eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawonakaz sciagniecia anteny z elewacji › Re: OT (naród itd) Re: nakaz sciagniecia anteny z elewacji
  • Data: 2013-04-22 18:33:42
    Temat: Re: OT (naród itd) Re: nakaz sciagniecia anteny z elewacji
    Od: Andrzej Lawa <a...@l...com> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    W dniu 22.04.2013 16:57, Przemysław Adam Śmiejek pisze:

    >>> No miejsca jest multum.
    >> ROTFL
    >> Zwłaszcza na morzu.
    >
    > Nie, na lądzie.

    Mhm. Zwłaszcza na Saharze.

    Weź pod uwagę, że ziemia używana ciągle bez solidnych nawozów daje
    gówniany plon.

    >>>> i rąk do pracy.
    >>> Znaczy się gąb do wyżywienia będzie nadmiar, a rąk nie? Wieszczysz
    >>> mutacje (rzeczywisty brak rąk) czy choroby (symboliczny brak rąk)?
    >> Zakładam, że nie marzy ci się mordercza praca dzień w dzień od świtu do
    >> nocy z ręcznym pługiem ciągniętym przez innych ludzi,
    >
    > Co mi się marzy to jedno. A drugie to to, że nagle uważasz, że bez ropy
    > cofamy się nie wiem dokąd, bo nawet przodka pługa, czyli radło, ciągnęły
    > zwierzęta.

    A jaką mieliśmy populację, kiedy ostatnio w cywilizowanych krajach
    używano masowo zwierząt pociągowych? Na tyle może starczy.

    >>> Za dużo nas jest w dużych miastach. Jak się faktycznie pójdzie
    >>> to takiego NY, Tokyo czy nawet Warszawy, to pewnie tak, ale wystarczy
    >>> już nieco poza warszawę wyjechać i widać tereny nadające się pod domowe
    >>> rolnictwo. A już kawałek dalej to wręcz dziewicze połacie do
    >>> zagospodarowania. A mówimy o mocno cywilizowanej Polsce i Europie. A jak
    >>> wyjedziesz w dziksze tereny, to możesz wędrować wiele tygodni i
    >>> człowieka nie spotkać.
    >>
    >> Może tak: czy kiedykolwiek własnymi rękami wyhodowałeś jakieś istotne
    >> ilości jedzenia?
    >
    > Ja nie, bo ja jestem już ofiarą cywilizacji, ale mój ojciec i dziadek i
    > owszem.
    > A i ja jeszcze 5 lat temu (przed chorobami, które mnie w tej chwili
    > przykuwają do łóżka) dałbym radę, jakbym się podszkolił. A w sumie moich
    > marzeń o domu na wsi nawet w obecnym stanie nie porzucam, nosząc
    > nadzieję, że jak mnie pooperują i się uda, to będę mógł zacząć
    > rehabilitację i do aktywności fizycznej choć częściowo powrócę.

    Czyli masz nikłe praktyczne pojęcie o tym, jak trudna i czasochłonna to
    praca.

    Za "starych dobrych czasów" nikły ułamek populacji rządziła, a jakie 90%
    zasuwało na roli i padali jak muchy.

    > Nie, no ja się zgadzam, że nagła zmiana w tym kierunku oznaczała by
    > śmierć zapewne jakiejś części nieprzystosowanych fizycznie. Zapewne
    > padłaby i część nieprzystosowanych psychicznie, jakby nagle im kazać
    > wyskoczyć sprzed fejsa do krów. Może nawet masz rację, że ja bym padł,

    No i ci by wyginęli. I rachunek by się zgodził ;->

    > bo od dziecka chorowity, teraz w ogóle w zasadzie kaleka. Ale to nie
    > argument, żeby zabić społeczność teraz, żeby przypadkiem za 200 lat się
    > nie borykała z problemami.

    Nie zabić. Tylko się nie mnożyć bez opamiętania.


Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1