eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawoNagrywanie rozmow telefonicznych › Re: Nagrywanie rozmow telefonicznych
  • Data: 2006-04-20 15:40:08
    Temat: Re: Nagrywanie rozmow telefonicznych
    Od: Marta Wieszczycka <m...@N...pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    Olgierd napisał(a):

    > Brak dostatecznego zindywidualizowania.
    > Jeśli uznasz treść lekcji/wykładu za utwór to będziesz miała 1001 procesów
    > o plagiat.

    To nie ja uznaję, co jest utworem. Ja tylko piszę, że to wynika z ustawy.

    > Jeśli uznasz pamiątkowe zdjęcie z wakacji pod Wawelem za utwór to
    > będziesz mogła pozywać wszystkich innych turystów, którzy pozują w tym
    > samym miejscu. Jeśli utwór (kadr, wykład) podlega ochronie
    > prawnoautorskiej - nie wolno jego naśladować/kopiować etc. etc.

    Nie możesz kopiować czyjegoś zdjęcia pod Wawelem. Ale ochronie z zakresu
    prawa autorskiego nie podlega sam pomysł wykonania zdjęcia pod Wawelem
    od danej strony.


    >>Na danym poziomie nauczyciel musi przerobić z uczniami kilka
    >>czasów, kilka konstrukcji gramatycznych i nauczyć ich porozumiewania się
    >>np. w podstawowych sprawach życia codziennego, ale to na jakich
    >>przykładach będzie ich tego uczył, jak będzie wyglądała lekcja, jak będzie
    >>wpływał na zwiększenie ich percepcji, co będzie po kolei robił, jakie
    >>pytania zadawał, to wszystko składa się na scenariusz lekcji. Ten sam
    >>program można przecież przerabiać na tysiące sposobów.
    >
    >
    > Być może trzeba sprawdzić, czy uczniowie mają umowy zezwalające im na
    > notowanie tych pasjonujących efektów ich twórczej pracy.

    Notując nie robią kopii wykładu, choćby dlatego, że to fizycznie niemożliwe.

    > Nie wiem dlaczego
    > miałbym domniemywać, że nie ma prawa do nagrywania, ale jest do notowania.
    Bo doczytałbyś się do art. 50 ustawy o prawie autorskim?

    > Przecież jeśli własnoręcznie przepiszę scenariusz filmowy to też
    > dopuszczam się naruszenia.

    Wtedy wykonasz kopię. Co będzie o tyle proste, że scenariusz sobie leży,
    a Ty masz czas. W przypadku wykładu nie masz takiej możliwości.

    >>Ale nawet jeżeli nauczyciel jedynie odtwórczo wykorzysta nie swój
    >>scenariusz lekcji (wydawnictwa chętnie je przeciętnym nauczycielom
    >>udostępniają), to przecież ten scenariusz sam w sobie jest utworem na
    >>takiej samej zasadzie, jak scenariusz sztuki.
    >
    >
    > Jako utwór zależny wymaga zgody właściciela praw do utworu "głównego".

    Wykonanie wykładu wg nie swojego scenariusza nie jest utworem zależnym.
    Tłumaczyłam to wcześniej.

    > Bo ja wiem, nie wolno czynić nikomu zarzutu z tego, że korzysta ze swoich
    > praw.

    W tym wypadku sytuacja jest na tyle skrajna, że weszliby już w art. 5
    KC, a zatem nie mogliby z tych praw i tak skorzystać.
    Kuratorium nie ogranicza się do oceny zgodne z prawem kontra bezprawne.
    Nie. Kuratorium ocenia dyrektora i nauczycieli przede wszystkim pod
    kątem ich predyspozycji do wykonywania danego zawodu, szczególnie
    istotnych w przypadku, pod kątem efektów itd. Ci nie mieli tych
    predyspozycji wcale. Sytuacja, kiedy działania nauczyciela czy dyrektora
    są bezprawne, to skrajność.

    > Jeśli nauczyciel i dyrektor - i Ty - mówicie, że ta lekcja to utwór,
    > to jest dla mnie jasne, że jeśli kuratorium pogoni to towarzystwo, to
    > belfrzy pójdą do sądu i wygrają.

    Nie. Bo tak jak pisałam, nie wystarczy, żeby nie dało się im zarzucić
    bezprawności.

    >>Tylko że nagrywanie stanowi odrębne pole eksploatacji, a notowanie nie. A
    >>to za co płacą studenci określa ich umowa ze szkołą, regulamin itp.
    >
    >
    > Art. 50 pr. aut. nie jest katalogiem zamkniętym!!!

    Notowaniem podczas wykładu nie stworzysz jego kopii, a nagrywaniem owszem.

    >>Żeby nie było wątpliwości.
    >>Z ustawy wynika, że autor może dysponować utworem na wszelkich polach
    >>eksploatacji, a licencja dotyczy wyłącznie pól eksploatacji, które zostały
    >>w niej wymienione.
    >
    >
    > Nie ma takich wątpliwości. Jest wątpliwość, czy treść wykładu jest objęta
    > prawem autorskim, czy w przypadku udowodnienia, że ten sam nauczyciel
    > sprzedaje te prawa od 10 lat na podstawie identycznej umowy tej samej
    > szkole, czy może się w 10. roku powołać na naruszenie jego praw przez
    > ucznia?
    Nagrywanie jest odrębnym polem eksploatacji, zatem jeśli od 10 lat go w
    umowie nie ma, chodzi tu o inne prawa.

    Obawiam się, że się w tej kwestii nie dogadamy, a powtarzanie tych
    samych informacji po 10 razy raczej nie ma sensu, zatem to chyba
    najlepszy moment, żeby zakończyć tę dyskusję.

    --
    Marta
    http://doradcy-prawni.pl

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1