie zna, stoi na środku z obłędem w
    oczach i musi rzucić monetą który serwis komputerowy wybrać. Ponieważ
    jednak wybór linii leczenia nie jest tak prosty, co sam Liwiusz
    zauważył, i etycznie obojętny, to społeczeństwo Polskie zebrało się i
    uznało określoną linię medyczną, a społeczeństwo moich fikcyjnych
    Siuksów Wyspowych może sobie wybrało inną linię medyczną. Po to, żeby
    Siuks z zawałem nie musiał wybierać w 3 sekundy czy woli leczenie gównem
    Orła czy wszczepienie stentów. I żeby Polak z zawałem nie musiał
    wybierać w 3 sekundy czy woli leczenie gównem Orła czy wszczepienie
    stentów.


    >> Nasze społeczeństwo wybrało linię medycyny, która mu odpowiada.
    > Taka argumentacja prowadzi do trudnego pytania: czy nasze
    > społeczeństwo wybrało wysokie bezrobocie?

    bezrobocie a linia certyfikacji nie mają nic wspólnego. Bezrobocie jest
    i się z nim walczy.
    Natomiast linie certyfikacji się wybiera w kluczowych sprawach, a w
    mniej kluczowych pozostawia losowi. Jak społeczeństwo uzna, że
    informatyka jest kluczowa, być może serwis komputerowy będą mogli
    otwierać tylko ci, co mają tytuł MSVP. Na razie serwisant komputerowy
    Pan Menel Jajcarz naprawiający komputery przez obkładanie ich kozim
    łajnem jest na tyle mało niebezpieczny, że można mu pozwolić na
    działanie bez certyfikatu. Za to lekarz Pan Menel Jajcarz leczący
    nowotwór mózgu obkładaniem kozim łajnem został przez społeczeństwo
    uznany za zbyt niebezpiecznego.

    I nie, nie pisz mi, że jak ktoś jest idiota i sobie takiego Menela
    wybiera, to jego wina, bo przykład jest specjalnie skontrastowany silnie
    i nie zawsze różnica pomiędzy Panem Menelem a Panem Lek. Med. będzie
    widoczna ot tak od razu dla przeciętnego zjadacza bułek. Do tego
    wybierający może być w tej chwili nieprzytomny, bo właśnie dostał wylewu
    i leży na łóżku bełkocąc.

    >>> niech pacjent/podsądny ma możliwość wyboru, czy ma być obsługiwany przez
    >>> osobę z gildii, czy spoza.
    >>
    >> Może i się zgodzę. Byleby jasno było oddzielone i rozpoznawalne, a nie
    >> jak Taxi i pseudoTaxi, co wsiadasz, jedziesz, a potem się okazuje, że
    >> nie 2,30 za km ale 23,0 za km. Bo gdzieś było małą czcionką cenniczek,
    >> a nazwa nie była Taxi tylko Taxii albo inaczej.
    > O.
    > I za to podszycie się powinna być poważna kara plus odszkodowanie,
    > wcale nie w skali 1:1 (wartości żądanej zapłaty).

    Ale pod co podszycie? Pod certyfikowaną taksówkę? Ano. Bo są certyfikowane!
    A jak nie ma certyfikatów, to się nie podszywasz... Po prostu działasz.
    Tak jak serwis komputerowy Pana Menela i serwis komputerowy Twój.

    >> No i pod warunkiem, że jak będę miał wypadek, atak, cokolwiek, to mnie
    >> nie zabierze z drogi Pygotowie do Szpitula zamiast Pogotowie do Szpitala.
    > Czy Ty aby nie pijesz do hasła "pavulon"?

    No i co? Złapali ich i udupili. W wersji ,,każdy może działać, bo brak
    jest linii certyfikowanej'' dostarczają biegłego ze Szkoły Menelskiej,
    który mówi ,,tak, użycie tego pawulonu było OK''.

    Zauważ, że oni nie działali zgodnie z certyfikacją. Oni byli przestępcami.

    >>> A jeśli wykonuje, to nie bierze się "serwisu" tylko firmę
    >>> posiadającą odpowiednio potwierdzone kompetencje i referencje. Tak samo
    >>> będzie z leczeniem.
    >> Jak zostawisz Wspólnotowe certyfikowanie to owszem.
    > Ale Liwiusz nie proponował zakazu udzielania państwowych certyfikatów.

