eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawoNakaz zapłaty w postępowaniu upominawczym › Re: Nakaz zapłaty w postępowaniu upominawczym
  • Data: 2005-10-04 21:08:36
    Temat: Re: Nakaz zapłaty w postępowaniu upominawczym
    Od: "Marcin Wasilewski" <radmar@usun_to.gorzow.mm.pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]


    Użytkownik "MAc" <m...@t...poczta.onet.pl> napisał w wiadomości
    news:dhumul$br1$1@news.onet.pl...

    > najlepiej prawnik.
    >
    Ba, ja wiem, że najlepiej.

    > Jeżeli masz kwitki na wszystko, to byle radca prawny powinien zrobić to
    > "za darmo" - tzn za koszty zastępstwa, które dostanie od drugiej strony po
    > wygranym procesie.

    Co rozumiesz, przez "masz kwitki na wszystko"?. Art 118 KC nie
    rozwiązuje sprawy kwitków?

    Art. 118. (35) Jeżeli przepis szczególny nie stanowi inaczej, termin
    przedawnienia wynosi lat dziesięć,
    a dla roszczeń o świadczenia okresowe oraz roszczeń związanych z
    prowadzeniem działalności gospodarczej - trzy lata.

    Jak pisałem, termin spłaty ostatniej raty wg umowy był datowany na dzień
    7.06.2002, a pozew wpłynął 28.07.2005.
    Tak więc prawie 2 miesiące po przedawnieniu się sprawy wg cytowanego
    artykułu.

    Oczywiście kwitki mam, tylko obawiam się, że jak zacznę wgłębiać się w
    sprawę kwitków, to
    mogę polec bez dobrego obrońcy. Jak pisałem, to o co upomniał się po
    upadłości ARS bank, zostało spłacone,
    natomiast nikt w imieniu syndyka nigdy się ze mną nie kontaktował, więc o
    ile jakieś odsetki pewnie były,
    to do lipca 2005 nikt się ze mną w tej sprawie nie kontaktował, więc nawet
    nie miałem szans ich uiścić.
    Czy to normalne, że wierzyciel przez ponad 3 lata sprawę zwyczajnie olewa, a
    później zjawia się sęp, który
    odkupuje wierzytelność pewnie za grosze, nalicza sobie jakieś sumy z
    kosmosu, bo nawet w sądzie nie przedstawił na
    jakiej podstawie żąda tej kwoty, a jedynie kwotę końcową która nie wiadomo z
    czego wynika i liczy na naiwnych, że
    jak zobaczą wyrok z sądu to podkulą uszy i zapłacą wszystko co sobie
    wierzyciel w pozwie wydumał...


    Chętnie bym znalazł prawnika, który zrobi to w ramach kosztów
    zastępstwa.

    pozdrawiam,
    --
    Marcin Wasilewski

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1