eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawonakaz sciagniecia anteny z elewacjiRe: OT (naród itd) Re: nakaz sciagniecia anteny z elewacji
  • Data: 2013-04-26 21:39:32
    Temat: Re: OT (naród itd) Re: nakaz sciagniecia anteny z elewacji
    Od: Maruda <m...@n...com> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    W dniu 2013-04-26 20:37, Gotfryd Smolik news pisze:

    > Obawiam się że to może być pomylenie przyczyn ze skutkami.
    > Psychozy normalny człowiek może się dorobić od oglądania flaków
    > innych ludzi których osobiście wymordował, pilot tylko z rzadka ma
    > szanse słyszeć (przez radio) krzyk gościa który pali się w ostrzelanym
    > przezeń samolocie.
    > Obstawiam iż powodem psychozy wcale nie były narkotyki, lecz sprawność
    > "robienia to co kazano" pod ich wpływem.
    > "Seryjne morderstwa usprawiedliwione prawnie" jak kto woli.

    Może ja się nie znam, ale podawanie pilotom benzydryny miało czysto
    praktyczne podłoże i nic wspólnego z moralnością. Wszyscy (po "naszej"
    stronie) byli pewni, że tych szkopów trzeba zabijać, bo oni zabiją nas.
    Praktyka pokazała, że pilot na benzydrynie ma większe szanse wrócić cało
    do bazy, a szkolenie pilota długie i kosztowne. Zakładano zapewne, że
    zanim się pilot rozsypie psychicznie, to albo wojna się skończy, albo go
    jednak zestrzelą. (Nie pamiętam ile trwał lot bojowy bombowców nad
    południe Niemiec, ale zgaduję, że kilkanaście godzin).
    Poza tym - "bycie pilotem" wymaga tak szczególnych parametrów
    psychicznych, fizycznych i intelektualnych, że jakieś-tam dopalacze tym
    ludziom nieszczególnie szkodziły. Ale tak mi się tylko gdyba.

    No to tradycyjnie, dla rozluźnienia:

    Lata '80. Lotnisko we Frankfurcie jest znane ze skomplikowanych i
    niejasno oznakowanych ścieżek kołowania. Pilot pasażerskiego BA
    zatrzymał się po wylądowaniu i szuka czegoś, pewno w komputerze albo
    papierach. Zniecierpliwiony kontroler go pogania:
    - BA 236! Co jest? Nigdy jeszcze nie byłeś we Frankfurcie?
    - Byłem, w 44-ym. Ale nie lądowaliśmy wtedy, zrzuciłem tylko ładunek.

    --

    Dziękuję. Pozdrawiam. Ten Maruda.

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1