eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawoNiedoreczony listRe: Niedoreczony list
  • Data: 2006-07-02 12:47:07
    Temat: Re: Niedoreczony list
    Od: "Jotte" <t...@w...spam.wypad.polska> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    W wiadomości news:44A66D0D.A2BFCC8@gazeta.pl Hikikomori San
    <h...@g...pl> pisze:

    > Wiesz, ze mozna z takim avizo isc na poczte i poprosic o podanie
    > nadawcy? Dobrze jest miec upowaznienie adresata. A najlepiej takie
    > upowaznienie zalatwic wraz z adresatam przed jego wyjazdem. Najlepiej u
    > naczelnika urzedu pocztowego...
    > I mysle, ze tak by zrobil kazdy, kto wyjezdzajac mialby swiadomosc, ze
    > ... czasem do niego przychodza listy...
    A jak myślisz - dobrze byłoby jeszcze zgłosić wszelkie okoliczności wyjazdu
    w komendzie policji właściwej dla miejsca zameldowania (najlepiej u
    komendanta), powiadomić urząd skarbowy, urząd miejski i prokuraturę? Podać
    nazwiska i adresy najbliższej rodziny i znajomych wraz z numerami telefonów
    kontaktowych prywatnych i do pracy? Opuściłem coś?

    > No dobrze. Ale co - znikles na rok, nikt cie nie widzial, nie byles przy
    > telefonie itp.
    Nawet gdyby tak było - no to co? Wyjeżdżając nie miałem żadnych
    niezałatwionych spraw, a jak jakiś urząd ma sprawę do mnie to on się
    powinien starać mnie powiadomić, a jeśli nie potrafi - wstrzymać bieg
    sprawy.

    > Nie kontaktorwales sie z rodzina, znajomymi.
    A kto tak powiedział? Oczywiście, że się z rodziną kontaktowałem.

    > Po prostu
    > zniknales i pojawiles si epotem...
    To nie przestępstwo. To nawet nie wykroczenie.

    >> Zresztą co by to dało? Przychodzi awizo - niewiadomo w jakiej sprawie,
    >> nie wiadomo od kogo, a ty byś wracał natychmiast ponad 2 tys. km żeby
    >> odebrać upomnienie z biblioteki na przykład?
    > Ale do tej pory mowiles, ze problemem jest niewiedza. Ja ci pokazuje, ze
    > mozna to zorganizowac sobie tak, ze mozesz wiedziec.
    Ale ja przecież tłumaczę, że IMO nie powinno to być moim obowiązkiem, a
    omawiany przepis uważam za wadliwy.

    > Czyli glupia popierdulka. To fakt. No ale ostatecznie popelniles
    > wykroczenie. Mysle, ze inaczej bysie calosc potoczyla i twoje pozniejsze
    > odwolanie gdyby tego wykroczenia ni ebylo.
    Bo jego tak naprawdę nie było. Gdybym miał szansę obrony, wykazałbym to bez
    większego problemu. Mnie osądzono zaocznie, aha - i to jeszcze z fałszywym
    świadkiem.

    --
    Pozdrawiam
    Jotte

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1