eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawoNielegalne przekroczenie granicy › Re: Nielegalne przekroczenie granicy
  • Data: 2004-11-15 05:21:32
    Temat: Re: Nielegalne przekroczenie granicy
    Od: Artur Drzewiecki <d...@n...poczta.cierpie.onet.spamu.pl.qvx> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    Robert Tomasik napisał/a:
    >Nie wiem jak jest przy białoruskiej granicy.
    W Puszczy Białowieskiej był pas zaoranej ziemi.:-)

    >> Możliwa jest jeszcze inna interpretacja - przynajmniej zaraz po wojnie
    >> radziecka SG dość luźno traktowała granice z "zaprzyjaźnionymi"
    >> państwami i ktoś pomieszał.
    >Zaraz po wojnie, to trudno mi powiedzieć. osoba mi bliska była pod koniec
    >lat 50-tych na wschodniej granicy wopistą.
    A przed 1956 r.?

    >Z mojej wiedzy wynika, ze nikt celowo na stronę przeciwną nie chadza, a więc
    >trudno, by uprzedzał o tym stronę przeciwną. Oczywiście pomyłka mogła się
    >zdarzyć. Osobiście w to strzelanie z kałach po drzewach jakoś nie za bardzo
    >wierzę. Bo po co mieli by to robić. Ale wykluczyć również tego nie mogę.
    Jeśli pokpili sprawę i np. przez pomyłkę wleźli na drugą stronę, to
    nawet jak polski i białoruski dowódca załatwią sprawę, to raczej ich
    przełożony by ich nie pochwalił za to, że pomylili strony.:-)
    Poza tym, ten kto strzelał, mógł to zrobić w zdenerwowaniu - noc, las,
    krzyki, ewentualnie strzał ostrzegawczy.

    >No, takiego czegoś już zatuszować w zasadzie się nie da. Choć Rosjanie mogli
    >próbować wrócić na miedzę i narobić awantury, że niby postrzelono ich przy
    >granicy. W każdym razie mogli tak próbować kombinować.
    Zostali zatrzymani, jak wracali z rannym.

    >Mapa w nocy jest mało skuteczna. A GPS? - to trochę przeceniasz zarówno
    >możliwości samego urządzenia, jak i wyposażenie stosownych służb. Na granicy
    >prowadzi się nawigacje wzrokową. Patrol idzie zasadniczo ścieżką. Wydeptaną
    >przez lata. Nikt tam na GPS nie chodzi.
    Wiem - chodziło mi o to, że najwięcej błędów robią niedoświadczeni i
    rutyniarze. Szczególnie ci ostatni choćny nie wiem, jak byli dobrze
    wyposażeni, to i tak wiedzą lepiej.:-)
    BTW. Rok 1999 - wojna powietrzna NATO z Jugosławią. W Macedonii
    stacjonował niewielki kontyngent amerykański. Pewnego dnia zaginął
    patrol podoficerski - 2 starszych sierżantów i szeregowiec (kierowca) -
    wzywali pomoc przez radio twierdząc, że są otoczeni. Wsparcie ich nie
    znalazło. Potem podali przez radio, że muszą się poddać i pokazała ich
    następnego dnia jugosłowiańska telewizja. Pisano, że Serbowie weszli na
    kilkkanaście kilometrów w głąb Macedonii i porwali ich.
    Co się okazało?
    Patrol dostał nowego kierowcę hummera i starzy "wyjadacze" chcieli mu
    pokazać, jak świetnie znają teren, że w dzień im ani mapa ani GPS
    niepotrzebne. Na granicy serbsko-macedońskiej było trochę górskich dróg,
    którymi jeździły patrole obu stron. A że kilkadziesiąt lat było to jedno
    państwo, to i drogi przechodziły przez granicę i nie zawsze były dobrze
    oznakowane.
    "Wyjadacze" pomylili drogę i wjechali do Serbii. W jakiejś kotlince
    serbski patrol zablokował im drogę powrotną. Wezwali pomoc. Wsparcie
    szukało ich po macedońskiej stronie (tam gdzie być powinni:-)). Przybyły
    serbskie posiłki i Amerykanie się poddali.
    --
    Politycznie niepoprawny Artur Drzewiecki.
    W Polsce wszyscy znają się na prawie, medycynie i informatyce.

    Usuń "nie.", "cierpie.", "spamu." i ".qvx" z mego adresu w nagłówku.

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1