eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawoNieumyślne spowodowanie śmierciRe: Nieumyślne spowodowanie śmierci
  • Data: 2018-01-24 14:36:22
    Temat: Re: Nieumyślne spowodowanie śmierci
    Od: Robert Tomasik <r...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    W dniu 24-01-18 o 12:56, Shrek pisze:

    >> Wiele wskazuje na to, że matka była. Ujawniła zwłoki. Przywiozła dziecko
    >> pod sklep. Nie wiemy kiedy ina co umarło.
    > Akurat na co to wiemy, bo są wyniki sekcji.

    > Chorwatów wokół
    Oooo! To albo wiesz więcej, niż dziennikarze, albo nie rozumiesz, co
    czytasz. Z materiałów wynika, że stwierdzili niewydolność
    oddechowo-krążeniową. Niemal każdy człowiek na to umiera na dobrą
    sprawę, bo nawet jak snajper Ci głowę odstrzeli, to to mózg przestaje
    sterować sercem i oddechem i ostatecznie umiesz na taką niewydolność.
    Tak więc opublikowany wynik sekcji dokładnie nic nie wyjaśnia poza
    wyeliminowaniem powiedzmy postrzału, pobicia, uduszenia (to już nie do
    końca).
    >
    >>>> Albo istnieje jakiekolwiek przypuszczenie,że
    >>>> mogli mieć wpływ na to zdarzenie?
    >>> Nie ma - podobnie jak matka z wątku.
    >> Tuś poszedł po bandzie. Szklana kula? Fusy od kawy? Zarzut pozostawienia
    >> bez opieki osoby jej wymagającej - porzucenia - to raczej w ciemno można
    jej postawić.
    > Możnaby, aczkolwiek wcale nie trzeba by. Skoro nie aresztowali to znaczy
    > że nie boją się ucieczki i matactwa. Nie przesłuchali, więc i tak nic to
    > nie zmienia.

    Mataczyć za bardzo nie ma jak. Innych świadków nie ma. Ślady
    zabezpieczone. Trzeba by było poznać jakoś jej stanowisko procesowe, a
    jak już piałem uznano, że słuchanie w charakterze świadka w takiej
    sytuacji jest błędem - zdaje się, ze to jakiś sąd wytknął zresztą, nie
    pamiętam po prostu tych wszystkich wytycznych z ich podstawami. W każdym
    razie na pewno nie jest lokalny wymysł Policji czy Prokuratury.
    >
    >> Ja mm wątpliwości przy spowodowaniu śmierci, a nie przy
    >> samym zarzucie, jako takim.
    > No to dobrze że chociaż masz tu wątpliwości. Bo jak słusznie zauważyłeś
    > - przed wynikami sekcji nie ma raczej nic co by taki zarzut
    > uprawdopodobniło. Po wynikach tym bardziej...

    Nie masz racji. Matka mogłaby przykłądowo powiedzieć, ze dziecko przed
    wyjazdem do sklepu zjadło "coś tam". Wówczas krytycznym jest
    zabezpieczenie resztek tego i szukanie w treści żołądkowej, toksykologia
    itd. To są rzeczy, o których dziennikarze oczywiście nie piszą, bo im to
    nie pasuje do przyjętej koncepcji niedobrej mamy,która zabiła dziecko
    idąc po papierosy do sklepu.
    >
    >>> Sorry - ale z twojego wywodu należy wnioskować, że prokurator dla dobra
    >>> świadków powinien im od ręki stawiać zarzuty. To ja podziękuję za taki
    >>> "wymiar sprawiedliwości" i jak będę świadkiem czegokolwiek, to trzy razy
    >>> się zastanowie czy nie spierdalać gdzie pieprz rośnie, żeby mnie pomoc
    >>> prokuratora nie dotknęła.
    >> Zatem źle zrozumiałeś.
    > Gdzie źle zrozumiałem - ponoć lepiej mieć postawione zarzuty niż być
    > świadkiem? Skoro nie chcę mieć zarzutów, a byłem świadkiem czegoś
    > niepokojącego to powienienem spierdalać zanim mnie prokurator ze swoją
    > chęcią pomocy dorwie. W szczególności jakbym znalazł gdzieś zwłoki, bo
    > wtedy to już jestem po szyję zamieszany i w zasadzie świnia by z tego
    > prokuratora była jakby mi zarzutów nie przedstawił.


    Kiedyś było tak, że gość z zarzutami, to był prawie skazany. Z
    mundurówki, to Cie normalnie dyscyplinarnie wywalali przykładowo. Stąd
    bardzo ostrożnie te zarzuty stawiano. Zanim przedstawiono, to słuchano w
    charakterze świadka. Najlepiej, jakbyś się jako świadek przyznał, to
    wówczas zarzut stawiali. Teraz samo przedstawienie zarzutu, zwłaszcza,
    gdy gość się nie przyznaje i serownie wyjaśnia, to po protu rutynowa
    czynność jak oględziny i tyle. Zwłaszcza,ze kpk przewiduje, ze to
    przesłuchanie świadka, jak potem przedstawiasz zarzut, to w ogóle nie
    jest dowodem, a wyjaśnienia tak.

    Ale czasy się zmieniły. Ktoś zauważył, że świadek, to świadek. Świadek z
    zasady ma być osobą dla zdarzenia postronną. Jeśli przykładowo jako
    policjant łapię w sklepie złodzieja, to już nie mogę wykonać czynności
    procesowych - bo jestem świadkiem. No więc, jeśli potrzebna jest wiedza
    od kogoś powiązanego ze zdarzeniem, to zostaje albo przesłuchanie jako
    pokrzywdzonego, albo podejrzanego. Może i byłoby niezłym pomysłem
    wprowadzenie jeszcze jakiejś innej roli procesowej, le w ustawie tego
    nie ma.


Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1