eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawoNieumyślne spowodowanie śmierciRe: Nieumyślne spowodowanie śmierci
  • Data: 2018-01-24 14:57:28
    Temat: Re: Nieumyślne spowodowanie śmierci
    Od: Shrek <...@w...pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    W dniu 24.01.2018 o 14:36, Robert Tomasik pisze:

    > Oooo! To albo wiesz więcej, niż dziennikarze, albo nie rozumiesz, co
    > czytasz. Z materiałów wynika, że stwierdzili niewydolność
    > oddechowo-krążeniową. Niemal każdy człowiek na to umiera na dobrą
    > sprawę, bo nawet jak snajper Ci głowę odstrzeli, to to mózg przestaje
    > sterować sercem i oddechem i ostatecznie umiesz na taką niewydolność.

    I jesteś przekonany, że jakby patomorfolog dostał ciało bez głowy, to
    napisałby po prostu ostra niewydolność krążeniowo oddechowa i zapomniał
    dodać, że prawdopodobną przyczyną zgonu była dekapitacja? Bądźmy poważni
    i szanujmy się trochę - patomorfologa też.

    > Tak więc opublikowany wynik sekcji dokładnie nic nie wyjaśnia poza
    > wyeliminowaniem powiedzmy postrzału, pobicia, uduszenia (to już nie do
    > końca).

    Czyli z udziału osób trzecich zostaje praktycznie otrucie lub
    napromieniowanie źródłem gamma. Myślisz, że prokurator pomyślał "a chuj
    ją wie, może tak było, przedstawie jej zarzuty - brzmi legitnie"

    >> Możnaby, aczkolwiek wcale nie trzeba by. Skoro nie aresztowali to znaczy
    >> że nie boją się ucieczki i matactwa. Nie przesłuchali, więc i tak nic to
    >> nie zmienia.
    >
    > Mataczyć za bardzo nie ma jak. Innych świadków nie ma. Ślady
    > zabezpieczone. Trzeba by było poznać jakoś jej stanowisko procesowe, a
    > jak już piałem uznano, że słuchanie w charakterze świadka w takiej
    > sytuacji jest błędem - zdaje się, ze to jakiś sąd wytknął zresztą, nie
    > pamiętam po prostu tych wszystkich wytycznych z ich podstawami. W każdym
    > razie na pewno nie jest lokalny wymysł Policji czy Prokuratury.

    Jeszcze raz ci piszę. Skoro prokurator nie miał podstaw podjrzewać, że
    spowodowała ona śmierć dziecka, to stawianie jej takich zarzutów jest
    nadużyciem. A nic nie wskazuje żeby miał takie podstawy, jedynie
    tłumaczy się "dobrem matki". Jeśli taki jest standard, to nie ma się co
    tak tłumaczyć, bo jest to przekroczenie uprawnień. Teza, że zarzuty
    stawia się, bo ma się podstawy a nie bo chce się przesłuchać świadka
    jest tak oczywista, że wydaje się że jej tłumaczenie jest zbędne. Czy
    "prokurator postawił zarzuty" brzmi jak "chciałem z panią porozmawiać,
    ale nie chcę pani robić krzywdy"?

    Dajcie spokój.

    Z tej dyskusji wynikają dwie rzeczy.

    Po pierwsze część społeczeństwa cierpi na jakieś szaleństwo i uważa, że
    odwrócenie się dod dziecka na dłużej niż 30 sekund powoduje śmieć dziecka.

    Po drugie - część nie widzi nic nadzwyczajnego, w tym że prokuratura
    nadużywa uprawnień i stawia zarzuty randomowym ludziom, tylko dlatego że
    mogli być powiązani w jakikolwiek sposób z domniemanym przestępstwem.
    Dobrze że świadków na 3 miechy nie zamykają, żeby sobie przypomnieli tak
    jak sobie pan prokurator życzy.

    >> No to dobrze że chociaż masz tu wątpliwości. Bo jak słusznie zauważyłeś
    >> - przed wynikami sekcji nie ma raczej nic co by taki zarzut
    >> uprawdopodobniło. Po wynikach tym bardziej...
    >
    > Nie masz racji. Matka mogłaby przykłądowo powiedzieć, ze dziecko przed
    > wyjazdem do sklepu zjadło "coś tam". Wówczas krytycznym jest
    > zabezpieczenie resztek tego i szukanie w treści żołądkowej, toksykologia
    > itd.

    I sądzisz, że jakby nie zapytali lub matka nie powiedziała i odmówiła
    zeznań, to by to wyrzucili do śmieci i napisali Niewydolność krążeniowo
    oddechowa? Naprawdę - szanujmy się. Tym bardziej że matka nic nie
    zeznala, więc twój argument jest inwalidą.

    > Kiedyś było tak, że gość z zarzutami, to był prawie skazany. Z
    > mundurówki, to Cie normalnie dyscyplinarnie wywalali przykładowo. Stąd
    > bardzo ostrożnie te zarzuty stawiano. Zanim przedstawiono, to słuchano w
    > charakterze świadka. Najlepiej, jakbyś się jako świadek przyznał, to
    > wówczas zarzut stawiali. Teraz samo przedstawienie zarzutu, zwłaszcza,
    > gdy gość się nie przyznaje i serownie wyjaśnia, to po protu rutynowa
    > czynność jak oględziny i tyle.

    Czyli źle. Przepraszam cię baredzo, ale postawienie zarzutów brzmi jak
    "postawienie zarzutów". Oznacza to... chyba postawienie zarzutów. Więc
    nie - nie powinna to być rutynowa czynność. Jeśli jest, to jest to
    nadużycie.

    > Ale czasy się zmieniły.

    Widać na gorsze, skoro losowym ludziom stawia się losowe zarzuty i uważa
    że to ok.

    Shrek

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1