eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawoMoje pierwsze bum - wypozyczenie samochodu i inne. › Re: Moje pierwsze bum - wypozyczenie samochodu i inne.
  • Data: 2008-11-23 11:18:53
    Temat: Re: Moje pierwsze bum - wypozyczenie samochodu i inne.
    Od: "Pa_blo" <m...@p...pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]


    Użytkownik "ulong" <w...@w...pl> napisał w wiadomości
    news:ggbc8l$p7c$1@nemesis.news.neostrada.pl...
    >
    > Ok, lakierowac 1nego elemtu sie nie da, bo jest "pekniety, rozdarty", mowa
    > o nadkolu, wiec wymiana.

    Wszystko co sie odksztalcilo/polamalo ulega wymianie. Czasy kiedy
    ubezpieczalnia placila za "wyklepanie" bezpowrotnie minely. Jedynie
    podrapany element jest kwalifikowany do lakierowania.

    >Z tego co czytam wyzej moge doliczyc sobie
    > auto, przyszla mi na mysl rowniez utrata na wartosci auta - gdzies o tym
    > czytalem ze ubezpieczalnie musza to wyplacac.
    >

    Powodzenia...

    > Bede musial w takim razie za chwile podjac decyzje czy robie to zeby
    > stracic na wartosci samochodu, a zyskac w portfelu, czy zeby zrobic to
    > porzadnie :)
    >

    Jesli chcesz dlugo trzymac autko, to warto zrobic porzadnie. Generalnie
    wszystko co bylo spawane wylazi po max 4-5 latach a i tylko wtedy jesli bylo
    zrobione dobrze. Nikt nie bawi sie w konserwowanie profili zamknietych po
    naprawie balacharskiej - nawet aso. Z drugiej strony, kupujacy z miernikami
    lakieru i suwmiarkami (np motylinski) to rzadkosc i naprawianie do stanu jak
    z fabryki mija sie z celem.

    Picasso


Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1