W dniu 2013-06-07 13:15, m pisze:
> On 07.06.2013 13:13, zgred wrote:
>> To tylko o tym, jak się dajemy dymać za cenę wygodnictwa.
>
> Czy nie ma sprzeczności w powyższym zdaniu?
>
> p. m.
Dopóki "świadomie płacę za to, że ktoś coś robi za mnie" - to może-i
byłaby sprzeczność. (Drogie pieluchy jednorazowe, ale mój wybór).

Jednak jeśli 90% młodych rodziców jest nieświadomych tego, że dzięki
pieluchom, które "utrzymują wilgoć z dala od ciała" dziecko będzie przez
kolejny rok albo dwa uzależnionych od pieluch (nie chce mi się liczyć
tej kasy), to mamy już do czynienia z dymaniem.

Jeżdżę autem 20-paro-letnim pewnej powszechnie "szanowanej" marki i
byłbym nieszczęśliwy, gdybym musiał je zmienić na jakieś nowe. Wydaję
średnio <50zł rocznie na naprawy, a współcześnie produkowane samochody
nie przeżyją roku bez wizyty w autoryzowanym serwisie, gdzie za samo
przejechanie przez bramę bierze się stówę.
Producenci wszystkiego nauczyli się już jak nas dymać.

--

Dziękuję. Pozdrawiam. Zgred.