    No więc właśnie to omawialiśmy i powiedziałem, że się zgadzam z takim
    rozwiązaniem, o ile wyraźnie będzie zaznaczone kto jest lek. med. a kto
    Szaman, Szarlatan, Znachor, Baba Ze Wsi czy inne certyfikacje. Oraz że
    jak mnie atak złapie na ulicy, to by-default przyjedzie po mnie
    certyfikowane Pogotowie (tak, ze wszystkimi wadami jak przestępcy z
    pawulonem) i odwiezie mnie do Szpitala. A nie że przyjedzie Pygotowie
    (tak, tam też mogą być przestępcy z pawulonem) i odwiezie do Szpitula
    gdzie leczył będzie lek. med. s. zamiast lek.med.

    > Pisze o zezwoleniu na *świadomy* wybór.

    Pod warunkiem, że jest.

    > Załóż, że znajdujesz się w sytuacji, że dostajesz termin udzielenia
    > świadczenia zdrowotnego na lipiec 2016, do wyboru jeszcze masz
    > wyłożenie 15 000 zł ze swoich pieniędzy.
    > Pytanie czy wersja z *możliwością* wyłożenia niższej kwoty
    > dla "niecertyfikowanej" usługi jest lepsza czy gorsza?

    No może być gorsza. Może się okazać, że Pan Menel ci tą zaćmę usunie
    razem z okiem, zębami i jądrami i lepiej poczekać. Ale tu się mogę
    zgodzić, że takie niecertyfikowane usługi mogą być dostępne, o ile nie
    będzie szans udawania i wprowadzenia mnie w błąd. Bo że Polak Potrafi,
    to widać choćby na tych akcjach typu ,,Krajowy Rejestr Pracowników i
    Pracodawców sp. z o.o. '' który sugeruje ustawowość opłat na jego rzecz.
    Więc pojawienie się lek.med. s. Wacław Nowak gdzie med. s. to skrót od
    medycyny szamańskiej byłoby pewne.

    Inne etyczno-moralne aspekty też się pojawią ale nie mam zdrowia teraz w
    nie wchodzić.

    >> Albo zbuduję dom dla siebie, potem go sprzedam i zniknę.
    >> A dom się zawali. Bo se sam zaprojektowałem.
    > Odwróć kota ogonem.
    > KUPISZ taki dom?

    A komputer kupujesz? Certyfikacji brak i jak se rozpoznasz jaki składak
    jest dobry, a jaki marny? Tylko że skala problemu niewielka. A z domem
    wielka.

    Albo kupię, wot tak, żeby zapewnić np. byłej żonie i teściowej dach nad
    głową po tym, jak chcę ich eksmitować ze swojego domu. Albo kupię wot
    tak, na pensjonat. Albo mieszkania pracownicze. Nie ja muszę w nim
    mieszkać.

    >>> Tu nie potrzeba egzaminów, tylko egzekwowania już istniejącego prawa.
    >> No. I co, kolejne tabuny policjantów i monitoringu i jęk że wolność się
    >> ogranicza, że Państwo Policyjne?
    > Bez jednego i drugiego piesi WIEDZĄ że czerwone coś znaczy.

    Z genów? Czy może z tego, że poziom edukacji pieszego jest prowadzony, z
    racji tego, że każdy jest pieszym, już w przedszkolu. I moja córka miała
    to na zajęciach edukacyjnych w przedszkolu. A później będzie miała na
    zajęciach edukacyjnych w szkole.

    Szkoleń na kierowców nie prowadzi się w typowym szkolnictwie, poza
    specyficznymi kierunkami, więc kierowca kat. B musi przejść to szkolenie
    oddzielnie.

    >> Nie lepiej żeby każdy rowerzysta przeszedł szkolenie i wiedział, że
    >> nie ma machać gałęziami przelatując przed maską na zielonym ludziku
    >> tylko zejść z roweru
    > On to wie.

