eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawoNieudzielenie pierwszej pomocy dzikowiRe: Nieudzielenie pierwszej pomocy dzikowi
  • Data: 2022-03-06 06:27:56
    Temat: Re: Nieudzielenie pierwszej pomocy dzikowi
    Od: Shrek <...@w...pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    W dniu 06.03.2022 o 03:59, Marcin Debowski pisze:

    >> To ostatnie akurat wiedzieliśmy - zacytuje jeszcze raz roberta "Ale nie
    >> wynika, czy strzelający wiedział, że cokolwiek trafił. Skoro zaczęli
    >> krzyczeć, to strzelający mógł dojść do wniosku, że żyją."
    >
    > Nie rozumiem jak z powyższego wynika, że było widome, że wiedział, że
    > strzelił do człowieka.

    Normalnie - skoro dzik się odezwał ludzkim głosem, to znaczy że
    strzelili w kierunku człowieka a nie dzika.

    >> Wiedzieliśmy, że strzelano w stronę ludzi. Robert twierdził po prostu -
    >> a chuj, może nie trafiliśmy, spierdalamy - nieudzielennie pomocy byłoby
    >> wtedy jakbyśmy mieli pewniść że trafiliśmy. Sąd miał inne zdanie.
    >
    > No to jest jego wytłumaczenie, ale nie jjest przecież one bezwarunkowe.
    > To tylko przypuszczenie. Że trafił to było wiadomo ze skutkow. A tu sąd
    > orzekł, że było wiadomo nie, że był postrzelony, a że po strzale ktoś
    > się podniósł z kucek i zakrzyknął w rozpaczy. Sąd stwierdził, że oni to
    > widzieli. To nie jest to samo, że ktoś krzyknął z kierunku w którym
    > oddano strzał.

    Sąd stwiedził, ze wiedzieli "że obydwaj oskarżeni nie mieli cienia
    wątpliwości, że oskarżony Ch. nie trafił zwierzyny, dzika, tylko że
    _oddał_strzał_w_kierunku_człowieka_ - powiedział sędzia."

    I to wiedzieliśmy w poprzedniej dyskusji. Argument roberta, był taki, że
    może go jednak nie trafili.

    >> Sąd argumentował konkretnie, że skoro wiedzieli, że strzelili w stronę
    >> człowieka (a wiedzieli na podstawie tego, że odezwał się ludzkim głosem)
    >> i się oddalili to wyczerpali przesłanki do nieudzielenia pomocy.
    >
    > Sąd tak nie argumentował. To nie jest w tym cytacie.

    Tak to zrozumiałem z cytatu z uzasanienia - cytat powyżej (zresztą z
    twojego cytatu;))

    >> Jeszcze raz zobacz cytat z roberta - on nie kwestionował tego, że
    >> strzelano do człowieka, a jedynie to czy trafiono. Robert też wiedział,
    >> tylko twierdził, że sam krzyk niekoniecznie musi oznaczać trafienie.
    >> Więc zarzuty się nie należą i nie ma możliwości ich postawienia. Co
    >> innego gdyby ci się dziecko udławiło - wtedy rodzicowi dla jego dobra
    >> należy postawić zarzuty.
    >
    > No ale ja tak zasadniczo mówię co było wiadomo wtedy a co teraz, a nie
    > jak to Robert interpretował.

    Robert to interpretował na podsstawie tego co wuiedzieliśmy wtedy, a
    wiedzieliśmy, że cel odezwał się ludzkim głosem. Więc nie było ani wtedy
    ani teraz wątpliwości, że oddano strzał w kierunku człowieka. Sąd tą
    okoliczność ustalił oraz to, że się oddalono a postrzelony zmarł (to
    również wiedzieliśmy wtedy) i skazał (na razie nieprawomocnie)
    kościelnego za nieudzielenie pomocy. Żadnych nowych przełomowych faktów
    nie ujawniono.

    >> Twierdzę, że jak dzik gada ludzkim głosem, to wiemy że to nie dzik. Więc
    >> obie osoby wiedziały, że oddano strzał w kierunku człowieka. To samo
    >> ustalił sąd i na tej podstawie wydał wyrok.
    >
    > Nie.

    Tak - dyskutowaliśmy o tym, czy ludzki krzyk z kierunku w którym oddano
    strzał wystarczy żeby pozstawić zarzuty. Sąd uznał, że świadomość że
    oddano strzał do człowieka wystarczy.

    >> Zasadniczo nie zmienia - tak czy inaczej wiedzieli, że oddali strzał w
    >> kierunku człowieka i spierdolili.
    >
    > Jakby to był gromki śmiech to też bez różnicy?

    Strzelasz do dzika, dzik odzywa się ludzkim głosem. Do czego strzeliłeś?


    --
    Shrek

    ***** *** i konfederację.

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1