    W ogólności? Bynajmniej. Gdyby wiedział, to by nie machał gałęziami, że
    On Miał Przecież Zielone. Weź sprawdź jaka jest świadomość przepisów u
    rowerzystów. I nie, nie prowadź badań na jakiejś ,,branżowej'' grupie
    rowerzystów, bo ci świadomi i aktywni pewnie wiedzą Choć też nie w
    pełni, bo jeden bandyta w stroju kolarza kiedyś zapierdalał równo
    środkiem pasa ruchu i mnie kilka km trzymał za sobą nie chcąc zjechać i
    umożliwić wyprzedzania, a jak w końcu po kilku km zatrąbiłem, to zaczął
    na mnie niedwuznacznie wymachiwać gałęziami i coś tam werbalnie wyrażać.

    > Szkolenie nic nie zmieni.

    Na tych co wiedzą i łamią z premedytacją nie pomoże. Ale jest naprawdę
    grono ,,niedzielnych'' roweroków, którzy po prostu żyją w głęboko
    błogiej nieświadomości przepisów i sianego przez siebie zagrożenia.

    > Kierujący samochodami TEŻ wiedzą że mają ustąpić na przejeździe
    > rowerowym i przejściu. Jakieś wnioski?

    Wiedzą bo się szkolili. A że łamią przepisy to inna sprawa. Ściganie
    łamaczy to jedna broszka, a uczenie przepisów inna. Żeby do łamaczy
    prawa nie dołączali jeszcze nieświadomi prawa.

    >> I że nie ma co dzwonić i pędzić jak szalony po chodniku
    > Jeszcze raz: "on to wie"!

    Każdy jeden? Bynajmniej. Moc nie wie. I jestem w stanie postawić złoto
    przeciwko orzechom, że mam rację.


    > Co najwyżej usprawiedliwia się, że STOSUJE SIĘ do tego co wrzeszczą
    > przez otwarte okienko kierowcy - żeby sp... na chodnik :P

    No to taki kierowca powinien wrócić na kurs.

    > Jak to mawiasz, "społeczeństwo chce"?

    Nie społeczeństwo, a jednostki-buce. Jak społeczeństwo zechce, to wyda
    przepis, że rowerok ma spierdalać z jezdni i że poruszając się po
    chodniku ma pierwszeństwo. Na razie takich przepisów nie ma (o
    spierdalaniu z jezdni częściowo jest, ale nie na chodnik, a na DDR,
    czego też niestety sporo roweroków nie przestrzega i wtedy jak
    najbardziej kierowca powinien mu zawołać).

    >> zagrażając moim dzieciom
    >
    > Masz 100% mojego poparcia.
    > Co z tego, jak na chodniku maluje się DDR :>
    > (chcesz obejrzeć?)

    Wydzielone. I przestaje on być chodnikiem. To, że kiedyś cały był
    chodnik a teraz tylko kawałek. I pieszy ma być w części chodnikowej, a
    rowerzysta w części DDR, która biegnie dawnym chodnikiem. A to jest
    całkiem inna sprawa.

    >>> Od edukacji są rodzice, prywatna szkoła, kościół, mandat też ma funkcję
    >>> edukacyjną.
    >> Mandat co najwyżej na przyszłość.
    >> A prewencji na innych nie można zwalać (choć owszem, należy ich do
    >> niej motywować).
    > Mandat to prewencja czy nie prewencja, bo trochę się gubię?

    To zależy. Trochę jest prewencją na przyszłość, bo faktycznie może
    trochę wyprostować gościa, ale jednocześnie jest konsekwencją już
    zaistniałego problemu, do którego lepiej byłoby jednak nie dopuścić w
    ogóle. Stąd lepiej[1] od fotoradaru zbudować infrastrukturę spowalniającą.

    [1] oczywiście w ogólności, bo czasami niekoniecznie, bo spowolni np.
    karetkę ratunkową. Najlepiej byłoby wypracować jakieś infrastruktury
    spowalniające nie dotyczące karetek. Niestety koszt tego byłby zbyt
    ogromny.


    --
    Przemysław Adam Śmiejek

    Niech żadne nieprzyzwoite słowo nie wychodzi z ust waszych,
    ale tylko dobre, które może budować, gdy zajdzie potrzeba,
    aby przyniosło błogosławieństwo tym, którzy go słuchają. (Ef 4,29)

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1